Reklama

Felietony

Całoroczna wyobraźnia miłosierdzia

W kontekście wigilii z wolnym miejscem przy stole zadaję sobie pytanie o moje serce. Czy jest w nim miejsce dla ludzi, którym się nie powiodło?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda plebania jest odwiedzana przez ludzi, którzy proszą o pomoc. Jedni potrzebują wsparcia duchowego, inni – materialnego, a niekiedy obu równocześnie. Trafiają się także naciągacze liczący na zdobycie paru złotych, za które będą mogli kupić alkohol, papierosy czy narkotyki – również oni potrzebują pomocy, nawet jeśli jest ona inna niż ta, o którą proszą.

Czas Bożego Narodzenia uwrażliwia nas – a przynajmniej powinien – na potrzeby biednych, bezdomnych i zagubionych. Różne organizacje i samorządy organizują wigilie. Przeprowadzane są zbiórki darów. W parafii przekazywaliśmy wcześniej paczki świąteczne rodzinom wielodzietnym, a obecnie przekazujemy je osobom starszym i samotnym. W te akcje włączają się kandydaci do bierzmowania, Młody Wolontariat Caritas i Rycerze Kolumba. Zauważam pewną prawidłowość. Otóż w marketach, w których zakupy robią osoby mniej zamożne, jest dużo więcej zebranych darów niż w tych mających klientów o lepszym statusie materialnym. Jest tak zapewne dlatego, że ludzie żyjący skromniej mają większą wrażliwość społeczną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Chojnicach – jak w wielu innych parafiach – prowadzimy przez cały rok jadłodajnię dla ponad 120 osób, które przysyła Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (otrzymujemy dofinansowanie), a także dla parafian, którzy – naszym zdaniem – potrzebują pomocy oraz wszystkich głodnych, w tym bezdomnych pojawiających się przejazdem. Nie wnikamy w przyczyny sytuacji, w której się znaleźli. Uważamy, że niezależnie od osobistej odpowiedzialności tych osób nie powinniśmy odmówić jedzenia nikomu, kto o to prosi. Ta postawa nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem. Mamy też świadomość, że człowiek to nie tylko żołądek. Jezus bowiem nauczał: „Nie samym chlebem żyje człowiek” (por. Mt 4, 4), dlatego kilka lat temu rozpoczęliśmy organizowanie spotkań, podczas których obok strawy dla ciała jest także pokarm dla ducha. Organizowanie tych spotkań jest w gestii Odnowy w Duchu Świętym. Po kilku z nich jedna z uczestniczek powiedziała, że po przedstawieniu tego pomysłu chciała odejść ze wspólnoty. Przełamała jednak opór. Później dała świadectwo, że na spotkaniach Przyjaciół Brata Alberta poznaje osoby, które na ulicy omijałaby szerokim łukiem, a one mimo złożonych historii życia mają w sobie wiele dobra i w głębi serca poczucie wartości. Więcej dają jej niż ona im.

Reklama

Ja sam również uczę się wyobraźni miłosierdzia. Przychodził na plebanię – po godzinach zamknięcia jadłodajni – mężczyzna, który prosił o jedzenie. Dzieliłem się z nim zawartością lodówki, ale miałem wrażenie, że prosi o coś więcej, czego nie nazywa wprost. Zajęty innymi sprawami dawałem mu jedzenie i nie poświęcałem zbyt dużo uwagi. Po jakimś czasie przyszedł z dwoma mężczyznami, którzy powiedzieli, że ten człowiek jest bezdomny i ja mam mu pomóc. Ze zdziwieniem zapytałem: jak? Powiedzieli, że choćby interweniując, aby przyjęto go do noclegowni. Nie było to trudne. Po kilku dniach owi mężczyźni zorganizowali mu pracę i inne lokum. Obecnie pracuje, bierze udział w mityngach Anonimowych Alkoholików. Kiedy w niedzielę uczestniczy we Mszy św. i przyjmuje Komunię św., wywołuje to w moim sercu radość, a zarazem wyrzut sumienia, że nie miałem nadziei na zmianę jego życia.

W kontekście wigilii z wolnym miejscem przy stole zadaję sobie pytanie o moje serce. Czy jest w nim miejsce dla ludzi, którym się nie powiodło? Święta się skończą, a do parafii nadal będą przychodzić osoby, by prosić o pomoc. Obyśmy dostrzegali w nich Boże dziecięctwo i nie przekreślali nadziei na rozwój ich człowieczeństwa.

2021-12-20 20:02

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polityka w Kościele

Polityka oznacza troskę o dobro wspólne, a ta jest obowiązkiem moralnym całego Kościoła, w tym kapłanów.

Niedawno odbyły się wybory we Włoszech. Do władzy doszły osoby powołujące się na chrześcijańskie dziedzictwo i tradycję, podkreślające klasyczne rozumienie małżeństwa i rodziny. Być może podobne zmiany nastąpią w innych europejskich krajach. Trudno w tym momencie to przewidzieć. Wydaje się, że w Polsce, choć terminów wyborów parlamentarnych i samorządowych jeszcze nie znamy, trwa nieustanna kampania wyborcza z deklaracjami składanymi przez kandydatów i ugrupowania polityczne.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję