Reklama

Felietony

Synod – znaczy iść razem

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Kościół i jego misję.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Wielki Piątek 2005 r., po Drodze Krzyżowej w rzymskim Koloseum, miałem okazję rozmawiać z panią, która od wielu lat przyjeżdżała ze Szwajcarii do Watykanu na Wielkanoc. Powiedziała mi, że nie podoba się to jej proboszczowi. Dodała z bólem, że kiedy Jan Paweł II przybył do jej ojczyzny, to niektórzy księża organizowali alternatywne imprezy, aby młodzież nie wzięła udziału w spotkaniu z papieżem. Mimo że wiedziałem, iż w niektórych krajach także osoby, które identyfikują się z Kościołem, kwestionują papieskie nauczanie, i tak wydawało mi się to nieprawdopodobne, a w Polsce – niemożliwe. Sporo się od tamtego czasu zmieniło. Zdarza się, że katolicy wyrażają sceptycyzm wobec obecnego następcy św. Piotra. Myślę, że często przyczyną jest interpretowanie komentarzy wyrwanych z kontekstu zamiast sięgania po papieskie nauczanie. Odnosi się to także do synodu na temat synodalności, który aktualnie trwa na poziomie parafii.

W parafii mieliśmy dwa spotkania. Niektórzy uczestnicy wyrazili chęć ich kontynuowania i dalszego namysłu, w jaki sposób tę ponadczasową Dobrą Nowinę rozumieć dziś i przybliżyć innym, zwłaszcza tym, którzy żyją na peryferiach parafii. Synod to wspólne słuchanie Ducha Świętego i siebie. Dlatego też pragnę udzielić głosu jego uczestnikom. „Bez wątpienia spotkania synodalne były dla mnie ciekawym doświadczeniem żywego Kościoła. W życiu nie przypuszczałabym, że kiedykolwiek będę brała udział w synodzie. Moja obecność w Kościele jest więc jednak ważna, potrzebna, istotna. Pytania, na których skupiliśmy swoją uwagę, dotyczyły przede wszystkim troski o Kościół, który jest naszym domem. To dom, w którym jest miejsce dla każdego człowieka i każdej wspólnoty. To właśnie mnie zachwyca. Są też przestrzenie, które napawają smutkiem, gdy ktoś odchodzi z Kościoła, który kocham. I wtedy zastanawiam się, co się takiego wydarzyło, że ktoś podjął taką decyzję. To pozostawia w Kościele ogromną pustkę. Zobaczyłam też, że jest wiele do zrobienia. Proszę Ducha Świętego, który nie da zginąć Kościołowi, abym i ja umiała i pragnęła mu służyć. Niechaj Duch Święty nieustannie wylewa na nas dar mądrości i słuchania Jego głosu. Dziękuję Bogu za łaskę bycia w Kościele” (Alicja). „Synod jest dla mnie pięknym doświadczeniem współodpowiedzialności za Kościół, możliwością zarówno wypowiedzenia się w nim, jak i słuchania innych” (Jolanta). „Zawsze wiedziałem, że rola świeckich w Kościele jest ważna i bardzo mocno akcentowana, nigdy jednak nie miałem tak realnej możliwości wypowiedzieć się na tematy Kościoła. Synod zatem jest otwarciem na Ducha Świętego, jest słuchaniem tego, jak przemawia w Kościele i przez Kościół. Dostrzegam ważkość wniosków wypracowanych na poziomie parafii. Ufam, że jeśli wszyscy otworzą się na działania synodalne, to odpowiedzi, które spłyną do Watykanu, będą głębokie i odkrywcze. Nie zmienią one dogmatów, ale otworzą na nowe wyzwania, wypracują nowe modele pracy duszpasterskiej, dadzą nowy powiew Ducha Świętego. O to głęboko się modlę” (Krystian). „Synod w mojej parafii pozwolił mi odkryć bogactwo Kościoła jako wspólnoty wiernych. Mogłem spojrzeć na Kościół z zupełnie innej perspektywy niż przez moje wyobrażenia czy egoistyczne widzenie. Czułem moc Ducha Świętego, który nieustannie jest w nim obecny” (Bartosz).

Mnie synodalności nauczyła śp. Mama, która jeśli miała potrzebę wyrażenia opinii na temat funkcjonowania parafii, to mówiła o tym otwarcie duszpasterzom. Była również wobec mnie wymagająca, a jeśli trzeba było, to krytyczna. Ufam, że kiedy synod dobiegnie końca, synodalny styl funkcjonowania parafii pozostanie. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Kościół i jego misję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-11-22 20:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najpiękniejszy miesiąc

Rozdźwięk między deklarowaną pobożnością a systemem wartości wciąż przynagla do pracy nad sumieniami.

Dobiega końca maj. Piękne są nasze polskie tradycje związane z tym miesiącem. Nie tylko w świątyniach, ale także przy krzyżach oraz przydrożnych kapliczkach gromadzą się ludzie, aby wyśpiewać wdzięczność za dar, który Bóg dał nam w osobie Matki Jezusa i naszej. Jako Polacy szczycimy się pobożnością maryjną. Wymaga ona jednak ciągłego pogłębiania. Oddajemy cześć Matce Bożej, modląc się przez Jej wstawiennictwo, a także modląc się razem z Nią. Ale najgłębszą formą pobożności maryjnej jest naśladowanie Maryi w odczytywaniu i realizowaniu woli Bożej. W autentycznej wierze chodzi bowiem nie o sentymenty i wzruszenia, lecz o życie Ewangelią.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego papież Leon XIV mieszka (jeszcze) w Rzymie

2025-05-14 15:24

[ TEMATY ]

Rzym

Włochy

mieszkanie

Państwo Watykańskie

Papież Leon XIV

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Od czasu wyboru na papieża 8 maja Leon XIV reprezentuje Stolicę Apostolską jako podmiot prawa międzynarodowego i jest głową Państwa Watykańskiego (Citta del Vaticano). Jednak w chwili obecnej jego rezydencja nadal znajduje się na terytorium Włoch, mieszka zatem w kraju sąsiedzkim. Granica między niewielkim Państwem Watykańskim a ówczesnym Królestwem Włoch jest wytyczona na mocy Traktatów Laterańskich z 1929 roku.

Wynika z tego, że budynek, wówczas nazywany „Sant'Uffizio”, w którym nadal mieści się Dykasteria Nauki Wiary, znajduje się na terytorium Włoch. Jednakże, podobnie jak wiele budynków w Rzymie należących do Stolicy Apostolskiej, również i ten uważany jest za „eksterytorialny”. Jego ochronę zapewnia jednak nie Gwardia Szwajcarska, lecz członkowie włoskich sił zbrojnych.
CZYTAJ DALEJ

Polacy podczas Mszy w Watykanie dziękowali za wybór Leona XIV

2025-05-15 10:17

[ TEMATY ]

Watykan

Polacy

grób JPII

Papież Leon XIV

ks. Paweł Rytel-Andrianik / @VaticanNewsPL

Dziś, stając przy grobie św. Jana Pawła II, w tydzień po wyborze nowego Papieża, dziękujemy Bogu za Ojca Świętego Leona, wypraszając dla kolejnego następcy Piotra wszystkie łaski, których potrzebuje do owocnego sprawowania swojej posługi w Kościele i świecie - mówił ks. Mirosław Wachowski, podsekretarz ds. Relacji z Państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Wygłosił homilię podczas Mszy św. sprawowanej w czwartek rano w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Na początku homilii ks. Wachowski nawiązał do słów Jezusa, który powiedział, że „sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał" (J 13, 16). Jak podkreślił kaznodzieja, kluczem do właściwego zrozumienia przesłania Jezusa jest kontekst, gdyż Chrystus wypowiedział te słowa po umyciu stóp swoim uczniom. „On, Mistrz, stał się sługą. Ten, który ma wszelką władzę, wybrał ostatnie miejsce - podkreślił ks. Wachowski. - Nie mówi, że Pan jest większy od sługi, ale że jeśli On, Pan, postanowił służyć, to my również powinniśmy postępować tak samo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję