W codziennym życiu najczęściej spotykamy się z miodem nektarowym. Nektar to słodka, wodnista substancja, która zwabia zapachem pszczoły; wydzielana przez kwiaty, a niekiedy przez inne części rośliny. Z nektaru, który jest zbierany i przynoszony przez pszczoły do ula, młodsze pszczoły wytwarzają bogaty w składniki roztwór nazywany miodem.
Drugim, rzadziej występującym i mniej znanym surowcem miodu jest spadź. Ten płyn, również lepki, słodki, to nic innego jak wydzieliny określonego gatunku mszyc. W korzystnych warunkach klimatycznych pasożyty te nalatują na niektóre drzewa i krzewy i masowo je obsiadają. Aparatem gębowym nakłuwają miękkie części okupowanej rośliny i wysysają płynący w niej, bogaty w składniki płyn. Ponieważ ich prymitywny organizm może przyswajać tylko białko – a jest go zaledwie 2% – pozostałą, bogatą w składniki zawartość wydzielają, a niektóre gatunki nawet wystrzykują ją na odległość. Gdy pasożyty te występują masowo, pachnący, lepki, słodki płyn pokrywa liście i pozostałe części rośliny. Spada też na niżej znajdujące się fragmenty zaatakowanej rośliny, na ziemię, trawę pod drzewo czy... na auto, jeśli akurat tam zostało zaparkowane. Ponieważ płyn ten spada, nazywamy go spadzią. Spadź, podobnie jak nektar, pszczoły znoszą do ula i wytwarzają z niej najbogatszy w składniki, najbardziej wartościowy miód, nazywany spadziowym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
A zatem miód to słodki, lepki, gęsty, a w pierwszym okresie po wydostaniu – płynny roztwór, wytwarzany przez pszczoły. Wytwory na bazie innych niż nektar i spadź źródeł surowców, nawet gdy przetwarzają je pszczoły, nie są miodem. Tak jak ziołomiody, czyli osłodzony cukrem wyciąg z jakieś rośliny, np. z pokrzywy czy rumianku. Wyciśnięty sok, po osłodzeniu, jak wszystko, co wabi pszczoły, wstawia się do pszczelego domku i po „przerobieniu” go przez pszczoły powstaje słodki roztwór wody i cukru, ze śladami składników soku. Roztwór ten nie jest i nie może być miodem, nie spełnia bowiem wymogów miodu – nie ma jego właściwości, mimo że jest słodki.
Miody zafałszowane – także te, które można nabyć na południu czy zachodzie Europy – z reguły przygotowywane są pod gusta nieświadomych klientów. Taki klient zwykle szuka miodu lejącego. Podgrzewanie miodu, aby nie mógł ulec krystalizacji, albo też nasycenie go odpowiednimi środkami powoduje, że zawsze pozostaje on płynny. W konsekwencji taki miód przynosi organizmowi więcej szkody niż pożytku.