Reklama

Niedziela Małopolska

DIECEZJA TARNOWSKA

25 lat w Rycerstwie Niepokalanej

A kim dla Pani jest Maryja? – zapytałam moją rozmówczynię, a po jej policzkach popłynęły łzy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To było spontaniczne poruszenie. Pod wpływem trzech konferencji o Matce Bożej 2046 osób z rodzinami z parafii św. Marii Magdaleny w Szczucinie dołączyło do Rycerstwa Niepokalanej.

Trzy spotkania

25 lat temu do Szczucina, na zaproszenie ówczesnego proboszcza ks. Józefa Przybycienia, przyjechał Leszek Jaworski, animator Rycerstwa Niepokalanej. Mówił o Maryi z przejęciem, miłością i zachwytem. Przede wszystkim przedstawił rolę Niepokalanej w obliczu zagrożeń moralnych. – To jest tak, że gdy osoba świecka przemawia do wiernych, ma siłę przebicia. Osobiste zaangażowanie prelegenta i jego pobożność pobudziły nas do głębokiej refleksji. Wszyscy wstawaliśmy i zapisywaliśmy się do rycerstwa – wspomina konferencję z 1995 r. Czesława Łuszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Takie były początki Rycerstwa Niepokalanej w parafii św. Marii Magdaleny. Leszek Jaworski przyjeżdżał do Szczucina jeszcze w 1998 r. i 2000 r. Ostatecznie 14 lipca 2001 r. ukształtował się zarząd wspólnoty. – Członkostwo w rycerstwie to modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. W każdą 3. niedzielę miesiąca spotykamy się na Mszy św. o godz. 12.30. Prowadzimy też Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Różaniec. Reprezentujemy parafię i stowarzyszenie (z naszym sztandarem) na odpustach i innych uroczystościach kościelnych w wielu miejscach diecezji. Trzy razy w roku jeździmy do Niepokalanowa, aby nabrać potrzebnych sił do życia w tej trudnej rzeczywistości – wymienia p. Czesława.

Ona wygra ze złem

Członkowie wspólnoty mogą potwierdzić, że na przestrzeni lat Maryja wyprosiła wiele cudów. Były nimi wzrost w wierze, pokonanie kryzysów małżeńskich czy chorób osób zaangażowanych w szerzenie maryjnych orędzi. Jak dodaje p. Czesława, było to okupione pewną ofiarą. – Pan Bóg dopuszczał też działanie złego. Często było tak, że zaraz po wejściu w szeregi rycerstwa życie danej osoby zaczęło się sypać. Wiemy, że to typowe działanie szatana, dlatego wspieramy się i nie pozwalamy zniechęcać – mówi.

Jak podkreśla koordynatorka dzieła, członkowie wspólnoty wierzą, że ostateczne zwycięstwo przyjdzie przez Niepokalaną. – Wszystkie złe siły boją się Matki. Modlimy się w tej intencji, aby serce Maryi zatriumfowało na całym globie. Modlimy się, żeby świat się zatrzymał, żeby sprawy, które dzieją się na naszych oczach, ucichły – podkreśla i dodaje: – Jak to sobie wyobrażamy? Wiele krajów przyjdzie do Matki, wróci do Pana Boga. Popatrzmy na taką Francję, która od Pana się odwróciła, ale już teraz zaczynają się tam dziać cuda. Francja się budzi – komentuje p. Łuszcz.

Na dobre i na złe

W parafii już od XVII wieku rozwija się kult maryjny. Czczony tam słynący łaskami obraz Matki Bożej Szczucińskiej, gromadzi na modlitwie przyjaciół Niepokalanej. – Maryja od dawna ma miejsce w naszym kościele, o to zabiega też proboszcz ks. kan. Zygmunt Warzecha. Zaangażowanie w rycerstwo to niejako potwierdzenie naszej miłości do Matki Bożej – zaznacza p. Czesława i zachęca do założenia podobnych wspólnot w swoich parafiach. – My jesteśmy jeszcze z pokolenia zaangażowanego w sprawy Kościoła. Czasu mieliśmy mniej niż dzisiejsi młodzi ludzie, ale zawsze potrafiliśmy wykroić z dnia chwilę, aby być z Matką Najświętszą w sprawach parafii. Dziś mało młodych chce wstępować do RN. To bolączka także wielu innych stowarzyszeń. Twórzmy nowe wspólnoty i zachęcajmy do włączenia się prace na rzecz parafii i oddanie serc Matce Bożej – podsumowuje.

2021-09-22 07:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Start rycerskiej formacji

Niedziela bielsko-żywiecka 44/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Rycerstwo Niepokalanej

Harmęże

O. Arkadiusz Bąk

Spotkanie w nowej auli

Spotkanie w nowej auli

W kościele i w nowej auli Centrum św. Maksymiliana w Harmężach odbyło się spotkanie Rycerstwa Niepokalanej (RN) rozpoczynające nowy rok duchowego wzrastania.

Wydarzenie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem o. Jacka Kani – opiekuna wspólnoty RN z Przemyśla, której członkowie również zagościli w Harmężach obok członków z diecezji bielsko-żywieckiej. Wraz z nim Eucharystię celebrował diecezjalny asystent RN o. Arkadiusz Bąk, który wygłosił homilię, o. Tomasz Pawlik z Rychwałdu i ks. Marek Nieciąg z Ciśca.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Mesjasz. Czyli kto?

2024-12-12 07:42

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Zapraszamy na komentarz do Ewangelii III niedzieli Adwentu roku C.

CZYTAJ WIĘCEJ: mariuszrosik.pl
CZYTAJ DALEJ

Produkował broń, dziś prezentował papieskie orędzie nt. pokoju

2024-12-12 15:34

[ TEMATY ]

Watykan

Światowy Dzień Pokoju

broń

PAP/EPA

Broń użyta w konflikcie syryjskim

Broń użyta w konflikcie syryjskim

Niezwykłe świadectwo wybrzmiało w watykańskim Biurze Prasowym w czasie prezentacji papieskiego orędzia na Światowy Dzień Pokoju. Głos zabrał włoski inżynier, który przez lata był producentem broni, angażując się m.in. w doskonalenie min przeciwpiechotnych, a następnie przez 15 lat pracował nad rozminowywaniem krajów bałkańskich. Vito Alfieri Fontana podkreślił, że tylko 1 proc. światowej populacji zależy na produkcji i sprzedaży broni, 99 proc. ludzi chce żyć w pokoju.

Mężczyzna wyznał, że gdy był producentem broni, myślał, iż wojna jest zakorzeniona w ludzkiej duszy. „Przesłania wzywające do odpowiedzialności i solidarności zasługiwały na wzruszenie ramion, jeśli nie na ironiczny komentarz. Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego robią wszystko, co w ich mocy, by oferować klientom produkty, które zapewniają szybkie i skuteczne rozwiązania na wypadek wojny. Ważne jest to, że sprzedający i kupujący dostają dobrą ofertę” - podkreślił. Dodał, że wojny trwają latami, bo cała sztuczka handlarzy bronią polega na tym, by kontynuować dostawy w nieskończoność i mnożyć ceny „bo inaczej front się zawali”. Wyznał, że gdy w jego sercu pojawiały się jakieś moralne wątpliwości nt. jego pracy, szybko rozgrzeszał się mówiąc, że gdyby on nie wyprodukował min, zrobiłby je ktoś inny. Przyznał też, że praca w przemyśle zbrojeniowym zapewniała mu dobrą i stabilną pracę: „Na każdą zimną wojnę, która się kończyła, przychodziła kolejna np. na Bliskim Wschodzie”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję