Reklama

Niedziela Wrocławska

To co robimy, ma być autentyczne

Nowym przeorem wrocławskich dominikanów został o. Łukasz Miśko, który przez 10 lat posługiwał w Stanach Zjednoczonych, a po powrocie do Polski otrzymał funkcję prezesa Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Łukasz Romańczuk: Dlaczego wybierając drogę pójścia za Chrystusem, zdecydował się ojciec wstąpić do dominikanów?

Reklama

O. Łukasz Miśko: Pochodzę z Przemyśla. Kiedyś dominikanie mieli tam swój klasztor. Za czasów zaborów został on skasowany. Moje czasy młodości, które przypadły na lata 90-te, są ściśle związane z franciszkanami. W parafii przez nich prowadzonej działo się bardzo wiele dobrych rzeczy. Wciągnąłem się w ruch liturgiczno-muzyczny. Najpierw zaangażowałem się w śpiew. W tym czasie chodziłem też do szkoły muzycznej I i II stopnia. Później zostałem organistą. Mogę powiedzieć, że duży wpływ miała na mnie liturgia i jej oprawa muzyczna, która była obecna podczas niedzielnej czy świątecznej Mszy św. W naszym chórze śpiewaliśmy ambitniejsze utwory z klasyki muzyki chóralnej. To pozwalało mi odkrywać, czym jest liturgia i jej piękno. Przy franciszkanach odkrywałem czym jest życie zakonne, wspólnotowość. Jednocześnie poznawałem inne ścieżki w życiu. W okolicach matury miałem sprecyzowaną drogę – wspólnota i liturgia. Chciałem żyć we wspólnocie, która nie tylko daje ludziom piękną liturgię, ale też sama się nią karmi. Myślałem o benedyktynach, ale tam brakowało mi apostolskiego wyjścia do ludzi. Ostatecznie wybrałem dominikanów, którzy znaleźli się pośrodku tych dwóch zakonów. Po maturze wstąpiłem do zakonu. Studiowałem w Warszawie i Krakowie. Po siedmiu latach formacji przyjąłem święcenia kapłańskie.

Liturgia jest bardzo ważnym elementem życia Kościoła. Na które jej elementy kładzie się nacisk w Dominikańskim Ośrodku Liturgicznym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Warto rozpocząć od zadania pytania: Czym jest liturgia? Ten nacisk kładziono na przesunięcia akcentu z działania człowieka na działanie Boga. Łatwiej jest nam liturgię traktować jako coś, co my robimy, a trudniej zrozumieć, że ma ona nas oczyścić z naszych ideologicznych, emocjonalnych, egzystencjalnych rzeczy i wejść w czystą rzeczywistość Boga, który chce być obecny i wlewać swoją trynitarną miłość. To brzmi mistycznie, ale to bardzo dobrze, bo liturgia powinna być tajemnicą ukierunkowaną na piękno będące ponadczasowym. Są osoby, które lubią podczas Eucharystii chorał gregoriański, inni gitarę, ktoś jeszcze ma bardziej estetyczne preferencje. Tymczasem liturgia powinna być powszechna i należy znaleźć sposób, który dla każdego stwarza możliwość wejścia w przestrzeń tajemnicy. Stawiamy na to w naszej formacji. Podobnie też na znajomość tradycji, abyśmy wiedzieli “skąd jesteśmy?”. Ma to pomóc w świętowaniu obecności Bożej. Dzięki temu, tak jak zalecał ostatni sobór w hermeneutyce ciągłości, jest miejsce na chorał gregoriański, polifonię, a także nowe formy, które towarzyszą wciąż rozwijającej się kulturze Kościoła.

Reklama

Właściwe przeżywanie liturgii pozwala na wejście w relację z Bogiem. Jak należy uczestniczyć w liturgii, aby być na niej obecnym nie tylko ciałem, ale także duszą.

Zadania, które postawił sobie ruch liturgiczny w XX wieku, wciąż są niezrealizowane. Nie chodzi tutaj o zmianę liturgii, ale o nastawienie do ludu. Pojawiają się pytania: Jak to robić we wspólnotach? Jak zapraszać do studiowania czym jest liturgia oraz wzbudzać pragnienia wejścia w jej głębię? W mniejszych wspólnotach, ruchach i formacjach katolickich jest to łatwiejsze, bo mamy między sobą bezpośredni kontakt, zawiązują się przyjaźnie, znajomości. Eucharystia staje się wtedy bardziej osobistym doświadczeniem. Być może formacja w małych grupach jest właściwym kierunkiem. Ważna jest także rzeczywista dbałość, aby piękno liturgii przemawiało (via pulchritudinis – droga ewangelizacji przez piękno) czyli wszystko to, co robimy ma być autentyczne, bez “plastiku”, drogi na skróty. To zwrócenie uwagi na rzeczy, które używamy w czasie liturgii: szaty liturgiczne, muzyka, świece, kadzidło – to wszystko ma w bardzo prosty sposób mówić o świętym Bogu, który chce nam siebie dawać.

Wybrano ojca na nowego przeora wrocławskich dominikanów. Kim jest przeor i jak można nim zostać?

Reklama

Nie ma żadnej kampanii wyborczej (śmiech). Warto zaznaczyć, że dominikanie to zakon kaznodziejski, a wspólnoty braci są nazywane świętym kaznodziejstwem (ordo praedicatorum) Od początku XIII wieku akcent był kładziony, aby wspólnoty braci rozpoznały jak kaznodziejstwo może dokonywać się w danym mieście. Do tej analizy potrzebny jest przeor. Wybiera go wspólnota. Ma on koordynować, moderować, podnosić i inspirować. Jest to funkcja wtórna. Kadencja trwa trzy lata, z możliwością reelekcji na kolejne trzy lata. Wybory na przeora to proces bardzo dobrze opisany w naszym prawie zakonnym. Wiele osób pyta, czy zmianę przeora we Wrocławiu spowodował kryzys związany ze sprawą dominikanina Pawła M.? Odpowiedź brzmi – nie. Niezależnie od sytuacji wybory miały się odbyć w tym czasie, ponieważ kończyła się kadencja przełożonego.

Wspomnieliśmy o kryzysie spowodowanym działaniami o. Pawła M. Nie miał ojciec obaw przed przeprowadzką do Wrocławia i zmierzenia się z zaistniałą sytuacją?

Marzeniem byłoby rozpoczęcie kadencji w innej atmosferze. Żyjemy w takim świecie, że musimy sobie radzić w takich sytuacjach i nasza wolność jest odpowiedzią na pewne fakty. Tu się rozgrywa chrześcijańska odpowiedzialność. Rzeczywistość może być kształtowana, ale fakty musimy zaakceptować. W naszej wspólnocie wydarzyło się wiele zła. Wciąż mierzymy się z tym, co tak naprawdę się stało i jak wiele osób było w to zaangażowanych, ile ucierpiało, co wiedzieli przełożeni, a czego nie? To jest badane przez stosowne organa. Przy całym moim lęku i przerażeniu zaistniałą sytuacją, doświadczyłem przez ostatni czas, od ludzi związanych z dominikanami we Wrocławiu, wielkiego wsparcia i zachęty. Osobiście wierzę, że jest w tych ludziach więcej dobra i potencjału, że przewyższają zło, które się dokonało. To nie zamyka naszych oczu za zło i rany. Patrzymy na dobro, które się dzieje i chcemy je rozwijać przez działania duszpasterskie, sprawowane sakramenty.

O. Łukasz Miśko, ur. 1982 w Przemyślu, dominikanin, przeor Konwentu św. Wojciecha we Wrocławiu prezes Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny, przez 10 lat posługiwał w Stanach Zjednoczonych.

2021-05-11 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

[ TEMATY ]

Lublin

policja

klasztor

dominikanie

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Policjanci podczas czynności służbowych

Policjanci podczas czynności służbowych

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisuje w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.

Stowarzyszenie w zamieszczonym oświadczeniu podkreśla, że z najwyższym oburzeniem odnosi się do brutalnego i bezprecedensowego najazdu na klasztor dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie, dokonanego 19 grudnia 2024 r. na rozkaz Prokuratury Krajowej.
CZYTAJ DALEJ

Patron trzeciego zakonu

Niedziela przemyska 34/2014, str. 8

[ TEMATY ]

zakon

Arkadiusz Bednarczyk

Św. król Ludwik

Św. król Ludwik

19 sierpnia 1239 r. Paryż był miejscem niezwykłej procesji: przy akompaniamencie bijących dzwonów wszystkich paryskich kościołów, na czele orszaku kroczy boso święty król Ludwik IX trzymając w rękach szkatułę z drogocenną relikwią korony cierniowej

W dniu 25 sierpnia Kościół obchodzi wspomnienie św. króla Ludwika z XIII-wiecznej Francji, członka i patrona Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego. Pobożność Ludwika to pobożność człowieka świeckiego, który dążył do osobistego zbawienia przez wykonywanie swojej królewskiej funkcji. Ten niezwykły monarcha uważał, iż jego obowiązkiem było modlić się więcej o zbawienie swoich poddanych niż własne.
CZYTAJ DALEJ

Trump spotka się z przywódcą Korei Północnej?

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym, że dobrze dogaduje się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem i że chciałby się z nim spotkać.

- Mam bardzo dobre relacje z Kim Dzong Unem. Wiele osób mogłoby powiedzieć, że to straszne. Nie, to jest dobre. Pewnego dnia się z nim spotkam. Nie mogę się doczekać naszego spotkania - powiedział Trump.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję