Reklama

Niedziela w Warszawie

Pallotyńska szkoła wiary

Parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Apostołów w Ołtarzewie tętni życiem nie tylko parafian.

Niedziela warszawska 4/2021, str. V

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Archiwum

Ks. Jacek Smyk (z gitarą) w czasie spotkania wspólnoty „Przyjaciół Oblubieńca” przed pandemią

Ks. Jacek Smyk (z gitarą) w czasie spotkania wspólnoty „Przyjaciół Oblubieńca” przed pandemią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czterotysięczną podwarszawską parafię warto odwiedzić z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym z nich jest fakt, że w kościele znajduje się figura Jezusa Miłosiernego z wizji św. s. Faustyny. Co w tym ciekawego? Otóż to właśnie, że rzeźba pochodzi z czasów poprzedzających oficjalne zatwierdzeniem kultu Bożego Miłosierdzia przez Stolicę Apostolską.

Z figurą wiąże się ciekawa historia. – Wizytujący parafię kard. Stefan Wyszyński nakazał, by usunąć promienie z rzeźby i napis: „Jezu, ufam Tobie”, ale – co zanotowali pallotyńscy kronikarze – „nie nalegał na natychmiastowe ich usunięcie”. Dzięki temu rzeźba przetrwała czasy zakazów i jest jedną z pierwszych w Polsce figur Miłosierdzia Bożego – mówi Niedzieli ks. proboszcz Jacek Smyk SAC.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale Kościół to nie tylko budynek. To przede wszystkim ludzie. I to drugi powód, dla którego warto wybrać się do Ołtarzewa. Miejscowa świątynia jest kościołem parafialnym, ale również seminaryjnym. Mieści się tu Wyższe Seminarium Duchowne Księży Pallotynów. – Obecność kleryków i innych księży poza duszpasterzami parafialnymi bardzo ubogaca życie religijne w parafii. To unikat na dużą skalę – podkreśla ks. Smyk.

Proboszcz podkreśla, że od ogromnej części parafian czuje daleko idącą życzliwość i duży kredyt zaufania

Podziel się cytatem

Oprócz ministrantów, lektorów, bielanek czy Żywego Różańca w parafii działają m.in. Ruch Światło-Życie i Domowy Kościół, chór parafialno-seminaryjny i rozrastająca się mimo pandemii schola, a także wspólnota „Przyjaciele Oblubieńca”, do której należy Izabela Ambroziak. – Wspólnota pokazuje mi, jak trwać przy Bogu, poznawać i nieustannie Go odkrywać. Zachwyca mnie Bogiem. Ale też drugim człowiekiem – mówi Niedzieli i dodaje, że dzięki wspólnocie nauczyła się także szerszego patrzenia na Kościół. – Wiem, że to jest moje miejsce i tu, a nie gdzie indziej, chcę być – podkreśla.

W parafii jest również wspólnota Mężczyzn św. Józefa. – Opiekun Jezusa jest dla mnie wzorem człowieka niesamowicie posłusznego Bogu, a przy tym bardzo pokornego. Był też człowiekiem czynu. Jako mężczyźni potrzebujemy bohaterów, którzy nie będą tylko rozważać, jak by można się zachować, ale zrealizują konkretne zadania – mówi Piotr Witak, inicjator męskiej formacji.

Reklama

– Od ogromnej części parafian czuć daleko idącą życzliwość i duży kredyt zaufania – przyznaje proboszcz, którego buduje, kiedy może zobaczyć, że to, co się dzieje w kościele, parafii i w ludziach jest przez nich traktowane jako swoje. – Cieszy mnie, że ludzie, którzy się angażują, żyją tym, bo Bóg ich w życiu dotknął. Oni chcą tu być i modlić się – zaznacza ks. Smyk.

Odbywająca się w każdy wtorek wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu nawet w czasie pandemii gromadzi wiele osób. Rozważania przygotowują członkowie „Przyjaciół Oblubieńca”.

Od wiosny w ołtarzewskiej parafii działa duszpasterstwo osób niemieckojęzycznych. W każdą niedzielę o godz. 14.30 ks. Sylwester Matusiak SAC odprawia Mszę św. w języku niemieckim. A raz w miesiącu w kościele sprawowana jest także Eucharystia w rycie trydenckim.

Jak widać powodów, aby odwiedzić Ołtarzew jest więcej.

2021-01-20 10:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

U św. Jacka w Legnicy

Niedziela legnicka 33/2021, str. VI-VII

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Ks. Piotr Nowosielski/Niedziela

Sanktuarium św. Jacka

Sanktuarium św. Jacka

17 sierpnia to liturgiczne wspomnienie św. Jacka. Mszy św. odpustowej o godz. 17.30 będzie przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. Odpust łączy się z 5. rocznicą ukazania do publicznej czci Relikwii Wydarzenia Eucharystycznego. Z proboszczem parafii ks. Andrzejem Ziombrą rozmawia ks. Waldemar Wesołowski.

Ks. Waldemar Wesołowski: Przypomnijmy, co dokładnie stało się w kościele św. Jacka?

Ks. Andrzej Ziombra: Wszystko miało początek 25 grudnia 2013 r. Podczas udzielania Komunii św. jeden z konsekrowanych komunikantów upadł na posadzkę. Został on podjęty z ziemi i włożony do kielicha z wodą, jak postępuje się w takich przypadkach, aby materia rozpuściła się. Kielich ten został umieszczony w tabernakulum. Po 10 dniach zauważyliśmy przebarwienie koloru czerwonego na jego fragmencie. Poinformowany został bp Stefan Cichy, który nakazał obserwowanie, a następnie powołał komisję, która miała zająć się tą sprawą. W celu poznania charakteru tego przebarwienia, została zlecona ekspertyza naukowa. Najpierw zajął się tym Zakład Medycyny Sądowej we Wrocławiu, następnie w Szczecinie. W konkluzji tych badań wynikło, że naukowcy nie są w stanie wyjaśnić powodów przebarwienia. Natomiast w tym fragmencie znaleziono fragmenty mięśnia sercowego, będącego w stanie agonii. Wyniki badań zostały przedstawione Kongregacji Nauki Wiary, która po pewnym czasie zezwoliła na ogłoszenie informacji i na wystawienie tego znaku do publicznej czci wiernych. To dokonało się 2 lipca 2016 r. pod przewodnictwem bp. Zbigniewa Kiernikowskiego. Od tego czasu wierni mogą oddawać cześć i dziękować Bogu za ten znak, który ma być dla nas umocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję