Reklama

Niedziela Wrocławska

Iść czy nie iść?

Mamy podział w Polsce. Jedni mówią Polska A i Polska B. Drudzy dzielą na wyborców PiS i PO, trzeci na postępowych i zacofanych, covidowców i anty, a teraz zwolenników aborcji i przeciwników. Chwila... A, gdzie ci, co chcą powrotu do kompromisu?

Niedziela wrocławska 45/2020, str. I

[ TEMATY ]

manifestacja

podziały

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacznijmy od początku. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przesłanka dopuszczająca aborcję w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z Konstytucją. I się zaczęło. Tłum ludzi. Protestujący, krzyczący, piszący po murach świątyni. „Aborcja jest ok”, „Macie krew na rękach”, to tylko łagodniejsze napisy.

Gdy idzie tłum, obok siebie idą osoby różnych wartości, środowisk i poglądów. A jak w tej sytuacji powinien zachować się katolik? Czy powinien brać udział w takich wydarzeniach? Po liczbie ludzi wierzących, popierających takie działanie, ale nie do końca zgadzających się z różnymi tezami, można by udzielić odpowiedzi pozytywnej, ale pisząc ten tekst brzmią mi w uszach słowa Pana Jezusa: „Niech wasza mowa będzie tak, tak; nie, nie”. I wynik jest taki, że odpowiadam: – Nie powinien. Idziemy dalej, ale nie w „spacerku”. Dla mnie zawsze ważne są fundamenty danej akcji. Kto za tym stoi, kto finansuje, co chce osiągnąć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A ja, żyjąc Miłością, wyboru nie mam. Po prostu kocham. Nie dzielę, bo Miłość wyklucza podziały.

Podziel się cytatem

Reklama

Znalazłem, ale gazeta ma to do siebie, że ma ograniczone pole do pisania, więc zachęcam do osobistych poszukiwań. Zauważę tylko, że liderzy wołają, że chcą aborcji na życzenie, obalenia rządu i usunięcia religii ze szkół, a ich główna liderka woli psy od dzieci i nie planuje mieć rodziny. To jest ważne, bo przecież, gdy przyjdzie usiąść do rozmów, to reprezentantami nie będą zwykli uczestnicy protestów, tylko delegaci, liderzy, którzy stoją na czele tego bałaganu.

Tu nie chodzi o to, aby wrócić do tego, co było. Tutaj toczy się walka o coś więcej. Nie tylko o życie ludzkie, to najbardziej niewinne. To jest ciąg dalszy wojny cywilizacyjnej i to od nas zależy, czy wejdziemy pod walec lewicowych ideologii i spłaszczamy naukę Pana Jezusa do tego, aby było miło, ładnie i przyjemnie bez zobowiązań, czy weźmiemy się do mocnej pracy, aby zmienić oblicze tej ziemi, którą Bóg dał na własność.

Weźmy lekcje z Europy Zachodniej, która na tym etapie była. Zaczęło się od „prawa” do aborcji, a skończyło się na braku szacunku do życia (choć ten proces jeszcze trwa). A przecież każde życie ludzkie jest tak samo ważne, niezależnie od tego, czy ktoś jest w pełni zdrowy, czy taki, któremu nikt nie daje szansy na przeżycie. Jest tak samo kochany przez Pana Boga.

A ja, żyjąc Miłością, wyboru nie mam. Po prostu kocham. Nie dzielę, bo Miłość wyklucza podziały, ale najpierw trzeba odkryć, czym, a w zasadzie Kim jest Miłość.

2020-11-04 10:46

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: setki tysięcy przeciwko legalizacji związków homoseksualnych

[ TEMATY ]

Rzym

manifestacja

Włodzimierz Rędzioch

Setki tysięcy ludzi demonstrowało dziś w Rzymie przeciwko legalizacji homoseksualnych związków partnerskich. Demonstracja zorganizowana w ramach "Family Day" z udziałem przedstawicieli organizacji i stowarzyszeń obrońców rodziny oraz organizacji chrześcijańskich z całych Włoch zebrała się na terenie antycznego Circus Maximus niedaleko Koloseum.

Na transparentach uczestników "Family Day" znalazły się m.in. hasła: "Zło pozostaje złem, nawet jeśli ma być prawem" i "Nie dla `małżeństw` homoseksualnych". W proteście wzięli udział także przedstawiciele włoskich diecezji. Demonstranci domagali się odrzucenia projektu ustawy legalizującej związki homoseksualne, włącznie z przyznaniem im prawa do adopcji dzieci nazwanej ustawą Cirinna, nad którym obraduje obecnie włoski senat. Sprzeciwia się temu zdecydowana większość Włochów.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Naucz mnie modlić się!

2025-03-12 10:31

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Prośmy Boga, abyśmy w zabieganiu dnia codziennego, w chaosie informacyjnym znajdowali czas na modlitwę, która przemienia na lepsze nas samych, naszych bliskich i świat czyni lepszym.

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Krzysztof Wons SDS: świat potrzebuje w kapłanach ojców

2025-03-15 15:25

[ TEMATY ]

archidiecezja gnieźnieńska

Ks. Krzysztof Wons SDS

Artur Stelmasiak

„Świat potrzebuje w kapłanach ojców, takich ojców, którzy przygarną każdego, także tego, którego przygarnąć trudno, który być może rzucił dziś w ciebie kamieniem złego słowa. Bo jedno jest pewne. Świat na nowo zjednoczyć może tylko miłość” - mówił ks. Krzysztof Wons SDS do księży archidiecezji gnieźnieńskiej przeżywających 15 marca jubileusz prezbiterów w Roku Świętym 2025.

Salwatorianin najpierw wygłosił konferencję w gnieźnieńskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym, a później homilię podczas Mszy św. celebrowanej w katedrze gnieźnieńskiej pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka. Nawiązując do liturgii słowa mówił o dwóch przeciwstawnych rzeczywistościach: jedności i podziałach, przyjaźni i nieprzyjaźni. Obydwie istnieją w świecie, obydwu w różnym stopniu doświadcza każdy człowiek. Jezus tego faktu nie neguje. Sam mówił, że istnieją przyjaciele i nieprzyjaciele. Sam miał i jednych i drugich. Nie na tym jednak - jak przyznał ks. Wons - polega dramat świata. On polega na tym, że te dwie rzeczywistości nie mogą żyć w jedności. Ktoś powie, że brzmi to paradoksalnie, bo skoro są przyjaciele i nieprzyjaciele to musi być rozdarcie, muszą być wojny. A Jezus mówi - to nieprawda. I wskazuje na Ojca jako źródło miłości wszystkich. Wszyscy wyszliśmy z Jego łona. Wszyscy do niego wrócimy. Ojciec wszystkich kocha i nigdy tej miłości nie odwołał. Od Niego trzeba czerpać, w Nim się zanurzyć, by być w stanie kochać każdego, by jednoczyć, a nie dzielić.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję