Reklama

Wielki Czwartek

Stać się tym, kim się jest

Bp Adam Dyczkowski przewodniczył Mszy św. Krzyżma, którą ze swymi biskupami pomocniczymi i przedstawicielami duchowieństwa zielonogórsko-gorzowskiego odprawił w Wielki Czwartek rano w gorzowskiej katedrze. Wśród koncelebransów szczególną grupę stanowili tegoroczni złoci i srebrni jubilaci. Wyrazy podziękowania za wieloletnią służbę na rzecz Kościoła bp A. Dyczkowski złożył także na ręce ks. inf. Mieczysława Marszalika. Wszyscy obecni kapłani odnowili swoje przyrzeczenia złożone w dniu święceń kapłańskich. W trakcie liturgii Ksiądz Biskup dokonał także konsekracji oleju Krzyżma św. oraz pobłogosławił oleje chorych i katechumenów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bierzcie ze mnie

O godności kapłaństwa powszechnego wiernych i kapłaństwa hierarchicznego, a także wynikających z kapłaństwa obowiązkach mówił w homilii bp Edward Dajczak. Ksiądz Biskup powiedział najpierw, iż Jan Paweł II w Liście na nowe milenium wszystkim przypomniał, że "życie nieprzeciętne, ponad przeciętną, jest zadaniem wszystkich wszczepionych w kapłaństwo Chrystusowe, także tych, którzy zostali wszczepieni w kapłaństwo chrzcielne". Mówiąc o tożsamości kapłańskiej, bp Dajczak odwołał się do rekolekcji wygłoszonych przez o. Raniero Cantalamessę, kaznodzieję domu papieskiego, wygłoszonych w ub. r. do biskupów polskich. Wskazał on wówczas na najistotniejszy dla kapłańskiej tożsamości moment, jakim jest chwila konsekracji podczas Mszy św. "W momencie, gdy bierzemy do ręki chleb - mówił bp Dajczak - i mamy być tym, kim mamy być, to mówiąc «Bierzcie i jedzcie, to jest Moje Ciało» identyfikacja z tym, co się mówi musi być pełna, a więc prawdą naszego kapłańskiego życia musi być to, że dajemy, że wydajemy siebie". Według bp. Dajczaka w tych słowach zawiera się program wzrostu dla każdego kapłana. Kapłan bowiem za każdym razem mówi: bierzcie ze mnie, bierzcie wszystko, co jest moje. "Od kiedy usłyszałem to od Raniero Cantalamessy przeistoczenie jest dla mnie - powiem szczerze - bardzo bolesne, pięknie bolesne - mówił dalej w tonie osobistego świadectwa bp Dajczak - cudownie bolesne koniecznością dorastania, może trochę bliższe krzyża".
Ksiądz Biskup wezwał następnie wszystkich kapłanów do kształtowania w sobie postawy pokornego dziękczynienia za dar kapłaństwa. "Chcielibyśmy dzisiaj powiedzieć Bogu «dziękuje» - mówił bp Dajczak - za 50, 25 lat i za wszystkie lata, które każdy z nas niesie w sobie, te piękne - uszczęśliwiające i te, które bolą. To musi być dzień nadziei, ale dzień nadziei prawdziwej, tzn. takiej, która przebija się przez wszystkie ludzkie niemożności, przez całą ułomność, bo jest mocą Boga, bo jest mocą Jego Ducha, bo jest Nim, który jest w nas, Jedyny Kapłan Nowego Przymierza". Bp Dajczak wspomniał także sługę Bożego bp. Wilhelma Plutę, który mówił, że zadaniem kapłanów jest dorastać do tego, gdy misja i życie staną się jednym. "Swoją obecnością pośród nas - mówił Kaznodzieja - bp Wilhelm Pluta będzie ciągle do nas wołał o tę prawdziwość. Jest ona świętością". Na zakończenie Ksiądz Biskup wezwał: "Stać się tym, kim się jest. To wielki program. I nie tylko na Wielki Czwartek".

Ofiarna służba

Na początku Mszy św. Krzyżma ze słowami wdzięczności do kapłanów obchodzących w tym roku 25. i 50. rocznicę święceń zwrócił się bp Adam Dyczkowski. W tym roku w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej złoty jubileusz 50-lecia kapłaństwa przeżywa 3 księży, a srebrny jubileusz 25-lecia kapłaństwa 12 księży.
Ze szczególnymi słowami wdzięczności bp Dyczkowski zwrócił się do ks. infułata Mieczysława Marszalika, który w bieżącym roku kończy posługę kanclerza Kurii, pełnioną od blisko 25 lat. W słowach podziękowania Ksiądz Biskup podkreślił niezwykłą sumienność i rzetelność posługiwania ks. inf. Marszalika. Przejawiało się to - jak podkreślił Ksiądz Biskup - w terminowości i dokładności wykonywania wszelkich powierzanych mu zadań. Szczególnym wyrazem służebnej postawy była wieloletnia, świadoma rezygnacja ks. inf. M. Marszalika z urlopów wypoczynkowych. Ksiądz Biskup dodał, iż decyzję o zwolnieniu ks. inf. Marszalika z jego obowiązków kurialnych podjął z bólem, gdyż miał w nim bardzo cennego i oddanego Kościołowi współpracownika.
W trakcie swojej blisko 50-letniej pracy w Kurii biskupiej ks. Mieczysław Marszalik był najpierw notariuszem i referentem majątkowym oraz kapelanem bp. Wilhelma Pluty, w roku 1970 został mianowany wikariuszem generalnym. W 1978 r. został mianowany przez bp. Józefa Michalika kanclerzem Kurii, bp Adam Dyczkowski ponowił tę decyzję ze względu - jak czytamy w podziękowaniu - "na całkowite oddanie, z jakim Ksiądz Infułat pełnił tę posługę". Pracując w Kurii ks. inf. M. Marszalik brał udział ponadto w pracach wielu gremiów, komisji diecezjalnych, Rady Konsultorów, Rady Kapłańskiej; jest prepozytem Kapituły Katedralnej. Był kolejno odznaczany przez Ojca Świętego godnością szambelana, prałata honorowego oraz protonotariusza apostolskiego. List dziękczynny na ręce Księdza Infułata wystosował bp Adam Dyczkowski. Czytamy w nim m.in.: "Czuję wewnętrzną potrzebę wyrażenia szczerych uczuć wdzięczności i uznania za wszystko, co czynił i jak pełnił posługę Kanclerza przez tak wiele lat".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi USA rozpoczęli nowennę o położenie kresu aborcji

2025-01-23 21:09

[ TEMATY ]

aborcja

Stany Zjednoczone

Adobe Stock

Żaden grzech nie jest większy od niezmierzonego Miłosierdzia Bożego - podkreśla biskup Daniel Thomas, przewodniczący komitetu pro-life Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych.

16 stycznia Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych rozpoczęła doroczną nowennę w intencji ochrony życia nienarodzonego. Komitet Konferencji Biskupów Stanów Zjednoczonych ds. Działalności Obrony Życia zorganizował projekt pod nazwą „9 Dni dla Życia”.
CZYTAJ DALEJ

Trzeba prosić Boga o dobre oczy, aby widzieć i docenić dobro, które dzieje się wokół nas

2025-01-23 08:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Widzimy, że Ewangelia dzisiejsza mówi wiele o wielu częściach głowy: uszach, oczach, ustach. Nic nie jest bez znaczenia – dla wiary i dla życia. Trzeba nam zabiegać o wszystko, bowiem wszystko stać się może narzędziem pomnażania dobra lub jego odbudowania, kiedy zaczyna go ubywać.

Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. W owym czasie: Powrócił Jezus mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana». Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
CZYTAJ DALEJ

Helena Kmieć. Dziewczyna, która stała się wzorem

2025-01-23 21:20

Fundacja Heleny Kmieć

24 stycznia przypada ósma rocznica śmierci, tragicznej śmierci Heleny Kmieć, służebnicy Bożej. W rozmowie z ks. Łukaszem Aniołem SDS, duszpasterzem Wolontariatu Misyjnego "Salvator" przybliżamy osobę tej młodej wolontariuszki misyjnej, a także rozmawiamy o tym, jak staje się ona wzorem do naśladowania na młodych ludzi.

Helena Kmieć pochodziła z Libiąża, mieście w Małopolsce, ale sympatyzowała z Ruchem Młodzieży Salwatoriańskiej i była zaangażowana w działania Wolontariatu Misyjnego "Salwator". - W 2012 roku nawiązała ona z nami kontakt i stała się wolontariuszką naszego wolontariatu misyjnego. Pomimo swojego młodego wieku, była osobą bardzo ambitną, pracowitą, zaangażowaną, a przede wszystkim była głęboko wierząca. Angażując się w nasz wolontariat postanowiła wyjechać na wolontariat do Boliwii - podkreśla ks. Anioła, przywołując tragiczny moment śmierci młodej misjonarki. - Była tam bardzo krótko, dopiero, co rozpoczęła swoją posługę misyjną. 24 stycznia 2017 roku dwóch napastników weszło do ochronki, gdzie posługiwała Helena. Jeden z nich zaatakował ją nożem, zadając jej 14 ciosów nożem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję