Reklama

Niedziela w Warszawie

Tajny komplet prof. Białokurowej

Podczas II wojny światowej z Tajną Organizacją Nauczycielską było związanych ponad 20 tys. nauczycieli. Połowa z nich została zamordowana.

Niedziela warszawska 41/2020, str. V

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Łukasz Krzysztofka

Pomnik ku czci Nauczycieli Tajnego Nauczania znajduje się w Parku Kazimierzowskim

Pomnik ku czci Nauczycieli Tajnego Nauczania znajduje się w Parku Kazimierzowskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewielka tablica z napisem: „Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Królowej Jadwigi założone w roku 1874 przez Jadwigę Sikorską mieściło się tu w latach 1918-1939 w gmachu zburzonym w 1944 r.” – to jedyny ślad po żeńskiej szkole, która w okresie międzywojennym mieściła się przy pl. Trzech Krzyży.

W szkole języka polskiego uczyła prof. Anna Białokurowa, z domu Gilewicz. Jej zaangażowanie i pasja sprawiły, że była ulubioną nauczycielką wielu uczennic. O tym, że na polonistce zawsze można polegać, dobrze wiedziały dwie uczennice – Anna Maria Hinel i Marysia Więckowska. Obie mieszkały na Pradze. I obie bardzo chciały kontynuować naukę, a dokładnie przygotować się do matury, którą miały zdawać w 1940 r. Plany nastolatek brutalnie przerwała wojna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podludzie czytać nie muszą

Niemcy niedługo po zajęciu Polski w 1939 r. wprowadzili zakaz nauki na poziomie średnim i wyższym. – Dla polskiej ludności (…) nie mogą istnieć szkoły wyższe niż 4-klasowa szkoła ludowa. Celem takiej szkoły ma być wyłącznie proste liczenie, najwyżej do 500, napisanie własnego nazwiska, wiedza, iż boskim przykazaniem jest posłusznym Niemcom (…) Czytania nie uważam za konieczne – powiedział Heinrich Himmler, jeden z głównych przywódców nazistowskich Niemiec.

Ojciec otrzymał od Niemców z Auschwitz świadectwo śmierci córki, na którym oprawcy nie omieszkali słowem „uczennica” zaznaczyć zawód, a zarazem winę 19-letniej Ani.

Podziel się cytatem

Reklama

Polskim uczniom i nauczycielom za złamanie zakazu nauki groziła kara śmierci. Mimo tego bardzo szybko zaczęli oni kontynuować edukację w ramach tzw. Tajnego Nauczania, spotykając się na tajnych kompletach. Ze względów konspiracyjnych komplety liczyły zwykle od 4 do 6 osób. Mała liczebność uczniów zapewniała ścisły kontakt nauczyciela z uczniem, co pozytywnie wpływało na poziom przyswajanej wiedzy.

Zdrada

Jeden z tajnych kompletów zorganizowała w swoim mieszkaniu przy ul. Teresy 2 prof. Anna Białokurowa. Do polonistki zgłosiły się Anna i Marysia. Dziewczyny przygotowywały się na nim do matury z języka polskiego. Niestety, o istnieniu tego tajnego kompletu dowiedzieli się Niemcy. Poinformował ich o tym kolaborujący z okupantem Wiktor Walinowski. Znał z widzenia Anię i Marysię, i to on wyśledził komplet prof. Anny Białokurowej.

Pierwsza została aresztowana Ania Maria Hinel. Nastolatka mieszkała na ul. Floriańskiej 8. Niemcy pod jej dom przyjechali dwoma samochodami wieczorem 28 kwietnia 1942 r. Rodziców Ani nie było w domu. Nie zdążyli dotrzeć na Floriańską przed godziną policyjną. W mieszkaniu były tylko babcia i wnuczka. Niemcy zapytali o Hanię, a nie Anię. Pomyłka wzięła się stąd, że w gronie koleżanek i kolegów Annę Marię nazywano Hanką. I takie imię podał aresztującym Walinowski.

Płacz i prośby babci w obronie wnuczki kierowane do Niemców nie odniosły żadnego skutku. Kiedy wyprowadzona z mieszkania Ania została wepchnięta do jednego z niemieckich samochodów, zobaczyła zakrywającego twarz młodego człowieka. To on doniósł, że dziewczyna uczy się na tajnym komplecie oraz ustalił jej adres zamieszkania.

Pawiak. Gestapo. Auschwitz

Reklama

Zbliżała się północ, gdy Ania znalazła się w celi przejściowego więzienia Pawiak przy ul. Dzielnej 24/26. Następnego dnia rano Anna została przewieziona do siedziby gestapo w Alei Szucha, gdzie rozpoczęło się jej przesłuchanie. Żeby wydobyć informację o innych uczennicach tajnego kompletu, Niemcy długo torturowali córkę państwa Hinelów. 19-latka nikogo nie wydała.

Ania nic nie powiedziała o Marysi, o którą Niemcy dopytywali, określając ją jako dziewczynę w czarnej sukience. Wszystko dlatego, że Marysia ubierała się na czarno z powodu żałoby po zmarłej mamie.

Po sześciu miesiącach spędzonych na Pawiaku – 12 listopada 1942 r. – Ania znalazła się w transporcie do Auschwitz. W obozie koncentracyjnym dostała nr 24447.

Zrozpaczeni rodzice starali się uwolnić córkę. Najpierw, kiedy była więziona na Pawiaku. I potem, kiedy była w obozie koncentracyjnym. Po czterech miesiącach pobytu w Auschwitz-Birkenau 19 marca 1943 r. o godz. 12.00 Ania zmarła.

Ojciec otrzymał od Niemców z Auschwitz świadectwo śmierci córki, na którym oprawcy nie omieszkali słowem „uczennica” zaznaczyć zawód, a zarazem winę 19-letniej Ani.

Tortury

Marysia Więckowska, kiedy dowiedziała się, że jest poszukiwana ukryła się przed Niemcami w Brwinowie. Tam przebywała do końca wojny. A jaki los spotkał prof. Annę Białokurową?

Kiedy gestapo przyszło aresztować nauczycielkę, w mieszkaniu przy ul. Teresy 2 byli także jej siostrzenica Henryka Unkiewicz oraz mąż polonistki Franciszek Białokur. Był on emerytowanym lekarzem, w 1918 r. służył w Legionach Piłsudskiego, gdzie został awansowany do stopnia generała.

Z badań historyków wynika, że podczas II wojny światowej na tajnych kompletach w szkołach średnich uczyło się ponad 100 tys. młodych Polek i Polaków.

Podziel się cytatem

Reklama

Niemcy aresztowali całą trójkę. Pan Franciszek został zakatowany podczas przesłuchania w siedzibie gestapo w Alei Szucha. Siostrzenicę Henię Niemcy wywieźli do Auschwitz-Birkenau. Prof. Białokurowa także była przesłuchiwana przez gestapo w siedzibie przy Alei Szucha. W ich trakcie była bita. Umarła na Pawiaku, a pochowana została na cmentarzu wojskowym na Powązkach.

Bukiet fiołków

Przed pogrzebem trumnę z ciałem prof. Białokurowej przywieziono do kaplicy Dzieciątka Jezus przy pl. Starynkiewicza. Dowiedziała się o tym Marysia Więckowska. Uczennica prof. Białokurowej pokonała strach przed aresztowaniem i jako pierwsza dotarła do świątyni, aby wziąć udział w krótkiej Mszy św. żegnającej bohaterską nauczycielkę.

Kiedy pracownicy zakładu pogrzebowego przywieźli trumnę z ciałem zmarłej, Marysia z drżeniem serca i łzami w oczach poprosiła o podniesienie wieka trumny. Wtedy ostatni raz spojrzała na ukochaną nauczycielkę.

– Pani profesor Białokurowa wyglądała tak, jakby spała. Jej twarz była jak zawsze piękna. W jej kształtne dłonie ktoś włożył bukiecik fiołków, dla których akurat nastał czas kwitnienia. Dłonie, które trzymały liliowe kwiatki, wykazywały widoczne ślady tortur zadawanych podczas tak zwanego przesłuchania przez oprawców w Alei Szucha – wspominała po latach Marysia Więckowska.

Z badań historyków wynika, że podczas II wojny światowej na tajnych kompletach w szkołach średnich uczyło się ponad 100 tys. młodzieży. Wiedzę na poziomie wyższym zdobywało kilka tysięcy studentów. Ponad 10 tys. nauczycieli zostało zabitych za to, że odważyli się uczyć młode pokolenie Polek i Polaków.

* * *

Historię tajnego kompletu prowadzonego przez prof. Annę Białokurową, jako przewodnik, opowiadam grupom szkolnym, stojąc przy grobie rodzinnym bohaterskiej nauczycielki na Powązkach Wojskowych. Zwracając się do uczniów, proszę ich, aby rzetelnie odrabiali zadawane im lekcje, pamiętając o czasach, kiedy ich rówieśnicy oddawali życie za naukę.

Autorka tekstu jest polonistką, varsavianistką i przewodnikiem po Warszawie.

2020-10-07 12:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyzwolenie w niewolę

Niedziela warszawska 2/2020, str. VI

[ TEMATY ]

więzienie

II wojna światowa

komuniści

komunizm

niewola

Wikipedia

Defilada 1. Armii Wojska Polskiego na ul. Marszałkowskiej w zdobytej Warszawie 19 stycznia 1945 r.

Defilada 1. Armii Wojska Polskiego na ul. Marszałkowskiej w zdobytej Warszawie 19 stycznia 1945 r.

Rozpoczęta dokładnie 75 lat temu przez wojska sowieckie operacja wiślańsko-odrzańska miała w pierwszej fazie wyprzeć Niemców z dużych polskich miast, w tym ze stolicy. Wyparła, ale prawie bez walki.

W czasach PRL 17 stycznia obchodzona była rocznica wyzwolenia Warszawy. Opowieść o tym przez lata „podkręcano”, opisując „natarcie” na Niemców. Słowo sugerowało ciężkie walki, tymczasem takich nie było, a straty wśród żołnierzy były małe. Opowieść o „wyzwoleniu” stworzono dla podniesienia wagi ludowego Wojska Polskiego i zatarcia wrażenia, jakie powstało, gdy walczącej powstańczej lewobrzeżnej części miasta nie udzielono pomocy z prawego brzegu. A było to możliwe.
CZYTAJ DALEJ

Czy wiecie, gdzie... znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej?

W powstałej w XI wieku podwrocławskiej wsi Tyniec Mały znajduje się zabytkowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowla z 1516 r. posiada cenny skarb. Na jej głównym ołtarzu znajduje się najstarsza w Polsce figura Matki Bożej Fatimskiej.

Niemiecka baronowa Maria Józefa von Ruffer to postać dobrze znana mieszkańcom Tyńca Małego. Ta głęboko wierząca kobieta (ur. 1894 r.) cieszyła się szacunkiem i ogromną sympatią mieszkańców podwrocławskiej wsi. Czym sobie na nią zasłużyła? Przez całe swoje życie służyła chorym i ubogim. Założyła tu ochronkę dla dzieci. Wraz z rodziną swej starszej siostry Marii Emmy von Fürstenberg bardzo dbała o tyniecki kościół. Sfinansowała przebudowę jego wnętrza na styl gotycki. Wspólnie ufundowali witraż Jezusa Ukrzyżowanego, mszał, różne wyposażenia (ornaty, chorągwie, itp.) oraz XVIII-wieczne obrazy stacji Drogi Krzyżowej, które niestety nie zachowały się do dziś. Dzwony, które podczas II wojny zdjęto z wieży, by przetopić je na armaty, ufundowała matka Marii Józefy, Gabriela von Ruffer. Kiedy dowiedziała się o objawieniu Matki Bożej w Fatimie (1917 r.) bez wahania rozpoczęła działania w kierunku upowszechnienia tego cudu. Niejednokrotnie kontaktowała się w tej sprawie z Ojcem Świętym Piusem XI. W owych czasach spotkanie z papieżem nie należało do rzeczy prostych. W kontaktach z nim Marii Józefie pomagał ówczesny metropolita wrocławski abp Adolf Bertram. Uzyskanie akceptacji życiowej misji baronowej nie było łatwe, gdyż uznaniu objawień stanowczo sprzeciwiał się francuski kardynał (zapewne obawiał się przyćmienia sławy objawień w Lourdes). Mimo jego sprzeciwu, w 1930 r. Kościół uznał cud objawienia w Fatimie.
CZYTAJ DALEJ

Mińsk: władze nie publikują wyroku uzasadniającego skazanie dwóch duchownych

2025-05-14 14:21

[ TEMATY ]

Białoruś

Mińsk

skazanie

dwóch duchownych

Adobe Stock

Nadal nie znamy powodów skazania dwóch księży na Białorusi

Nadal nie znamy powodów skazania dwóch księży na Białorusi

Pomimo upływu dwóch tygodni od skazania proboszcza parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi o. Andrzej Juchniewicz OMI, reżim w Mińsku nie opublikował informacji o wyroku i jego motywacji. Ani sąd, ani prokuratura nie przedstawiły opinii publicznej żadnych dowodów winy księdza Andrzeja, skazanego na 13 lat więzienia. Podobnie stało się w przypadku innego skazanego księdza - ks. Henryka Okołotowicza. Jego wyrok już wszedł w życie, ale nie opublikowano żadnych informacji na jego temat.

Wierni informują, że ojciec Andrzej Juchniewicz OMI przyjął wyrok i podobnie jak podczas całego procesu, zachowuje siłę ducha, a dzień wyroku uważa za dzień błogosławiony przez Boga. Jako osoba niesprawiedliwie skazana, przyjął ten wyrok w duchu chrześcijańskim - jako Boże błogosławieństwo. Duchowny nie traci ducha, a wręcz przeciwnie, stara się wspierać tych, którzy się o niego martwią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję