Reklama

Porady

Prawnik radzi

Alimenty – kwestia uczciwości

Niedziela Ogólnopolska 7/2020, str. 59

[ TEMATY ]

rozwód

alimenty

sebra/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika:
Jestem w trakcie rozwodu z mężem. Mam trójkę dzieci i nie pracuję. Czy w momencie rozwodu także ja dostanę alimenty?

Odpowiedź eksperta

Zacznę może od tego, że alimenty to nie dopust boży, ale zwykła moralna powinność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obowiązek alimentacyjny polega na dostarczaniu środków utrzymania (w przypadku dzieci – również wychowania) i obciąża krewnych w linii prostej (dziadkowie, rodzice, dzieci, wnuki) oraz rodzeństwo (brat, siostra).

Obowiązek alimentacyjny istnieje również między małżonkami (lub byłymi małżonkami) oraz między dzieckiem a mężem matki i dzieckiem a żoną ojca (czyli pasierbem a ojczymem/macochą), o ile uzasadniają to zasady współżycia społecznego.

Obowiązuje nadto ustalona kolejność. Obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi (tzn. jeśli znajdę się dzisiaj w niedoli, to muszą mi najpierw pomóc moje dzieci, a dopiero później moi rodzice), a wstępnych przed rodzeństwem (z braku dzieci zażądam pomocy najpierw od rodziców, a potem dopiero od brata czy siostry).

Obowiązek utrzymania i wychowania dzieci ciąży przede wszystkim na ich rodzicach. Dopiero gdy tych rodziców zabraknie lub gdy zostanie ustalone, że nie są oni w stanie temu zobowiązaniu podołać i z tego powodu dziecko mogłoby się znaleźć w niedostatku – w grę zaczyna wchodzić subsydiarna odpowiedzialność krewnych (np. dziadków).

Reklama

Poza przypadkami alimentów należnych dzieciom oraz poniżej omówionej sytuacji między małżonkami obowiązek alimentacyjny powstaje wyłącznie względem osób, które znalazły się w niedostatku, czyli w sytuacji kiedy człowiek nie może własnymi siłami zaspokoić w całości lub w części swoich usprawiedliwionych potrzeb.

Nawet w trakcie trwania małżeństwa jeden małżonek może żądać od drugiego alimentów (jeśli sytuacja to uzasadnia). Po orzeczeniu rozwodu lub separacji natomiast małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia (np. z braku orzeczenia o winie), a znalazł się w niedostatku może żądać od drugiego małżonka dostarczania środków utrzymania.

Małżonek uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i w konsekwencji istotnego pogorszenia sytuacji materialnej małżonka niewinnego może być natomiast zobowiązany do przyczyniania się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb tego ostatniego, choćby ten nie znajdował się w niedostatku.

Obowiązek alimentacyjny wygasa, jeśli małżonek uprawniony do alimentów wejdzie w nowy związek małżeński. Wygasa on również po upływie pięciu lat w przypadku zobowiązanego, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia.

Zakres obowiązku alimentacyjnego zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego.

Pozew o alimenty należy złożyć w sądzie rejonowym właściwym ze względu na miejsce zamieszkania uprawnionego.

2020-02-11 08:56

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Müller: w przypadku rozwodów nie wolno zapominać, że największy dramat przeżywają dzieci

[ TEMATY ]

kardynał

rodzina

dzieci

rozwód

Włodzimierz Rędzioch

Na dramat dzieci osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach zwrócił uwagę prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller. Pytany wczoraj wieczorem podczas prezentacji swojej książki "Povera per i poveri. La missione della Chiesa" - "Ubogi dla ubogich. Misja Kościoła" wskazał, że trzeba pomagać ludziom w trudnych sytuacjach, jednak Kościół nie może aprobować rozwodów.
CZYTAJ DALEJ

Co wiemy o życiu Chrzciciela?

2025-12-10 09:38

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Bożena Sztajner/Niedziela

Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję