Reklama

Polska

Apel o nieratyfikowanie konwencji antyprzemocowej

Niezgodną z konstytucją nierówność wobec prawa, brak gwarancji ochrony małżeństwa i rodziny oraz naruszenie autonomii Kościołów i związków wyznaniowych w prowadzeniu działalności oświatowej zarzucają Konwencji o przeciwdziałaniu przemocy członkowie Rady Społecznej przy Metropolicie Szczecińsko-Kamieńskim. W swoim apelu do prezydenta Bronisława Komorowskiego apelują o nieratyfikowanie kontrowersyjnego dokumentu Rady Europy.

[ TEMATY ]

konwencja

ADAM RAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rada podkreśla w swoim stanowisku, że zjawisko przemocy, nie tylko wobec kobiet, powinno być wyeliminowane z życia społecznego. Rozwiązania przyjęte w obecnie obowiązującym w Polsce porządku prawnym w pełni umożliwiają skuteczne zwalczanie przemocy wobec kobiet, dzieci, niepełnosprawnych i innych osób.

Rada widzi jednak w analizowanych opiniach na temat Konwencji RE przekonanie o jej niezgodności z Konstytucją RP. Zwraca uwagę, że większość dotychczasowych opinii prawnych na ten temat pomijała niestety analizę wielu zapisów Konwencji pod względem ich niekonstytucyjności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Jest to zarzut wielokrotnie podnoszony w debacie publicznej. Uważna lektura tekstu pozwala dostrzec wspomniane niezgodności również osobom nie mającym wykształcenia prawniczego" - podkreślają sygnatariusze apelu do prezydenta.

W szczególności autorzy apelu podkreślają, że Konwencja ogranicza przewidzianą przez ten dokument ochronę jedynie do kobiet, co budzi wątpliwości co do zgodności tego zapisu z art. 32 ust. 1 i art. 33 Konstytucji RP, mówiącym o równości wszystkich obywateli wobec prawa i prawa wszystkich do równego traktowania przez władze publiczne.

Art. 6 Konwencji zawiera obowiązek kierowania się perspektywą (a praktycznie ideologią) gender, przez co nie jest zgodny z art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, deklarującym bezstronność światopoglądową w naszym kraju.

Reklama

"Jako Rada Społeczna jesteśmy szczególnie zaniepokojeni art. 12 ust. 1 Konwencji, który wprost nakazuje władzom państwowym podejmowanie działań niezbędnych do promowania zmian wzorców społeczno-kulturowych, w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji, dotyczących stereotypowego modelu roli kobiet i mężczyzn" - stwierdzają autorzy apelu.

"Powyższe role gwarantują istnienie rodziny opartej na normach postępowania i tradycji, polskiej rodziny, która od wieków przekazywała te normy z pokolenia na pokolenie i wdrażała je w życie" - przypominają członkowie Rady. A Konstytucja RP - zaznaczają - gwarantuje ochronę rodziny oraz małżeństwa rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny.

Ponadto art. 14 Konwencji włącza treści dotyczące niestereotypowych ról genderowych do programów nauczania na wszystkich poziomach edukacji. Narusza to prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami, zapisane wart. 48 Konstytucji RP. Wymagania art. 14 Konwencji dotyczą również szkół prowadzonych przez Kościoły i związki wyznaniowe, co narusza ich autonomię.

Ponadto Konwencja nakazuje państwom stronom wprowadzanie zmian w całym systemie prawa, z Konstytucją włącznie, przez co ze swojej natury chce stać ponad Konstytucją RP, co jest niezgodne z porządkiem konstytucyjnym obowiązującym w suwerennej Polsce.

Rada Społeczna przy Metropolicie Szczecińsko-Kamieńskim apeluje do prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, by nie ratyfikował Konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

"Skorzystanie z uprawnień nadanych Panu, jako Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej przez naszą Konstytucję, może przyczynić się do potwierdzenia zaangażowania Pana Prezydenta w sprawy dotyczące polskiej rodziny, jej przyszłości i polskiej racji stanu" - przypominają członkowie Rady.

2015-03-18 10:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jarosław Kaczyński: "Musimy odrzucić wielką ofensywę zła. Musimy wygrać!"

[ TEMATY ]

konwencja

Screen/FB PiS

Wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, szefa Porozumienia Jarosława Gowina i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry - to niektóre z wydarzeń drugiego dnia konwencji PiS „Myśląc: Polska” w Katowicach. „Można uczynić nasz kraj, naszą ojczyznę lepszą niż dziś. Dobra zmiana musi być kontynuowana” - przemawiał lider Zjednoczonej Prawicy.

Konwencja wzorowana jest na tej, która odbyła się na początku lipca 2015 roku przed zwycięskimi dla PiS wyborami parlamentarnymi. Eksperci i politycy PiS przedstawili wówczas pomysły na zmiany w partyjnym programie.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: W nierozerwalnej sieci

2025-04-30 09:19

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe.Stock

Na pół wieku przed Chrystusem armia Cezara dotarła do brzegów Egiptu. Gdy zajął się ogniem Pałac Królewski, nie trzeba było długo czekać, by w płomieniach stanęła największa biblioteka starożytnego świata, założona trzy wieki wcześniej przez Ptolemeusza I Sotera.

Ogień pożarł ponad czterdzieści tysięcy woluminów. Spłonęła biblioteka, ale nie spłonął geniusz ludzkiej myśli, który nadal kwitł w egipskiej Aleksandrii. Dzięki niemu chrześcijanie pierwszych wieków usiłowali rozwikłać znaczenie dość zagadkowego wydarzenia, które rozegrało się po zmartwychwstaniu Jezusa, nad brzegami Jeziora Galilejskiego. Na słowo Jezusa apostołowie zarzucili sieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję