Reklama

Wiadomości

Zamknięcie w medialnej bańce

Internet coraz częściej staje się narzędziem nie otwarcia, lecz zamknięcia. Zamknięcia w bańce medialnej. Staliśmy się bowiem zakładnikami systemów komputerowych, które programują nam świat pod kątem naszych upodobań i preferencji.

Niedziela Ogólnopolska 5/2020, str. 45

[ TEMATY ]

internet

sdecoret/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy pojawił się internet, mówiono, że będzie on sprzyjać naszemu otwarciu się na poglądy innych. Dostęp do nieograniczonej liczby informacji oraz możliwość konfrontacji argumentów z różnych stron miały spowodować, że ludzie zaczną lepiej rozumieć stanowiska odmienne od swych własnych. Wszystko to miało służyć poprawie jakości publicznej debaty.

Paradoksalnie obecnie obserwujemy odwrotną sytuację. Internet coraz częściej staje się narzędziem nie otwarcia, lecz zamknięcia. Zamknięcia w bańce medialnej. Staliśmy się bowiem zakładnikami systemów komputerowych, które programują nam świat pod kątem naszych upodobań i preferencji. Każde nasze wejście do sieci pozostawia po sobie ślad (tzw. cookie), który staje się elementem kreowania naszego profilu konsumenckiego i doboru kierowanej do nas oferty. W efekcie reklamy pojawiające się na naszych ekranach są adresowane bezpośrednio do nas. Dwie osoby mogą na swoich laptopach otworzyć te same strony internetowe i znaleźć obok tych samych materiałów zupełnie inne reklamy, profilowane pod kątem ich osobistych zainteresowań. Jeśli ktoś szuka w internecie np. treści okultystycznych, to zaczną mu się pojawiać na ekranie reklamy i teksty o charakterze ezoterycznym. Jeśli ktoś szuka połączeń lotniczych np. do Chorwacji, to może być pewien, że już wkrótce zobaczy na ekranie oferty atrakcyjnych lotów do Zagrzebia lub Dubrownika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ten sam mechanizm dotyczy nie tylko produktów i usług komercyjnych, lecz także preferencji politycznych, ideowych czy religijnych. Tak jak siedzenia w japońskich samochodach plastycznie dostosowują się do ciała kierowcy, tak internet elastycznie przystosowuje się do upodobań stałego użytkownika. Jeżeli ktoś ma np. lewicowe poglądy i najczęściej przegląda lewicowe witryny, to jego cyberprzestrzeń będzie kształtowana właśnie pod tym kątem. Dotyczy to np. kolejności tekstów pojawiających się w wyszukiwarce. Zgodnie z tym paradygmatem treści niezgodne z naszymi poglądami pozycjonowane są na tak odległych miejscach, że szansa zapoznania się z nimi staje się niewielka.

W efekcie nie konfrontujemy się więc z poglądami innych, lecz utwierdzamy się we własnej wizji świata. Na tej podstawie zaczynamy budować fałszywy obraz rzeczywistości, przekonani, że właściwie wszyscy wokół nas myślą podobnie jak my – nie tylko nasi bliscy, ale też zdecydowana większość użytkowników internetu. Każdy, kto prezentuje inne poglądy, traktowany jest jako przedstawiciel marginalnego folkloru.

Pod kątem tych samych upodobań dobiera się też znajomych w mediach społecznościowych. Coraz częściej zdarzają się sytuacje, że użytkownicy Facebooka blokują dostęp do swych kont osobom, z którymi różnią się w sprawach światopoglądowych. Usuwając je z grona internetowych znajomych, zaczynają się otaczać ludźmi, którzy myślą tak samo jak oni. Tworzą więc wirtualny świat złożony z osób potwierdzających ich wizję rzeczywistości.

Zderzenie z realnym życiem bywa później szokujące. Dochodzi do takich sytuacji jak np. w Stanach Zjednoczonych po ostatnich wyborach prezydenckich, gdy zwycięstwo Donalda Trumpa oznaczało dla wielu ludzi zawalenie się całego znanego im świata. Rzesze ludzi pytały ze zdumieniem: jak to możliwe, że wygrał Trump, skoro nie znamy ani jednej osoby, która by na niego głosowała? Mało tego, oni potrafili całymi godzinami siedzieć w internecie i nie natknąć się na nikogo, kto na poważnie rozważałby taką opcję. Każdy zwolennik Trumpa był przedstawiany jako oszołom, którego miejsce znajduje się na marginesie życia społecznego. Nagle wybory pokazały, że „wszyscy” nie są wcale wszystkimi, a „nikt” nie jest nikim. To efekt funkcjonowania w medialnej bańce, która tworzy fałszywą wizję świata. Dziś grozi to wszystkim, także nam.

2020-01-28 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie w cyberprzestrzeni

Gdy w latach 90. ubiegłego wieku następował błyskawiczny rozwój ogólnoświatowej sieci komputerowej, zwanej Internetem, wyobraźnia korzystających z jej usług nie sięgała daleko; dostrzegano przede wszystkim szybko mnożące się jej zalety, oferowane przez nią usługi ułatwiające życie w tzw. realu

Poczta elektroniczna, strony www, wyszukiwarki, komunikatory, sieci społecznościowe, blogi, fora, możliwość strumieniowego przesyłania multimediów. Te łatwo dostępne i niekosztowne narzędzia o ogólnoświatowym zasięgu działania sprawiły, że po dwudziestu latach liczba użytkowników Internetu wyniosła 30 proc. całej ludzkiej populacji. Międzynarodowe statystyki podały, że w 2012 r. aż 62 proc., czyli 23 mln, Polaków korzystało z dostępu do Internetu.
CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: Zatrzymano księdza po zgłoszeniu delegata biskupiego ds. ochrony dzieci i młodzieży

2025-04-29 13:37

[ TEMATY ]

przestępstwo

diecezja sosnowiecka

delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży

54‑letni ksiądz

Adobe Stock

Policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej

Policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej

Na polecenie sosnowieckiej prokuratury policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej, któremu śledczy zarzucają dwa przestępstwa na szkodę dzieci, chodzi m.in. o przestępstwo o charakterze seksualnym zagrożone nawet karą dożywocia - dowiedziała się PAP w prokuraturze.

To już czwarta osoba zatrzymana w ramach dużego śledztwa, prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Sosnowcu. Przeciw jednej z nich prokuratura w połowie kwietnia skierowała do sądu akt oskarżenia. W postępowaniu jest więc obecnie trzech podejrzanych - dwaj czynni księża i jeden były już duchowny z diecezji sosnowieckiej.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję