Reklama

Niedziela Legnicka

Kresowa kolęda…

Na Wigilię w Gierałtowie k. Nowogrodźca zapraszają dziada i ustawiają koło choinki, obok opłatka stawiają miód, a potem – kolędując w oczekiwaniu na Pasterkę – wychylają jeden kieliszek spirytusu z miodem „dla zdrowotności”. Bo wiadomo – jaka Wigilia, taki cały rok.

Niedziela legnicka 1/2020, str. 4-5

[ TEMATY ]

wigilia

zwyczaje

Marek Perzyński

Członkinie Koła Gospodyń w Gierałtowie to ambasadorki polskiej kultury kresowej

Członkinie Koła Gospodyń w Gierałtowie to ambasadorki polskiej kultury kresowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gierałtów to takie dawne polskie Kresy w pigułce. Tu nie chwyta się za telefon, żeby zapytać, czy można przyjść z wizytą. Tu się po prostu przychodzi. W Wigilię nikt nie powinien być sam, w efekcie na wieczerzy jest 20-30 osób. W jednej z rodzin jedzie się specjalnie po 90-letnią babcię, by poczuła, że jest częścią wspólnoty. W drugi dzień świąt na wieś wychodzą kolędnicy. Dziś są to dzieci, ale jeszcze 30-40 lat temu byli to stateczni panowie – tacy, którzy chodzili do kościoła, mieli we wsi – jak tu mówią – poważanie. Tych kolędników określano mianem Starszych Braci. Ubrani w staromodne kożuchy obchodzili domostwa z dobrą nowiną.

W domostwach przygotowania do Wigilii zaczynają się właściwie już jesienią. Zbiera się grzyby, suszy owoce na wigilijny kompot, kisi kapustę w główkach. Układa się warstwę po warstwie – kiszonej kapusty i kapusty w główkach. W liście kiszonej kapusty, nazywane krążkami, zawijane jest nadzienie postnych gołąbków – z kaszy gryczanej z grzybami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dwunastka na cały rok

Postne gołąbki to jedno z 12 wigilijnych dań. Dwunastu, bo – jak wiadomo – 12 było Apostołów i jest 12 miesięcy w roku. Trzeba spróbować każdej potrawy, by mieć siłę przez cały rok. Potrawy są różne, nie zawsze kaloryczne, więc trzeba mieć świadomość, że mogą zdarzyć się gorsze miesiące. Najważniejsze wtedy, by było wsparcie bliskich i zdrowie, które na wigilijnym stole symbolizuje miód. Stawiany jest obok opłatka symbolizującego Chrystusa – centrum każdej chrześcijańskiej wspólnoty. Niesie nadzieję na życie wieczne, a przy tym symbolizuje polski los – towarzyszył polskim zesłańcom, więźniom obozów koncentracyjnych, łagrów, komunistycznych więzień. Pozbawieni opłatka – dziś tak powszechnie dostępnego, sprzedawanego nawet w galeriach handlowych – łamali się zwykłym kawałkiem chleba, jeśli go mieli.

Gierałtów jest już nietypową wsią, bo zachował – mimo tendencji do likwidacji niewielkich rodzinnych gospodarstw – jeszcze w sporej mierze rolniczy charakter. Mieszkańcy robią duże oczy, gdy ktoś pyta, skąd biorą siano pod obrus, na którym stawiany jest opłatek – na pamiątkę, że Dzieciątko Jezus położone zostało na sianku, gdy przyszło na świat w ubogiej stajence. – Jak to skąd bierzemy? Ze stodoły. Idzie po nie najstarszy w rodzie – odpowiadają na pytanie, wydawałoby się niedorzeczne, gdyby nie to, że unifikacja kultury zatacza coraz szersze kręgi, siejąc spustoszenie nawet w tradycyjnych wspólnotach.

Reklama

Więcej wyłomów nie będzie

Gierałtów może uchodzić za twierdzę kultury polskiej. Jedyny wyłam zrobiły w niej pierniki. – Musimy iść z duchem czasu, też tworzymy historię, więc nauczyliśmy się je piec i są na naszym wigilijnym stole, ale przecież pierogi – danie typowo kresowe – też są już w całej Polsce – tłumaczy Jadwiga Kleszczyńska z Koła Gospodyń Wiejskich w Gierałtowie. Więcej wyłomów nie będzie. W Gierałtowie zdają sobie sprawę ze swej wyjątkowości kulturowej, o czym świadczy choćby znajomość odrębności zwyczajów bożonarodzeniowych sąsiadów z tej samej gminy – polskich reemigrantów z byłej Jugosławii. Na obu stołach podawana jest bułka. Tyle że u Polaków z dawnej Jugosławii jest to korowaj, a u Kresowian w Gierczynie – kołacz, notabene podawany z sosem grzybowym.

Jak przyjechali, tak osiedli

Gierałtów zachował polską tożsamość ukształtowaną na wschodnich rubieżach Polski, zwanych potocznie Kresami. Udało się to dzięki silnym więzom rodzinnym i identyfikacji kulturowej całej wsi – zasiedlony został po II wojnie światowej niemal w całości przez przesiedleńców z dwóch kresowych wsi: Kopania i Świrza w powiecie przemyślańskim w rejonie lwowskim.

– Zabrali ze Świrza – wraz z księdzem Sementeńcem, który przyjechał wraz z nimi na Dolny Śląsk – całe możliwe do zabrania wyposażenie kościoła: ornaty, obrusy i obraz Matki Boskiej, bo to było dla nich najważniejsze – dodaje Jadwiga Kleszczyńska. – Kopań i Świrz były tak dużymi wsiami, że trzeba było aż trzech transportów, by przesiedlić nimi ludzi. Tylko pierwszy nie rozproszył się po przyjeździe. Osiadł w obecnym Gierczynie. Jeden z przysiółków do dziś nazywany jest umownie mianem Kopań, bo w całości osiedli w nim ludzie tylko z tej wsi.

W rozproszeniu tradycja ma się gorzej

Przekazy o tym, jak dotarły na Dolny Śląsk dwa kolejne transporty, różnią się od siebie. Wszystko wskazuje na to, że zakończyły bieg w Bolesławcu, gdzie ludzie opuścili wagony i udali się piechotą – umęczeni podróżą i w potrzebie nakarmienia wiezionych ze sobą zwierząt gospodarskich – na poszukiwanie domów. W efekcie część wspólnoty budowanej przez lata rozproszyła się, co nie służyło zachowaniu tradycji w stanie nienaruszonym.

2019-12-31 11:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z prochu powstałeś…

Okres wielkopostny jak żaden inny skłania do refleksji o kruchości ludzkiego życia, o przemijaniu. To czas, który przypomina nam, że tu, na ziemi, jesteśmy tylko wędrowcami. Współczesny świat zdecydowanie odrzuca świadomość nieuchronności śmierci. Czy słusznie? To pytanie postawili sobie pracownicy działu etnografii Muzeum Wsi Kieleckiej, którzy w ekspozycję stałą w Parku Etnograficznym w Tokarni włączyli izbę z niecodzienną ekspozycją: przypomnienia zwyczaju czuwania przy zmarłym

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję