Pierwsza Archidiecezjalna Pielgrzymka Dzieci do Sanktuarium Dzieci Fatimskich za nami. Brzmią jeszcze jej echa – dźwięki radosnych śpiewów i gwaru dziecięcych rozmów, zabaw. Szczególne to spotkanie, zaplanowane na drugą sobotę września, poprzedzone zostało uroczystą Eucharystią pod przewodnictwem bp. Stefana Regmunta – gościa z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, którą sprawował w gronie licznie przybyłych kapłanów w wypełnionej po brzegi przez pielgrzymów świątyni, dedykowanej świętym pastuszkom z Fatimy – Franciszkowi i Hiacyncie.
Prezent z nieba w postaci pięknej, słonecznej pogody przydał wydarzeniu krasy, stanowiąc dla uczestników zachętę, by śmiele i otwarcie wyrażać nadzieje i intencje, z którymi tutaj przybyli. Pozwólcie, że im oddam głos, by podzielili się swoim doświadczeniem spotkania z Bogiem we wspólnocie pielgrzymującej. Jedną z wielu rozmów przeprowadziłem z bp. Stefanem Regmuntem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W radosnym nastroju o celach swojej pielgrzymki opowiadały dziewczęta – Skauci Europy ze Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”, które do sanktuarium na os. Kasztanowym przybyły ze swych szczecińskich parafii pieszo i którym patronuje św. Hiacynta Marto. – Wyruszyłyśmy każda z własną intencją – opowiada przewodniczka Anna Kamasa. – Na początku drogi odmówiłyśmy dziesiątkę Różańca i wtedy każda z nas zdecydowała, z jaką intencją będzie pielgrzymowała.
Reklama
– Przyszłam do tego sanktuarium z prośbą o pokój na świecie i o to, by ludzie nadal wierzyli w Pana Boga – mówi skaut Marysia Szul. Podkreślają, jak ważne w ich życiu są takie wartości, jak Bóg, rodzina, pokój. – Żyjemy w rodzinach – mówi Anna Kamasa – i to jest nam zawsze najbliższe, pokój w rodzinach.
Z Załomia, miejscowości położonej nieopodal sanktuarium, pieszo przybyła ze swym kapłanem i animatorkami na czele wesoła grupa Oazy Dzieci Bożych. – Przybyliśmy tutaj, aby pomodlić się przed nowym rokiem pracy, by był on owocny i żeby dać świadectwo, że dzieci lgną do Boga – mówi animatorka Kinga.
Podczas rozmowy z jedną z opiekunek 10-osobowej grupy dzieci przybyłych z Podjuch dowiedziałem się, że gromadka, którą stanowili ministranci oraz członkowie parafialnych scholi, przybyła do sanktuarium fatimskich pastuszków, aby się wspólnie z innymi pomodlić, ale i we wspólnocie bawić. – Przybywamy z nadziejami doświadczenia prawdziwej dziecięcej radości i spotkania z Panem Bogiem.
Spotkałem rodziców, którzy z gromadką swoich dzieci przybyli, by podziękować Bogu za rozwiązanie bardzo poważnego w ich życiu problemu: – Nie będziemy się przedstawiać. Pan Bóg nas zna. Święci pastuszkowie z Fatimy są dla nas przykładem pokory w modlitwie. Wierzymy, że z ich pomocą uda nam się w dalszym ciągu trwać w dziękczynnej postawie modlitewnej. W tych modlitwach zawiera się nadzieja na każde nasze jutro.
Nie sposób było porozmawiać ze wszystkimi, ale nie sposób też spisać w tej krótkiej relacji tego wszystkiego, o czym z wieloma osobami rozmawiałem. Większość wspominała o doświadczeniu wspólnoty – modlitewnej i, jak to ktoś określił, „takiej zwykłej, ludzkiej”. Modlitwa wspólnoty u stóp Pięknej Pani, Fatimskiej Matki była. Myślę, że i „ta zwykła, ludzka” wspólnota też…