Tegoroczne hasło: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy…” (Mt 11,28) oraz tematy konferencji i świadectw pokazywały, że każdy ma szansę znalezienia ukojenia w Bogu, jeśli tylko przyjdzie do Niego z ranami serca. Wszyscy, czyli każdy, kto jest radosny i ma czyste serce, oraz ci, którzy, będąc pogrążeni w ciemnościach grzechu, nie mają siły, by stanąć na nogi. Wszystkie wysłuchane słowa łączyły się i podprowadzały uczestników do zrozumienia i przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych.
Spotkanie trwało od 18 do 21 lipca. Z różnych zakątków diecezji przyjechało blisko 250 młodych ludzi, którzy wraz z opiekunami, duszpasterzami, siostrami zakonnymi i klerykami pogłębiali swoją wiarę. Organizatorem spotkania było Duszpasterstwo Młodzieży Diecezji Toruńskiej „Kotwica”, a także parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hartowcu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sakrament umocnienia
Ks. Dawid Wasilewski, wyjaśniając istotę sakramentu namaszczenia chorych, przedstawił skutki, jakie niesie przyjęcie go. Są nimi łaska umocnienia, pokoju i odwagi, zjednoczenie z męką Chrystusa, uświęcenie Kościoła oraz przygotowanie do przejścia i ostatniej walki przed wejściem do domu Ojca.
Reklama
O tym, jak rozmawiać z osobami, które są bliskie śmierci oraz z ich rodzinami, mówiła Anna Saletra, psycholog z Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. Musimy pamiętać, że czas choroby i niemocy to możliwość do nawrócenia i zdania się na Boga, który może uleczyć nasze dusze i ciała.
Prawdziwa wolność
Ks. Karol Schmidt przestrzegał przed zagrożeniami płynącymi z uzależnień i opowiedział historię swojego nawrócenia. Zdumiewające jest to, jak wielką wolnością obdarzył nas Ojciec, ale też z jakich ciemności nas wyprowadza. Czasami dopuszcza do tego, byśmy dotknęli dna, abyśmy z siłą i nadzieją się od niego odbili.
Każdy człowiek ma potrzebę miłości, dostrzeżenia. Jeśli nie są one zaspokojone we właściwy sposób, szuka po omacku, w złych miejscach. Na młodzież czekają pułapki, w które mogą wpaść, kiedy oddalą się od Jezusa Dobrego Pasterza: uzależnienia,nieczystość, kłamstwo, brak przebaczenia. Jednak to w Jezusie jest prawdziwe ukojenie, to On dotyka najgłębszych ran i wylewa na nie balsam uzdrowienia.
Obecność
Basia Turek, jeżdżąca na wózku inwalidzkim, prowadząca blog „Pełnymi garściami”, udowodniła, że w każdym wydarzeniu, które nas spotyka, Bóg jest obecny. W trudnym dla nas czasie On cierpi razem z nami, a kiedy jesteśmy szczęśliwi, Jego serce również napełnia się radością. Nawet jeśli jesteśmy zbuntowani, nie rozumiemy zamysłu względem nas, Jezus cierpliwie czeka, posyła dobrych ludzi, daje dobre natchnienia, abyśmy przekonali się o Jego miłości i obecności.
Światowe pokusy
Reklama
Sobotniej Eucharystii przewodniczył bp Wiesław Śmigiel, który w homilii zaznaczył, że w dzisiejszych czasach „jedną z pokus, którą próbuje atakować nas zły duch, jest pokusa pozostania na miejscu, niepodjęcia życia, lęku przed nim”. Tego zniechęcenia mamy się wystrzegać, ponieważ zabija ono w nas Ducha.
Przemiana serca
Młodzi podczas spotkań w grupach i przy posiłkach dzielili się doświadczeniami oraz wzajemnie umacniali na drodze do Boga. To piękny widok, kiedy rówieśnicy, mający podobne pytania, wątpliwości czy spostrzeżenia mogą spędzić ze sobą czas na rozmowach i modlitwie.
Adoracja Jezusa połączona z przyjęciem sakramentu namaszczenia chorych były kluczowym momentem spotkania. Młodzi z wielkim wzruszeniem zawierzali swoje życie Jezusowi, oddawali swoje ciężary i przyjmowali uzdrowienie.
* * *
Świadectwa
Wszystkie punkty programu mi się podobały. Był czas na modlitwę, skupienie, adorację Najświętszego Sakramentu. Był też czas na pozytywne szaleństwo – taniec jest przecież formą wyrażania radości. Zumba i Christoteka okazały się świetnym pomysłem, a zaproszenie znanych zespołów to strzał w dziesiątkę. Świadectwa kapłanów oraz osób świeckich naprawdę dają nadzieję.
Poruszyło mnie świadectwo ks. Karola, który mówił o tym, że jest alkoholikiem i że dokonuje się w nim uzdrowienie. Wspaniałe jest to, że przez swoją postawę pomaga innym. Rok temu na DDM ks. Karol był moim spowiednikiem i pomógł mi przeżyć spowiedź, o jakiej marzyłam od wielu lat. Doznałam prawdziwego oczyszczenia.
Najbardziej poruszył mnie sakrament namaszczenia chorych oraz wspólna adoracja Jezusa. Wzruszający był moment, kiedy widziałam młodych, którym pękały kamienne serca. Dotyczyło to również mnie.
Reklama
Dziękuję również Basi Turek za jej wspaniałe świadectwo. Czytam jej książkę i jestem poruszona. Moim marzeniem jest, żeby młodzi niepełnosprawni również uczestniczyli w DDM.
Ewelina
Umacnia mnie to, że widzę młodzież, która nie wstydzi się i mówi otwarcie o Bogu. Wzruszyły mnie świadectwa młodych, którzy mówili, że podczas tego spotkania doświadczyli prawdziwej miłości Boga. Ważna dla mnie była adoracja Najświętszego Sakramentu – bliskość Boga, możliwość porozmawiania z Nim i słuchania.
Zuzia
Uczestniczę w Diecezjalnych Dniach Młodzieży od początku, po raz szósty. Wiedziałem czego się mogę spodziewać, ale były momenty, kiedy poleciała mi łza.
To coś więcej niż zwykłe spotkanie młodzieży. To okazja do dobrej spowiedzi. Kto raz tu przyjedzie, zaraz po wyjeździe czeka na kolejne spotkanie. Można się tu poczuć jak w jednej dużej rodzinie. Przed wyjazdem myślałem, że jadę ostatni raz, ale teraz czekam na DDM 2020, bo nie wyobrażam sobie wakacji bez rekolekcji w Hartowcu.
Łukasz
Były to moje pierwsze DDM-y i choć w moim życiu byłam na wielu rekolekcjach, to jednak aktualność Słowa i doświadczenie żywej wspólnoty dało dużo radości, pokoju i pragnienia nawrócenia. Był to czas, w którym widziałam i czułam, że Bóg działa tu i teraz, że wszystko przygotował i jeżeli tylko będę otwarta na Jego obecność, to On mnie nie ominie.
Modlitwa, taniec, adoracja, śpiew, posiłki, dyżury, praca w grupach, konferencje, odpoczynek – wszystko było przepełnione Bogiem i drugim człowiekiem oraz szansą, by zapomnieć trochę o sobie.
Ola