Reklama

Zapomniana rocznica

Utrata przez Niemcy i Rosję ziem odebranych nam przed ponad stu laty stanowiła akt sprawiedliwości, a nie zaboru

Niedziela Ogólnopolska 25/2019, str. 31

[ TEMATY ]

historia

Artur Stelmasiak

Prof. Jan Żaryn jest senatorem z klubu parlamentarnego PiS

Prof. Jan Żaryn jest senatorem z klubu parlamentarnego PiS

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Powód, dla którego zapomnimy o tej rocznicy, jest dwojaki. Po pierwsze, w polskiej narracji historycznej pokój wersalski nie jest doceniany, gdyż nie brał w nim udziału Józef Piłsudski. Jesteśmy przekonani, że jedynie walką zbrojną wykuwaliśmy granice Polski Odrodzonej. A to oczywista nieprawda. Drugi powód jest bardziej współczesny i polityczny zarazem. Mimo że nieczęsto omija się 100. rocznicę ważnego wydarzenia historycznego, tym razem także najwięksi europejscy gracze nie chcą przypominać o tym, co się stało po zakończeniu I wojny światowej. Już przyjazd Angeli Merkel na obchody rocznicy desantu w Normandii w 1944 r., a tym bardziej wypowiedziane przez nią słowa stanowiły zaskakującą mieszaninę wybuchową, ocierającą się o śmieszność i groteskę. Pani kanclerz stwierdziła bowiem, że dzięki aliantom Niemcy zostały wyzwolone od nazistów. Pokój wersalski jest jeszcze trudniejszy do skonsumowania w 2019 r. Zapytałem ambasadora Francji w Polsce, czy gospodarz konferencji z 1919 r. przygotowuje się do obchodów 100. rocznicy, a także czy wobec obecnej przyjaźni z Niemcami traktat wersalski taktowniej jest przemilczeć. I usłyszałem odpowiedź, że istotnie Francja nie będzie specjalnie uroczyście obchodzić 100. rocznicy traktatu wersalskiego, podpisanego w Sali Lustrzanej pałacu królewskiego – tego samego, który był świadkiem w 1871 r. sromotnej klęski wielkiej Francji. Pamiętam, że ambasador użył sformułowania: „kontrowersyjny pokój”.

I przypomniałem sobie wtedy spotkanie na Westerplatte 1 września 2009 r., kiedy to Władimir Putin w obecności polskiego prezydenta, śp. Lecha Kaczyńskiego, raczył go kontestować – adresując te zdania do obecnej w tym miejscu także kanclerz Niemiec Angeli Merkel – i mówić, że pokój wersalski był nie tylko kontrowersyjny, ale i niesprawiedliwy. Podkreślał jego tymczasowość i „koślawość”, a nie zamierzał przypomnieć, że traktat ten był wynikiem powrotu normalności. Śmiał to powiedzieć przy polskim prezydencie, gospodarzu spotkania. I pewnie Czytelnicy „Niedzieli” pamiętają, że Lech Kaczyński zmienił wówczas treść swego wystąpienia, by jednoznacznie przeciąć te niemiecko-rosyjskie umizgi dokonywane w tym miejscu – na Westerplatte! Tak, trzeba przypominać: Polska Odrodzona po 123 latach ponownie weszła na trwałe na mapę polityczną Europy w wyniku sprawiedliwości, którą była porażka w I wojnie światowej wszystkich trzech państw zaborczych, co zostało usankcjonowane i potwierdzone pokojem wersalskim. Utrata przez Niemcy i Rosję ziem odebranych nam przed ponad stu laty stanowiła akt sprawiedliwości, a nie zaboru. Nie ma powrotów do żadnej „macierzy”! I trzeba przypominać, że to właśnie Polska – obok dwudziestu kilku innych państw świata – tam, w Wersalu, współstanowiła pokój, mimo iż jeszcze niedawno nie było jej na mapach świata. Jej delegaci, Roman Dmowski i Ignacy Jan Paderewski, w imieniu Polski podpisali się pod traktatem. A było to 28 czerwca 1919 r., prawie sto lat temu. Może jeszcze zdążymy, może nie zapomnimy o tej rocznicy. Na przekór wszystkim, którzy chcą w milczeniu kontynuować europejskie umizgi.

* * *

Jan Żaryn
Redaktor naczelny „wSieci Historii”, historyk, wykładowca INH UKSW, publicysta i działacz społeczny, m.in. prezes SPJN, członek Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, senator RP

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2019-06-17 13:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie zapomnijmy o 17 września 1939 r.

Niedziela Ogólnopolska 38/2006, str. 21

[ TEMATY ]

historia

Ehlert, Max / wikipedia.pl

Spotkanie żołnierzy Wehrmachtu i Armii Czerwonej we wrześniu 1939 r. na wschód od Brześcia.

Spotkanie żołnierzy Wehrmachtu i Armii Czerwonej we wrześniu 1939 r. na wschód od Brześcia.

17 września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła na tereny II Rzeczpospolitej, położone na wschód od linii Narew-Wisła-San. Był to efekt tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, podpisanego 23 sierpnia 1939 roku w Moskwie, który ustalał "strefy interesów Niemiec i ZSRR" na terytorium Polski.

Dziś nie powinniśmy zapomnieć o ziemi, po której stąpały całe pokolenia Waszych przodków. Wiktoria Blacharska, „Brasławszczyzna”, Gdańsk 2004
CZYTAJ DALEJ

Msza św. przy grobie Jana Pawła II: Budujcie dziś Królestwo Boże

2025-11-13 08:40

[ TEMATY ]

Msza św.

grób św. Jana Pawła II

Vatican Media

Każdy uśmiech w ciężkim dniu, to cegiełka Królestwa Bożego – mówił ks. Marcin Zieliński z Watykanu w homilii podczas polskiej Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice watykańskiej. - Nie wystarczy mówić o Królestwie Bożym, trzeba nim żyć – dodał kapłan.

Podczas Mszy św. koncelebrowanej przez 150 kapłanów, w tym kard. Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego, ksiądz Zieliński przypomniał zebranych licznie wiernym wydarzenie z okresu, kiedy Karol Wojtyła był klerykiem.
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: nieznane szczegóły na temat konklawe 2025

2025-11-13 18:03

[ TEMATY ]

konklawe

2025

Vatican Media

W opublikowanej wczoraj książce dziennikarze watykaniści Elisabetta Piqué i Gerard O'Connell ujawniają nieznane dotąd szczegóły konklawe z 2025 roku. Według ich badań, węgierski kard. Peter Erdő z Węgier przewodził stawce faworytów w pierwszej turze głosowania, 7 maja. Za nim uplasowali się kard. Robert Francis Prévost, późniejszy papież, oraz kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Książka, zatytułowana „El último Cónclave” (Ostatnie konklawe) ukazała się w Hiszpanii.

Autorzy szczegółowo badają również, dlaczego pierwsza tura głosowania rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem. Czarny dym pojawił się dopiero o godz. 21.00 tego dnia, zamiast oczekiwanej godz. 19.00. Chociaż wiadomo było już, że kard. Raniero Cantalamessa przedłużył swoje przemówienie otwierające o około godzinę, Piqué i O'Connell podają teraz inny powód: telefon komórkowy w Kaplicy Sykstyńskiej. Starszy kardynał zapomniał oddać swój telefon; głosowanie mogło się rozpocząć dopiero po usunięciu tego niedopatrzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję