Dziś człowiek jest skłonny zacierać granice, jak to mówią: „zjeść ciastko i mieć ciastko nadal”. Trudno jest zdecydować się na coś, co wiąże się z zerwaniem, albo utratą – mówił bp Roman Pindel podczas Mszy św. celebrowanej w bielskiej katedrze św. Mikołaja w Środę Popielcową. W takim kulturowym kontekście Pasterz przypomniał biblijne wezwanie do nawrócenia i pouczenie na czas 40-dniowej pokuty. Liturgicznej celebracji towarzyszył obrzęd posypania głów popiołem.
Zwracając uwagę na konieczność objaśnienia obrzędu otwierającego Wielki Post słowem, Biskup odwołał się do lektury czytań. – Prorok Joel wzywa do nawrócenia już 26 wieków. To jest wezwanie przejmujące do nawrócenia poważnego, nie tylko jakiegoś powierzchniowego, częściowego – mówił. Wskazał przy tym, że chrześcijanie w Chrystusowej ofierze za nasze grzechy mają jeszcze mocniejszy motyw nawrócenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tłumacząc sens obrzędu posypania głów popiołem, Biskup przypomniał, na czym polega życie w duchu Wielkiego Postu. – Słyszymy, że uczynki pokutne mają wartość, gdy są wewnętrzne i podjęte ze szczerej intencji, kiedy są ukrywane raczej, a nie dla ludzkiego oka. Tak jest z jałmużną, tak jest z modlitwą i postem – stwierdził. I dodał, że na koniec 40-dniowego okresu Wielkiego Postu przychodzi radość ze zmartwychwstania Jezusa. – Ta radość przyjdzie w sposób naturalny, kiedy w takim duchu podejmiemy nawrócenie. Gdy dotknie nas łaska, kiedy będziemy wspierać potrzebujących, nie szukając żadnej nagrody, kiedy będziemy modlić się i pościć tak, że tylko Bóg będzie to widział – dodał.
Po homilii wiernym zebranym w bielskiej katedrze kapłani wraz Biskupem posypali głowy popiołem. Popiół w tradycji biblijnej jest obrazem tego, co przemijające i pozbawione wartości. Staje się zatem wyrazistym znakiem sytuacji, w których człowiek doświadcza swoich granic egzystencjalnych.