The Guardian
Dylemat
Władze Muzeów Watykańskich rozważają, co zrobić z wciąż rosnącą liczbą pielgrzymów i turystów odwiedzających jedno z najważniejszych światowych muzeów. Przewodnicy naciskają, aby ograniczyć liczbę zwiedzających, ale nie jest tak prosto spełnić ich postulat. Ludzie odwiedzający Watykan, szczególnie pielgrzymi z biedniejszych krajów, dla których jest to pielgrzymka życia, nie wyobrażają sobie bowiem, aby w planie pielgrzymowania zabrakło takiego arcydzieła, jakim jest choćby Kaplica Sykstyńska.
Muzea przeżywają oblężenie w szczycie pielgrzymkowym, od marca do października. Wtedy przez wąskie korytarze watykańskich pomieszczeń przechodzą dziennie, w wielkim ścisku, dziesiątki tysięcy ludzi. Ponadto panuje nieznośny upał, bo tylko Kaplica Sykstyńska jest klimatyzowana. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, co by się stało, gdyby w tłumie wybuchła panika.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Władze muzeów wynajęły już hiszpańską firmę, która ma opracować plan rozwiązania tego problemu. Trwają również prace przy montażu klimatyzacji w innych niż Sykstyna miejscach.
The Irish Catholic
Abp Vigano zniszczył wielkie święto rodzin
Reklama
Mamy kolejny dowód na to, że działania abp. Vigano nie były „działaniami Bożymi”. Irlandzki prymas abp Eamon Martin zwrócił uwagę, że list opublikowany przez byłego watykańskiego dyplomatę tuż przed zakończeniem Światowego Spotkania Rodzin po prostu przykrył wspaniałe święto radości rodziny i w dużej mierze osłabił jego przesłanie. – Osobiście było mi bardzo przykro – powiedział irlandzki prymas. Przykrość brała się z tego powodu, że działania grupy ludzi rzuciły cień na to, co było w tej chwili rzeczywiście ważne.
Arcybiskup mówił również o reakcji Papieża, który o oskarżeniach rzuconych przez abp. Vigano dowiedział się tuż przed udaniem się do sanktuarium maryjnego w Knock. Franciszek był bardzo spokojny. Pierwsze, co zrobił po przybyciu do sanktuarium, to udał się do kaplicy i tam przez kilka minut modlił się w milczeniu. Prawdopodobnie złożył wszystkie kłopoty u stóp irlandzkiej Madonny, u której szukał wstawiennictwa – twierdzi abp Martin.
CRUX
Nowy prezydent największego katolickiego państwa
Brazylijczycy wybrali niedawno nowego prezydenta kraju. Został nim, zgodnie z przewidywaniami, 63-letni kongresmen Jair Bolsonaro. Jakie poglądy ma nowa głowa państwa? Za odpowiedź niech wystarczy fakt, że powszechnie jest nazywany „Trumpem tropików”.
Reklama
Ponieważ Brazylia to największy katolicki kraj na świecie, ze 170-milionową populacją wiernych, istotne jest, jak wybory ocenia Kościół katolicki i jak będzie w przyszłości wyglądała współpraca między konserwatywnym prezydentem najpotężniejszego gospodarczo państwa w Ameryce Południowej a wpływową konferencją brazylijskich biskupów. Analizę możliwych scenariuszy przedstawił amerykański portal Crux. Zdaniem jego komentatora, choć zastrzega on, że nieco upraszcza sprawę, agenda Bolsonaro różni się od priorytetów pochodzącego też z Ameryki Płd. papieża Franciszka. Największe różnice widać w takich punktach, jak ochrona środowiska i stosunek do rdzennych mieszkańców Brazylii oraz potomków niewolników nazywanych w tym kraju Quilombole. Nowy brazylijski prezydent zapowiadał w kampanii, że jeszcze bardziej otworzy Amazonię na działania komercyjne. W kontekście walki z przestępczością wypowiadał się również niechętnie o Indianach i o ludziach z niższych sfer. Sam brazylijski Episkopat może się wydawać nieco podzielony w ocenie Bolsonaro. Z jednej bowiem strony przedstawiciele prezydium Konferencji Biskupów Brazylii wyrażali zaniepokojenie zapowiedziami głowy państwa, a z drugiej – zdarzały się sytuacje, że jeszcze jako kandydat Bolsonaro spotykał się z niektórymi brazylijskimi hierarchami, którzy zezwalali nawet na publikację zdjęć z tych spotkań.
Jaka będzie przyszłość? Stanowisko konferencji biskupiej, opublikowane tuż po wyborach, ma charakter wyczekiwania. Biskupi deklarują, że są otwarci na dialog i będą działać nie tylko dla dobra Kościoła jako takiego, ale też dla dobra samej Brazylii i Brazylijczyków.
BBC
Ważny wywiad na temat sytuacji prawosławia na Ukrainie
Czy Kościołowi prawosławnemu, w związku z decyzją o przyznaniu autokefalii prawosławnym wspólnotom na Ukrainie przez patriarchat Konstantynopola, grozi schizma? Moskwa nie może się pogodzić z tą decyzją, ale sam Konstantynopol, rozumiejąc niechętną reakcję Moskwy, stoi na stanowisku, że władze patriarchatu moskiewskiego ochłoną i wrócą do jedności z całym prawosławiem. Jeżeli jednak postawa zagniewania będzie trwała zbyt długo, patriarchat Konstantynopola straci cierpliwość do młodszego, siostrzanego Kościoła i podejmie środki jurysdykcyjne, żeby zapewnić jedność – zapowiedział w wywiadzie dla BBC abp Hiob, duchowny patriarchatu konstantynopolitańskiego oddelegowany do sprawy ukraińskiej.
Abp Hiob urodził się w Kanadzie, ale ma ukraińskie korzenie.
Gehenna Asi Bibi nie ma końca
Pakistańscy islamiści nie odpuszczają. Wydawało się, że gehenna Asi Bibi, chrześcijanki skazanej przed kilkoma laty na śmierć na podstawie fałszywego oskarżenia o obrazę islamu, po październikowym wyroku Sądu Najwyższego wreszcie się skończy i kobieta odzyska wolność. Szybko się jednak okazało, że nadzieje były płonne. Rząd ugiął się pod protestami islamistów, którzy wyszli na ulice. Zdecydowano, że Asia Bibi nie może opuścić Pakistanu, dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o rewizję wyroku. Prawnik Asi Bibi, w obawie o swoje życie, opuścił Pakistan.