Reklama

Niedziela Częstochowska

Notatnik duszpasterski (35)

Nie bawcie się w diabły!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek lubi się bawić. Wychowaliśmy się na wielu zabawach i nikomu nie trzeba przypominać, że zabawy są po to, żeby w radosny i atrakcyjny sposób przekazać młodemu pokoleniu życiowe mądrości i dobre postawy. Zabawa ma zawsze służyć dobru i propagować dobro. Są jednak zabawy złe i grzeszne, takie, które mogą przynieść bolesne owoce na całe życie. Jeśli dotkną one czegoś zewnętrznego, pewnie da się to potem naprawić i skierować na właściwe tory.

Najbardziej niebezpieczne zabawy to te, które igrają ze światem złych duchów, bo w nich człowiek otwiera drzwi diabłu, a potem nie potrafi ich zamknąć. Taka jest metoda złego ducha – wystarczy otworzyć mu furtkę, a kiedy wejdzie, strasznie trudno go wyrzucić. A niby zaczyna się od zabawy! Przestrzegałem kiedyś młodych na katechezie przed czytaniem horoskopów. Powiedzieli mi, że przecież to tylko zabawa, że nie przywiązują do tego większej wagi. Zrobiłem więc im sprawdzian, co pamiętają z niedzielnej Ewangelii, a co zapamiętali z przeczytanego horoskopu? Okazało się, że nikt nie umiał sobie przypomnieć niedzielnego Słowa Bożego, a większość potrafiła wyliczyć szczegóły horoskopowych przepowiedni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Diabeł ma swoje sztuczki, żeby zaanektować naszą pamięć i nasze myślenie. Namęczyłem się kiedyś w modlitwie, w kierownictwie duchowym i spowiedzi z dwójką nastolatków, którzy postanowili się zabawić w wywoływanie duchów. Jak umieli, tak sobie tę zabawę urządzili. Zaczęli wzywać złe duchy i dusze zmarłych i niby nic wielkiego się nie wydarzyło, ale po tym „zabawnym” seansie spirytystycznym zaczęły się dziać w ich życiu straszne rzeczy. Nie spali po nocach, żyli w ciągłym lęku, mieli myśli samobójcze. Niewinna zabawa w wywoływanie duchów sprawiła, że choć nie przyszły widocznie, zamieszkały w środku ich serc i myśli, i zaczęły rozrabiać. Zabawne wywoływanie skończyło się długim, bolesnym i trudnym uwalnianiem od złych duchów.

Nigdy nie wolno się bawić w diabły i w coś, co od nich pochodzi! Warto o tym pamiętać w okresie, kiedy znów będą nas zapraszać do niewinnej zabawy w czarownice, diabły, diabełki, kiedy będą nas straszyć świecącymi dyniami i uspokajać, że przecież to tylko zabawa, taka fajna zabawa! Tylko czy są w tej zabawie dobre i pozytywne postacie? Czy rzeczywiście pozwolimy znowu oszukać się diabłu, który chce nam wmówić, że ma dobre zamiary, że jest zabawny, przyjemny i nieszkodliwy? Czas, który mamy przed sobą, to czas naśladowania i upodobnienia się do świętych a nie do złych. Nie bawcie się więc w diabły!

2018-10-24 10:55

Oceń: +9 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwyczaje ważniejsze od Boga

Niedziela Ogólnopolska 47/2019, str. 20

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Notatnik duszpasterski

Agnieszka Bugała

To Bóg wymyślił małżeństwo i tylko On może je naprawić

To Bóg wymyślił małżeństwo i tylko On może je naprawić

Przyjęliśmy pobożne tradycje i zwyczaje, a zgubiliśmy w nich żywego Boga

Mamy dużo kościelnych zwyczajów. Największe rzesze przychodzą do kościoła wtedy, gdy coś się dzieje, i to takiego, z czym wzrastaliśmy niemal od dziecka. Jeszcze lepiej, kiedy to pobożne wydarzenie przedłużone jest biesiadowaniem. Bo jak tu nie iść do kościoła w Wielką Sobotę, kiedy święcą pokarmy? Jak nie pojawić się na Pasterce, kiedy tak nostalgicznie brzmią kolędy, i jak nie podzielić się opłatkiem, bez którego trudno sobie wyobrazić Wigilię? Lubimy, kiedy na Mszy św. sypią popiół na głowę, święcą palmy albo przykładają dwie świece do szyi, żeby leczyć choroby gardła. Podobnie jest z I Komunią św., chrztem czy sakramentem małżeństwa. Pierwszeństwo w przygotowaniu do tych najważniejszych spotkań z Bogiem mają rzeczy, które... z Bogiem niewiele mają wspólnego. Chyba każdy duszpasterz marzy dziś o tym, żeby zamiast o sukienkach i garniturach móc poważnie i wyczerpująco porozmawiać z rodzicami i dziećmi o prawdziwej obecności Boga w Eucharystii; żeby zamiast ustalać kwestię dekoracji kościoła móc z młodymi szczerze porozmawiać o małżeństwie i o tym, jak żyć, żeby działanie tego sakramentu nie skończyło się po kilku miesiącach. Nawet nie zauważyliśmy, jak zaczęło nam być wszystko jedno, czy mówimy o chrzcie czy o chrzcinach – a może nawet to drugie stało się ważniejsze niż sam sakrament? I pomyśleć, że wszystkie te zwyczaje powstały dzięki Bogu, dla Boga i ze względu na Niego. W Bogu są ich moc, skuteczność działania i całe piękno. Bóg był potrzebny, żeby zaistniały i nabrały rangi – a teraz można już Panu Bogu podziękować, bo my postanowiliśmy je sobie przywłaszczyć i zorganizować po swojemu. Przyjęliśmy pobożne tradycje i zwyczaje, a zgubiliśmy w nich żywego Boga.
CZYTAJ DALEJ

Markowa: rozpoczęło się Święto bł. Rodziny Ulmów

Dziękczynny Wieczór Błogosławieństw ze świadectwem Wojciecha Modesta Amaro, a wcześniej piknik rodzinny rozpoczęły w sobotę w Markowej 3-dniowe obchody Święta bł. Rodziny Ulmów. Wydarzeniu towarzyszy hasło „Małżonku kochający… Małżonko wierna…”.

W wygłoszonym wraz z żoną świadectwie Wojciech Amaro wskazywał, że adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy jest najlepszym lekarstwem na kłopoty współczesnych ludzi. Zastrzegł, że w modlitwie należy zaufać woli Bożej i nie zamartwiać się, czy spełni się nasza prośba. Mówił też, że o działaniu Słowa Bożego i roli świadectwa życia, jakie może złożyć każdy człowiek.
CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski do Rycerzy Kolumba: nie dajmy się uwieść i zachowujmy naszą godność

2025-07-06 14:24

[ TEMATY ]

homilia

Rycerze Kolumba

bp Jan Piotrowski

Karol Porwich/Niedziela

Nie dajmy się uwieść, czuwajmy i zachowujmy naszą godność oraz tożsamość chrześcijańską - mówił w sobotę 5 lipca w Domaszowicach bp Jan Piotrowski, w homilii podczas Mszy św. z okazji 10-lecia Rycerzy Kolumba w tutejszej parafii bł. Wincentego Kadłubka. Biskup kielecki nawiązywał do łask roku Jubileuszowego 2025 oraz do osoby bł. ks. Michaela McGivneya, założyciela Rycerzy Kolumba i zadań, które im wyznaczył, a także wyrażał wdzięczność Bogu za 10 lat działalności Rady Rycerzy Kolumba w domaszowickiej parafii.

Przypominając, że „wciąż potrzebujemy ewangelicznych ideałów” , bp Piotrowski zauważył uczestnictwo Rycerzy w dziele ewangelizacyjnym w nawiązaniu do posługi ich założyciela, którego „historię tworzą nie tyle pisma i zarządzenia, ale dzieła, których dokonał”. - Jego wizja jest aktualna, bo jest ewangeliczna, a Ewangelia to jest Jezus Chrystus - podkreślił bp Piotrowski. O wierność tej wizji apelował w 2003 r. św. Jan Paweł II, zachęcając zarazem Rycerzy do poszukiwania nowych dróg.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję