Reklama

Wiara

gps na zycie

W kierunku dobra

Niedziela Ogólnopolska 32/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

wiara

Niedziela Młodych

kalafoto/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanisław Kostka, tak samo jak każdy inny człowiek, urodził się i żył w rodzinie, współtworząc ją. Przy jego wrażliwości można założyć, że zależało mu na dobrych, pięknych relacjach. Jego szlachetność ujawniła się w tym, że natrafiając na niezrozumienie i nieakceptację jego decyzji o wstąpieniu do zakonu jezuitów, nie wywoływał żadnych konfliktów, nie kłócił się.

Cierpliwość w osamotnieniu

Od dziecka był posłuszny rodzicom. Za ich namową podjął naukę w kolegium jezuickim w Wiedniu. Nigdy też nie występował przeciwko swojemu bratu, od którego doświadczył wielu cierpień psychicznych, fizycznych i duchowych. Nie był wobec niego złośliwy, nie skarżył się rodzicom, przyjmował te trudności i ofiarowywał Bogu w różnych intencjach. Jest to dość nietypowe, gdyż na ogół jako ludzie mamy tendencję do tego, by oddawać innym w podobny sposób, w jaki otrzymaliśmy od nich, odpowiadając złośliwością na złośliwość, uszczypliwością na uszczypliwość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

U Stasia Kostki tego nie widać. W jego postępowaniu na pierwszy plan wysuwała się cierpliwość, dbałość o to, by relacje rodzinne były jak najlepsze, mimo bólu, jakiego doświadczał od swoich bliskich. To też sprawiło, że Bóg twórczo przekształcił to jego poświęcenie trwające wiele lat. Jego decyzje były nierozumiane, nieakceptowane przez rodzinę. Gdy przebywał w Rzymie, nadal otrzymywał listy od ojca z pogróżkami i nakazem powrotu do domu. Nie odpowiedział mu w podobnym stylu, lecz za radą ojców jezuitów napisał, że powinien się cieszyć, iż Bóg powołał jego syna na swoją służbę. To wszystko powodowało w nim cierpienie i poczucie samotności, dlatego że chcemy mieć wsparcie w swojej rodzinie, pragniemy jej akceptacji i aprobaty dla naszych decyzji i wyborów. Gdy nas nie rozumieją, wywołuje to w nas głęboki ból, poczucie osamotnienia.

Scenariusz Boga

Mimo to kiedy idziemy w kierunku dobra i w spokoju znosimy cierpienie – nawet to najtrudniejsze, bo od najbliższych – to Bóg je wynagradza. Znamienne, jakie zmiany nastąpiły w rodzinie Kostków po śmierci Stasia, gdy jego brat odkrył, jakiego formatu człowiekiem był tak naprawdę jego młodszy brat. Po powrocie do Polski opowiadał rodzicom, co wydarzyło się w Rzymie po śmierci ich syna, a jego brata. Jego relacja wywołała zaskoczenie i zdziwienie rodziców. Stanisław nie był im obojętny, mimo że traktowali go bez zrozumienia. Na swój sposób go kochali, oczekując, że dostosuje się do ich życzeń i oczekiwań. Mieli gotowy scenariusz na jego życie, tylko że Bóg miał inny.

Reklama

Byli osobami wierzącymi, ale myślącymi trochę inaczej, według światowych standardów. Paweł, starszy brat Stasia, nie rozumiał go, przysparzając mu sporo cierpień. Po śmierci Stanisława Kostki rodzice się bardzo zmienili, a Paweł zaczął coraz więcej czasu poświęcać na modlitwę i pokutować za swoje dotychczasowe życie. Oddał się też szerzeniu kultu swojego brata. Na tyle zaangażował się w życie religijne i charytatywne, że nie ożenił się, nie założył rodziny. Po śmierci rodziców wyprzedał majątek rodzinny, a za uzyskane w ten sposób pieniądze ufundował kościoły i klasztory. Gdy papież wydał dekret, w którym ogłosił Stanisława Kostkę błogosławionym, Paweł postanowił wstąpić do jezuitów.

Z perspektywy czasu

To przykład na to, ile łaski i dobra można wnieść w swoją najbliższą rodzinę przez ewangeliczne, chrześcijańskie, Chrystusowe podejmowanie trudnych wyzwań. Dlatego dbajmy o to, byśmy umieli w relacjach z naszymi bliskimi zachować spokój, cierpliwość, opanowanie, nie odpowiadając złem na zło. Nie zawsze należy i można uciekać od tego, co trudne. Czasem trzeba przyjąć pewne niełatwe sytuacje, właściwie je przeżyć, zmierzyć się z nimi, cierpliwie dążąc do ich konstruktywnego rozwiązania. Św. Stanisław Kostka jest przykładem tego, że jest to możliwe. Bóg wynagrodził mu to jego cierpienie po śmierci. Dopiero z perspektywy życia wiecznego św. Stanisław mógł dostrzec dobro, będące owocem jego wcześniejszej postawy wobec rodziców i brata.

2018-08-08 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawdziwi i fałszywi prorocy w Polsce

Mamy obecnie w kraju chaos medialny i społeczny, który nie omija także środowisk kościelnych.

Pewna grupa celebrytów katolickich mówi o potrzebie dialogu. Kogo ma on dotyczyć i na jakim systemie wartości ma się opierać, bo przecież rewolucja kulturowa o podłożu marksistowskim i liberalnym, przetaczająca się przez świat zachodni, rozwija sztandary pod hasłem niszczenia wszystkich odniesień kultury do tego, co mogłoby się wiązać z wiarą, Bogiem oraz systemem wartości i pojęć bliskich chrześcijaństwu. Jak to możliwe, że wobec tak jaskrawych znaków czasu, niebywałej skali zagrożenia więzi człowieka z Bogiem, gdy szerzą się filozofie głoszące ateizm jako główny (przewrotnie!) element postępu ludzkości, niektórzy ludzie wierzący zdają się właśnie w tych hasłach nie dostrzegać aktualizacji grzechu pierworodnego, czyli ponownego obudzenia w ludziach szatańskiego buntu wobec Stwórcy? My, katolicy, jesteśmy w stanie prowadzić dialog w Kościele i ze światem, jedynie na mocy osobistego nawrócenia oraz odkrycia Ducha Świętego, gdyż dialog w Kościele jest najpierw Łaską – Duchem Świętym, który ustanawia jednych apostołami, innych prorokami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami. Każdy z nas ma wyznaczone zadanie oraz miejsce w Kościele, którego centrum jest Chrystus – Głowa. Dialog ten nie może się jednak odbywać bez słuchania Ducha i przywrócenia roli prorokom Kościoła. Kim są zatem prawdziwi prorocy i jak ich odróżnić od tych fałszywych?

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję