Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

80-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Bukowej

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Bukowej obchodziła jubileusz 80-lecia istnienia. Była to wyjątkowa okazja do wspomnień i do podziękowań za wkład strażaków w bezpieczeństwo społeczności lokalnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świętowanie rozpoczęło się od Mszy św. sprawowanej w kościele parafialnym pw. św. Andrzeja Boboli, której przewodniczył ks. proboszcz Stanisław Ciupak. – Dziękujemy dziś Panu Bogu za lata służby i pracy naszych strażaków na rzecz Kościoła przez stałą posługę w parafii, a także na rzecz drugiego człowieka, ratując mienie i troszcząc się o nasze bezpieczeństwo. Zachęcam do modlitwy za naszych druhów strażaków, o potrzebne łaski i Boże błogosławieństwo dla nich – podkreślił Ksiądz Proboszcz.

Strażacy dziękowali Bogu za minione lata działalności jednostki, polecali Jego miłosierdziu zmarłych druhów strażaków oraz prosili o błogosławieństwo na kolejne lata służby „ludziom na ratunek”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszystko dla Chrystusa

Homilię wygłosił ekonom diecezji zamojsko-lubaczowskiej ks. Miłosław Żur, który dostrzegł ogromną rolę strażaków ochotników w społeczeństwie. – To wszystko, co robicie, pokazuje, że razem możemy więcej, że razem możemy sprawić, iż to, o co prosi nas Chrystus, aby słuchać Jego głosu, w Nim odpoczywać i razem pracować, to wszystko sprawi, że będą działy się rzeczy cudowne. Niech św. Florian wyprasza wam tę potrzebną łaskę, mądrość i siłę, abyście się z tej misji i powołania strażackiego wywiązali.

Bogata historia

Następnie miał miejsce uroczysty przemarsz jednostek OSP na plac przy remizie, gdzie odbyły się dalsze uroczystości. Ich centralnym momentem było nadanie jednostce OSP w Bukowej sztandaru, który jest symbolem jedności i elementem tradycji. To właśnie wokół niego rodzi się poczucie wspólnoty łączącej strażaków, a także świadomość tego, że praca strażaka to bezinteresowne bohaterstwo oraz służba dla ogółu.

Historię jednostki w Bukowej przedstawił prezes OSP Bukowa Tadeusz Tutka. – Jednostka w Bukowej, wsi położonej w gminie Biłgoraj, wśród lasów Puszczy Solskiej, została założona w kwietniu 1938 r. Inicjatorami jej powstania byli Adam Dziduch, Florian Szajner, Ludwik Łukaszczyk i Jan Małek. Liczyła 22 członków. W okresie okupacji działalność jednostki została zawieszona, zaś strażacy należeli do Batalionów Chłopskich, utworzonych przez założycieli OSP w Bukowej.

Reklama

Słowa uznania

Podczas uroczystości wyróżniającym się druhom wręczono medale i odznaczenia Nie zabrakło również życzeń i gratulacji, które składali m.in. starosta biłgorajski Kazimierz Paterak, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju Wiesław Krent oraz Sylwia Ciecierska reprezentująca poseł Genowefę Tokarską. Listy okolicznościowe wystosował m.in. Marszałek Województwa Lubelskiego oraz prezes Zarządu Wojewódzkiego OSP RP w Lublinie.

Głos zabrał także poseł do Parlamentu Europejskiego Krzysztof Hetman: – Należą się wielkie słowa uznania i podziękowania dla wszystkich druhów strażaków, którzy na co dzień chronią życie, zdrowie i mienie drugiego człowieka, pracując społecznie w Ochotniczej Straży Pożarnej.

Uroczystość podsumował i dziękował strażakom prezes Zarządu Powiatowego OSP RP Mieczysław Skura. – Z pewnością na powstanie OSP w Bukowej miało wpływ położenie miejscowości, która znacznie oddalona jest od głównych dróg i większych ośrodków oraz położona wśród lasów. Wszędzie daleko, a w przypadku nagłych zdarzeń musieli sobie radzić sami. Do tego doszła zaradność i odpowiedzialność za wspólnotę. Stąd myśl o utworzeniu jednostki. Szybko się okazało, że działalność druhów strażaków nie ogranicza się tylko do gaszenia pożarów czy pomocy podczas klęsk, ale jest widoczna na polu kultury czy przechowywania tradycji – podkreślił.

Imprezę uświetnił koncert Orkiestry Dętej Złota Nuta z Biszczy. Wspólne świętowanie zakończyła defilada pododdziałów, którą prowadził Jan Małysza, komendant gminny OSP RP w Biłgoraju. Na wydarzenie zaprosili Wójt Gminy Biłgoraj, Ochotnicza Straż Pożarna w Bukowej i Gminny Ośrodek Kultury w Biłgoraju.

2018-08-01 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP: zazdrość jest źródłem wszystkich występków

[ TEMATY ]

jubileusz

abp Stanisław Gądecki

Krzysztof Świertok

Celem dziesiątego przykazania jest usunięcie źródła wszystkich występków, czyli pożądliwości, z której wywodzą się najbardziej zbrodnicze uczynki zarówno przeciw prywatnym osobom, jak i społeczeństwom, wielkie i małe, w sprawach religijnych i świeckich, na szkodę duszy i na szkodę ciała - powiedział abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w ramach przygotowań do 1050. rocznicy Chrztu Polski wygłosił w katedrze poznańskiej katechezę na temat dziesiątego przykazania dekalogu.

Metropolita poznański podkreślił, że „treść dziesiątego przykazania wzmacnia i kompletuje to, co zawarte jest w przykazaniu dziewiątym”. Zwrócił uwagę, że zakazuje ono pożądania dóbr należących do innych ludzi, gdyż tego rodzaju pożądliwość jest źródłem kradzieży, gwałtów, prowadzi do niesprawiedliwości i łamania praw ludzkich.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty w Czerwieńsku

2024-04-29 09:23

[ TEMATY ]

Ruch Światło‑Życie

Parafia Czerwieńsk

Jubileuszowy Dzień Wspólnoty

Waldemar Napora

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła

Ruch Światło-Życie w ramach jubileuszu 50-lecia istnienia w diecezji zaprosił byłych oazowiczów na spotkanie w ramach Jubileuszowego Dnia Wspólnoty.

Jedno z kilku takich zaplanowanych spotkań odbyło się 27 kwietnia w parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku. Rozpoczęło się Mszą św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Jana Pawlaka, wieloletniego uczestnika i moderatora Ruchu. Udział w spotkaniu wzięli ks. Dariusz Korolik, obecny moderator Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, kapłani związani z Oazą w różnym czasie, animatorzy oraz pary Domowego Kościoła. Przybyły także rodziny zainteresowane formacją w grupach oazowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję