Reklama

Niedziela Częstochowska

Notatnik duszpasterski (23)

Moje miejsce w świątyni

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mijając nasze kościoły, w niedzielne przedpołudnie, można odnieść wrażenie, że wiele z nich jest nie tylko nabitych wiernymi, ale nawet przepełnionych. Są miejscowości, gdzie całkiem sporo ludzi stoi pod drzwiami kościoła, pod drzewami i parkanami, a niekiedy nawet po drugiej stronie ulicy. Kiedy jednak wejdzie się do wnętrza świątyni, okazuje się czasem, że jest w nich mnóstwo wolnych miejsc, nawet tych siedzących. Nie mogę tego zrozumieć, czemu w teatrze, w kinie, w filharmonii najlepsze miejsca są zawsze z przodu, a w kościele jakby odwrotnie – najwięcej ludzi lubi stać pod chórem, na progu świątyni, a nawet poza jej obrębem? Niekiedy wynika to z lokalnych przyzwyczajeń i tradycji, ale i tak wygląda to trochę głupio, że idziemy do kościoła, żeby się zjednoczyć z Bogiem, a zachowujemy wobec Niego duży dystans. Oczywiście, że bliskości z Panem Bogiem nie mierzy się w metrach, ale przecież, jeśli chce się Boga dobrze usłyszeć, widzieć i w pełni uczestniczyć w zbawczych wydarzeniach uobecnianych w liturgii, to trudno to zrobić z dalekiej odległości.

Doskonale rozumiem, że mogą się zdarzyć ku temu powody niezależne od nas: ktoś choruje na ostrą klaustrofobię, albo nagle zrobiło mu się duszno, ktoś musi na chwilę wyjść z małym dzieckiem, które już nie potrafi wysiedzieć w kościele. Być może są jeszcze inne, bardzo uzasadnione przyczyny, ale w większości przypadków dość ciężko znaleźć logiczne uzasadnienie. Dawniej miejsce w kościele wyznaczało poziom wtajemniczenia w wiarę. Wnętrzne świątyni wypełniali wierni w pełni należący do wspólnoty Kościoła. Na progu świątyni stali katechumeni, przygotowujący się do przyjęcia chrztu świętego i wejścia do środka wspólnoty. Zdarzało się, że za murami kościoła stali ci, którzy jeszcze nie zdecydowali się na wiarę, albo tak zwani „upadli”, którzy na skutek publicznego i ciężkiego grzechu przez jakiś czas byli wykluczeni ze wspólnoty. Dziś taki rozkład miejsc w kościele ma zupełnie inne uzasadnienia, ale może warto się czasem zastanowić, dlaczego w naszych kościołach pierwsze ławki świecą pustkami, a najwięcej ludzi ciśnie się w tyle?

Stanie na progu to sprawa dość symboliczna, bo próg to takie miejsce, z którego można łatwo wejść do środka, ale i łatwo się wycofać. Jednym słowem, to ulubione miejsce ludzi niezdecydowanych i obojętnych. Modlę się często za ludzi z progu kościoła, żeby przekroczyli ten próg zewnętrznie i wewnętrznie, i powiedzieli Bogu swoją postawą wyraźne „tak”. O tych stojących poza świątynią martwię się, czy aby na pewno w pełni uczestniczą we Mszy św., bo pełne uczestnictwo to pełny, w tym również wzrokowy, kontakt z ołtarzem, z celebransem i ze zgromadzeniem wiernych. Podobnie jest z innymi miejscami świątyni, w których, jak w dziupli, lubią się chować ludzie. Warto może przypomnieć szczególnie o roli zakrystii w kościele. Ona też nie jest miejscem modlitwy dla wiernych, ale miejscem przygotowywania liturgii przez celebransów i służbę liturgiczną. Nie zachęcam do tego, żeby po miejscach w kościele oceniać wiarę innych, ale zachęcam, żeby przyjrzeć się swojemu miejscu w świątyni i pomyśleć, czy ono naprawdę pomaga mi być bliżej Boga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-08-01 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobry start

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 35/2022, str. IV

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

Duszpasterstwo Młodzieży

Archiwum ks. Łukasza Malca

Dla młodzieży trzeba mieć przede wszystkim czas

Dla młodzieży trzeba mieć przede wszystkim czas

Koniec wakacji, początek szkoły i formacji w parafiach. To kiedy zacząć przyciągać młodzież do parafii? Właśnie teraz!

Czy duszpasterstwo młodzieży jest łatwe? A gdzie tam. Wymaga sporego zaangażowania, otwartości, cierpliwości i kreatywności. I choć trudno oczekiwać złotych porad, to zawsze można skorzystać z czyjegoś doświadczenia. A właśnie doświadczeniem dzielą się z nami w tym numerze duszpasterze młodzieży.
CZYTAJ DALEJ

Stuletni kardynał objął swój kościół tytularny. To prawdopodobnie pierwszy taki przypadek w historii Kościoła

2025-10-03 15:31

[ TEMATY ]

stuletni kardynał

kościół tytularny

pierwszy przypadek

BP KEP

Kard. Angelo Acerbi, który niedawno ukończył 100 lat, 2 października objął swój kościół tytularny Świętych Aniołów Stróżów w Rzymie. Hierarcha ma 77 lat kapłaństwa, 51 lat biskupstwa i prawdopodobnie jest jedynym kardynałem w historii Kościoła, który objął kościół tytularny mając ukończone 100 lat.

Przed rozpoczęciem celebracji kard. Angelo Acerbi ucałował krzyż i pobłogosławił wiernych wodą święconą. Następnie przeszedł w procesji wejścia. Na początku Mszy św. ks. Marco Agostini, ceremoniarz papieski, odczytał bullę papieża Franciszka, który mianował go kardynałem.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Pomnik Jana Pawła II przed dworcem Termini w Rzymie pomalowany farbą

2025-10-04 14:09

Vatican Media

W Rzymie nieznani sprawcy pomazali farbą pomnik św. Jana Pawła II , stojący niedaleko głównego dworca kolejowego Termini. Na monumencie zostawiono obraźliwy napis oraz rysunek sierpa i młota. Ansa podała w sobotę, że karabinierzy przystąpili do oczyszczania pomnika.

Włoska agencja odnotowała, że napisy na pomniku zostały znalezione przez karabinierów na zakończenie pikiety, zorganizowanej tam na znak solidarności ze Strefą Gazy i jej ludnością.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję