Reklama

Śpiew celebransa

Niedziela toruńska 13/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łacińskie słowo celebrare oznacza czynić coś świętego, wykonywać świętą czynność. Warunkiem zaś sprawowania tych obrzędów są: pobożność, uroczysty i świąteczny charakter, a także wewnętrzna, autentyczna radość. Mówiąc o celebransie, mamy na myśli biskupów, kapłanów i diakonów, czyli wszystkich, którzy zostali namaszczeni kapłaństwem hierarchicznym. Celebransa, czyli "przewodniczącego liturgii" (tak określano go w starożytności chrześcijańskiej), można przyrównać do dyrygenta orkiestry. On modli się w imieniu wspólnoty wiernych i razem z nimi, on naucza i dokonuje świętych czynności. Jest też odpowiedzialny za porządek całości liturgii. Przede wszystkim należy jednak pamiętać, że celebrans nie działa na mocy własnych sił i możliwości, ale in persona Christi (w osobie Chrystusa). Każdą liturgię sprawuje Jezus Chrystus w osobie kapłana. Ten zaś mandat przewodniczenia liturgii uzyskał od Chrystusa w sakramencie kapłaństwa. Celebrans działający w imieniu Chrystusa reprezentuje również Kościół, powinien więc pozostawać z Kościołem w jedności. Cała zatem funkcja reprezentowania Chrystusa i Kościoła oznacza dla przewodniczącego konieczność respektowania ustanowionych przez Kościół zasad i przepisów. Wierni zaś powinni mieć świadomość, że uczestniczą w oficjalnym kulcie Kościoła, a nie w indywidualnych działaniach celebransa. Mają więc prawo uczestniczyć w liturgii, która sprawowana będzie starannie i pobożnie oraz zgodnie z duchem Kościoła katolickiego.
Śpiewy celebransa w liturgii mszalnej obejmują: oracje (modlitwy dnia: kolekta, mod-litwa nad darami, modlitwa po Komunii św.) prefacje wraz z częścią modlitwy eucharystycznej, embolizm po Mod-litwie Pańskiej ("Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego...") oraz modlitwa o pokój ("Panie Jezu Chryste..."). Poza tym celebrans śpiewa wszystkie wezwania, dialogi z ludem i aklamacje. W wykonaniu tych modlitw nikt celebransa nie może zastąpić. Nie można ich też wspólnie recytować czy śpiewać, ani im akom paniować na instrumentach.
Najbliższym pomocnikiem celebransa podczas pełnienia czynności liturgicznych jest diakon. W pierwotnym Kościele diakoni odgrywali bardzo ważną rolę. Nazywano ich "sługami tajemnic Chrystusa". W ogólnym wprowadzeniu do Mszału Rzymskiego czytamy: "Podczas Mszy bowiem diakon ma do spełnienia jemu tylko właściwe funkcje: głosi Ewangelię, niekiedy głosi słowo Boże, podaje wiernym intencje modlitwy powszechnej, usługuje kapła-nowi, rozdziela wiernym Eucharystię, zwłaszcza pod postacią wina, w pewnych przypadkach podaje całemu zgromadzeniu wskazówki dotyczące gestów i postawy ciała". Ze śpiewem związane są następujące funkcje diakona: proklamacja Ewangelii, podawanie intencji modlitwy wiernych, wezwanie do obrzędu pokoju ("Przekażcie sobie znak pokoju"), rozesłanie ("Idźcie w pokoju Chrystusa").
W pierwszym okresie życia liturgicznego w zakresie śpiewu celebransa istniała znaczna dowolność i możliwość improwizacji, przez co liturgia była żywa i spontaniczna. Z czasem jednak improwizacje w śpiewach stawały się zagrożeniem dla porządku i piękna liturgii. Z tych racji rozwój liturgii zmierzał do utrwalania niezmiennych formuł. Ideą stawała się myśl, aby Kościół mówił, modlił się jednym "językiem", również muzycznym. Dlatego po Soborze Watykańskim II wprowadzono ograniczoną możliwość improwizacji liturgicznej i muzycznej, w tym śpiewu celebransa. Obejmuje ona zachęty, pouczenia i propozycje śpiewów. Wszystko po to, aby liturgia była dobrze i starannie przygotowana, aby uniknąć niepotrzebnych dłużyzn i spontaniczności, które w płaszczyznę liturgicznej harmonii wprowadzają chaos i dezorganizację. Teksty zawarte w mszale opatrzone są stosowną melodią. W przypadku Polski melodia ta budowana jest na istniejących już od wieków formułach chorału gregoriańskiego, pod które podstawione zostały słowa w języku polskim. Jest więc rzeczą zrozumiałą i uzasadnioną, aby melodie liturgiczne określone przez kościelne księgi były zachowane przez celebransów, którzy wcześniej w dostatecznym stopniu muszą je opanować.
Liturgia powinna posiadać kompletność formy, również muzycznej. Coraz częściej stosowana przez księży praktyka wykonywania śpiewu dialogu przed prefacją, a recytowaniem samej prefacji wydaje się być owocem braku poczucia kompletności tej formy. Wszystkie elementy prefacji: prefacja z dialogiem i aklamacja Święty, Święty... stanowią jedną całość, dlatego też ich śpiew stanowi jeden z warunków istnienia missa cantata ("msza śpiewana"). Oddzielanie dialogu od tekstu prefacji, "kawałkowanie" struktury muzycznej tego hymnu, stoi ponadto w sprzeczności ze świętowaniem liturgii. Jeśli okoliczności do tego skłaniają, można prefację recytować, ale wówczas też powinien być recytowany przed nią dialog.
Kapłan, celebrans jest sługą tajemnic Bożych. Nie jest ich właścicielem. Stąd mądrze powinien unikać dowolności, wielomówstwa (czyt. ogłoszenia parafialne), naruszania formuł i modlitw, w tym także formuł melodycznych. Sztuka przewodniczenia wymaga od kapłana posłuszeństwa wobec podanych zasad oraz szacunku do sacrum.
Na usługach liturgii pozostaje wiele obszarów sztuki, w tym muzyka. Dlatego cała liturgia winna być też dziełem sztuki. Uznając rolę sztuki w liturgii, celebrans sam musi czynić postępy w jej opanowywaniu. Powinien też posiąść sprawność w rozdzielaniu poszczególnych funkcji między "aktorów" akcji liturgicznej. Ogromną rolę odgrywa tu poprawny śpiew celebransa, bez niepotrzebnych upiększeń i zbytniej wirtuozerii. Konieczna jest też cierpliwość w słuchaniu innych wykonawców (np. psałterzysty, kantora, chóru), a także dar kierowania całością celebracji. Jeśli te zadania zostaną spełnione, wówczas liturgia zachowa coś w rodzaju bicia serca, przewodniczenie jej stanie się prawdziwą sztuką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podkarpackie: Ksiądz zginął w wypadku drogowym

2025-12-24 10:10

[ TEMATY ]

wypadek

Karol Porwich/Niedziela

Ksiądz Józef Kasperkiewicz zginął w tragicznym wypadku drogowym dzień przed Wigilią. Informację potwierdza parafia Zwiastowania Pańskiego w Izdebkach. 

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Chrystusa rozpoznają ludzie pokorni; siłacze tego świata zawsze będą wybrzydzać

2025-12-24 06:59

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Abp Adrian Galbas

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Chrystusa rozpoznają ludzie pokorni, którzy mają w sobie zgodę na miłość; siłacze tego świata zawsze będą wybrzydzać, krytykować i zawsze będą się od Niego oddalać - powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

PAP: W Święta Bożego Narodzenia Bóg przychodzi do nas jako małe dziecko. Dlaczego wybrał właśnie taki sposób na objawienie się ludziom?
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję