Reklama

Święci i błogosławieni

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

Ks. Mieczysław Niepsuj: – Opinia o świętości, która towarzyszyła Hannie Chrzanowskiej za życia, zaczęła wzrastać jeszcze bardziej po jej śmierci. Toteż od razu zaczęto się modlić i czynić starania o rozpoczęcie jej procesu kanonizacyjnego. Proces ten został otwarty 3 listopada 1998 r. i trwał cztery lata. Jego owocem jest 12 tomów dokumentujących życie i działalność służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej. Dokumenty te zostały przewiezione do Rzymu, do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, i rozpoczął się rzymski etap procesu. Wstępem do niego była nominacja postulatora sprawy. Z propozycją podjęcia tego zadania zwrócił się do mnie ks. dr Andrzej Scąber – referent ds. kanonizacyjnych archidiecezji krakowskiej. Nie śmiałem odmówić. W 2006 r. otrzymałem od kard. Stanisława Dziwisza nominację, którą zatwierdziła Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych.

– Co zawierają przesłane dokumenty? Czy przeczytał je Ksiądz od deski do deski?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– W procesie diecezjalnym przesłuchano 72 świadków. Ich świadectwa są bardzo cenne, bo są to zeznania ludzi, którzy osobiście znali Hannę Chrzanowską i są przekonani o jej wyjątkowym charyzmacie i o świętości jej życia: świętości nabytej przez nieustanną i wierną współpracę z łaską Bożą i dzięki heroiczności praktykowanych cnót. Sam nie byłem w stanie zapoznać się z treścią tych wszystkich dokumentów. Na szczęście miałem pomoc w osobach dwóch relatorów. Najpierw był to ks. dr Hieronim Fokciński SJ, a potem ks. prof. Zdzisław Kijas OFM. Współpracował ze mną także dr Aleksander Nowak. Owocem naszej pracy jest prawie 700-stronicowy dokument zatytułowany „Positio super vita, virtutibus et fama sanctitatis Annae Chrzanowska, Christifidelis Laicae” (Pozycja o życiu, cnotach i sławie świętości Hanny Chrzanowskiej, Wiernej Świeckiej).

– Wróćmy do procesu beatyfikacyjnego. Do kogo trafił ten tom dokumentów?

– „Pozycja o życiu, cnotach i sławie świętości Hanny Chrzanowskiej” trafiła do Komisji Teologów i uzyskała notę pozytywną. Następną instancją badawczą była Komisja Kardynałów i Biskupów. Na podstawie wydanych przez nią pozytywnych opinii Ojciec Święty Franciszek 30 września 2015 r. podpisał dekret o heroiczności cnót służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej.

– Do beatyfikacji potrzebny jest także cud...

Reklama

– Cud zdarzył się w 2001 r. w Krakowie. Pani Zofia Szlendak-Cholewińska doznała na wiosnę 2000 r. rozległego wylewu krwi do mózgu. Umieszczona w klinice neurologicznej w Krakowie została poddana leczeniu i stałej obserwacji, ale nie można było poddać jej zabiegowi chirurgicznemu. W krótkim czasie stan jej zdrowia pogorszył się tak bardzo, że spodziewano się najgorszego. W tych dramatycznych chwilach chora i jej przyjaciółki z grupy pielęgniarek założonej jeszcze przez czcigodną służebnicę Bożą Hannę Chrzanowską zaczęły się modlić o cudowne uzdrowienie. 5 maja 2001 r. chora doznała niedającego się wyjaśnić polepszenia stanu zdrowia. 3 lipca pacjentka została wypisana ze szpitala w ogólnie dobrym stanie i mogła prowadzić normalne życie. To uzdrowienie było badane przez Kurię Archidiecezjalną w Krakowie. Ważność prawna została uznana przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych dekretem z 21 maja 2010 r. Konsulta Medyczna Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych na posiedzeniu 24 listopada 2016 r. uznała, że uzdrowienie było natychmiastowe, kompletne i trwałe, niedające się wyjaśnić w świetle aktualnej wiedzy medycznej. Komisja Teologów oraz Komisja Kardynałów i Biskupów potwierdziły ważność cudu, a Ojciec Święty Franciszek promulgował go swoim podpisem i tym samym otworzył drogę do beatyfikacji czcigodnej służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej.

– Co w sposób szczególny sprawdzano w trakcie procesu na etapie rzymskim?

– Głównym celem „Pozycji o życiu, cnotach i sławie świętości Hanny Chrzanowskiej” było udowodnienie na podstawie zeznań świadków, którzy byli przesłuchiwani w krakowskiej części procesu, że służebnica Boża Hanna Chrzanowska praktykowała cnoty teologalne i kardynalne w stopniu heroicznym. Świadectwa te były jednoznaczne. Wynikało z nich niezbicie, że Hanna Chrzanowska w swoim życiu kierowała się wiarą, nadzieją i miłością. Boga stawiała zawsze na pierwszym miejscu, a relacje z drugimi budowała na zasadzie: „Miłuj bliźniego jak siebie samego”.

– W życiu Hanny Chrzanowskiej szczególną rolę odegrał ksiądz, potem biskup, a następnie kardynał Karol Wojtyła.

Reklama

– Po wojnie Hanna Chrzanowska szybko się zorientowała, że swoje dzieło pomocy chorym musi związać z Kościołem. Wstępem do tego było odsunięcie jej od pracy dydaktycznej w Polsce Ludowej w drugiej połowie lat 50. ubiegłego wieku, najpierw w Warszawie, a potem w Krakowie. Znalazła wtedy nowe pole działania: organizowanie fachowego pielęgniarstwa domowego w ramach sieci parafii. Spotkała się wówczas z pomocą ks. Karola Wojtyły oraz z finansową pomocą archiprezbitera kościoła Mariackiego ks. inf. Ferdynanda Machaya. Bp Wojtyła bezpośrednio wspierał zaangażowanie Hanny Chrzanowskiej również w organizowanie wolontariatu do obsługi turnusów chorych. W okresie Wielkiego Postu w 1960 r. Hanna Chrzanowska odwiedziła z nim 35 chorych w ich mieszkaniach. Bp Wojtyła odwiedzał z nią także chorych, dla których organizowała rekolekcje w Trzebini i Staniątkach. Za jego pozwoleniem wprowadziła zwyczaj odprawiania Mszy św. w domach chorych. Zachowały się listy, które pisała do kard. Karola Wojtyły, a w których kładła mu na sercu kontynuację swojego dzieła i troskę o formację pielęgniarek.

– Na podstawie przeprowadzonych rozmów, lektury opracowań i świadectw można dojść do wniosku, że Hanna nie wyniosła wiary z domu.

– Urodziła się w szanowanej rodzinie, znanej z zaangażowania patriotycznego i dobroczynności, zasłużonej dla polskiej nauki i kultury oraz polskiego pielęgniarstwa. Ale jej rodzina była obojętna religijnie. Po latach w swoim pamiętniku wyznała: „Wzrastałam w atmosferze pomocy drugim. (...) Nigdy nie słyszałam, że się ją pełni dla miłości Boga i z miłości Boga. Nigdy nie powiedziano mi, że mam być dobra z powodu Boga i dla Boga”. Z upływem lat w jej sercu obudziła się wiara, którą pogłębiała w kręgu duchowości benedyktyńskiej –  stała się nawet oblatką tyniecką.

– Wiara wskazywała jej kierunek działań?

– W centrum życia duchowego Hanny Chrzanowskiej były Ewangelia i Eucharystia. Osobiste spotkanie z Panem Jezusem uświadomiło jej, że posługa pielęgniarki jest powołaniem. Zrozumiała, że w tym duchu trzeba wychowywać pielęgniarki. Zależało jej bardzo na życiu duchowym pacjentów i pielęgniarek, dlatego dbała o ich duchową formację. Organizowała dla nich rekolekcje i dni skupienia, a także pielgrzymki. To ujawniało prawdę o jej osobistym życiu religijnym, stanowiącym fundament i sekret jej ogromnego zaangażowania.

Reklama

– Co przy poznawaniu dzieła życia Hanny Chrzanowskiej było dla Księdza Dyrektora odkrywcze?

– Uderzające było to, jak od dzieciństwa Hanna Chrzanowska była ubogacona charyzmatem naturalnej dobroci i uczynności względem innych. Z tej drogi nie zeszła pomimo wszelkiego rodzaju trudności, przeszkód i trudnych doświadczeń życiowych, które ją spotykały. Była przecież córką profesora polonisty. Po maturze rozpoczęła studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zaliczyła dwa semestry, bo gdy się dowiedziała, że w Warszawie została otwarta Szkoła Pielęgniarek, natychmiast się do niej przeniosła. Można powiedzieć, że porzuciła coś wyższego na rzecz czegoś niższego. Była uzdolniona literacko, mogła w przyszłości zająć wysokie stanowisko w świecie nauki. Ona tymczasem wybrała posługę ludziom chorym, biednym i opuszczonym. W tej dziedzinie kształciła się w kraju i za granicą. Była na rocznym stypendium we Francji, potem pół roku w Stanach Zjednoczonych i miesiąc w Belgii. Wszystko po to, żeby lepiej poznać pracę pielęgniarki i uczynić ją bardziej skuteczną w polskich warunkach. Zdobytą wiedzą dzieliła się z innymi pielęgniarkami, pisała dla nich podręczniki, troszczyła się o ich formację zawodową i duchową. Napisała „Rachunek sumienia pielęgniarki”.

– A czego współczesny człowiek może się uczyć od Hanny Chrzanowskiej?

– Myślę, że Kościół otrzymał błogosławioną, która każdemu człowiekowi wskazuje potrzebę nowej ewangelizacji i sposoby jej realizacji w każdym miejscu i w każdym czasie. Możemy się od niej uczyć wiary, poznawania Boga, nawiązywania z Nim kontaktu, pokładania w Nim ufności i miłowania Go całym sercem. Bo tylko wtedy będziemy mogli miłować bliźniego jak siebie samego, a tym samym czynić świat lepszym, bardziej ludzkim. Bł. Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi, bo z tego zadania będziemy po śmierci rozliczeni. Świadectwem swego życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących.

2018-04-18 11:44

Oceń: +19 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W trosce o chorych

Niedziela lubelska 51/2018, str. IV

[ TEMATY ]

relikwie

Hanna Chrzanowska

Paweł Wysoki

Wierni oddali cześć bł. Hannie przez ucałowanie relikwii

Wierni oddali cześć bł. Hannie przez ucałowanie relikwii
Do kościoła rektoralnego pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie zostały uroczyście wprowadzone relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej, charyzmatycznej pielęgniarki z Krakowa. Świątynia przy ul. Staszica jest miejscem modlitwy chorych oraz osób związanych ze światem medycyny, a także siedzibą duszpasterstwa służby zdrowia archidiecezji lubelskiej.
CZYTAJ DALEJ

SYLWETKA - Św. Szymon Stock (Szkot)

To kluczowa postać dla pobożności Szkaplerza. Św. Szymon urodził się w 1165 r. w hrabstwie Kent w Anglii. Rodziców miał bogobojnych. Hagiografowie podkreślają, że matka Szymona zanim go pierwszy raz nakarmiła po urodzeniu, ofiarowała go Matce Bożej, odmawiając na kolanach Zdrowaś Maryjo. Uczył się w Oksfordzie i - jak przekazują kroniki - uczniem był wybitnym. Później wiódł przez jakiś czas życie pustelnicze, by po przybyciu Karmelitów na Wyspy wstąpić do zgromadzenia. Szybko poznano się na jego talentach oraz gorliwości i mianowano go w 1226 r. wikariuszem generalnym. W 1245 r. został wybrany szóstym przeorem generalnym Karmelitów. Wyróżniał się gorącym nabożeństwem do Matki Bożej. Maryja odwzajemniła to synowskie oddanie, objawiając się Szymonowi 16 lipca 1251 r. Święty tak relacjonował to widzenie: „Nagle ukazała mi się Matka Boża w otoczeniu wielkiej niebiańskiej świty i trzymając w ręce habit Zakonu, powiedziała mi: «Weź, Najukochańszy Synu, ten szkaplerz twego Zakonu, jako wyróżniający znak i symbol przywilejów, który otrzymałam dla ciebie i dla wszystkich synów Karmelu. Jest to znak zbawienia, ratunek pośród niebezpieczeństw, przymierze pokoju i wszechwieczna ochrona. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego»”. Św. Szymon dożył 100 lat. Zmarł w opinii świętości16 maja 1265 r.
CZYTAJ DALEJ

Czuwanie ze św. Ojcem Pio o pokój w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

2025-05-16 10:54

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Mat.prasowy

„Św. Ojciec Pio – narzędziem Bożego pokoju” – pod takim hasłem odbędzie się XXIII Ogólnopolskie Czuwanie dla Sympatyków, Czcicieli Św. Ojca Pio i Członków Grup Modlitwy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w sobotę, 21 czerwca 2025 r.

Spotkanie rozpocznie się o godzina 14.00 wprowadzeniem relikwii św. Ojca Pio i nabożeństwem pokoju wraz z Godziną Miłosierdzia. W czasie czuwania przewidziane są wystąpienia specjalnych gości z konferencjami: Kościół w trosce o sprawiedliwość, pokój i pojednanie; Św. Ojciec Pio - apostołem pokoju i pojednania; Dzieła św. Ojca Pio w służbie Kościołowi i ludziom. Najważniejszym czasem czuwania będzie Eucharystia z homilią sprawowana przez Ks. Bpa Roberta Chrząszcza z Krakowa oraz adoracja Pana Jezusa w czasie nabożeństw czerwcowego i modlitwy uwielbienia zakończone błogosławieństwem eucharystycznym (lurdzkim) i uczczeniem relikwii św. Ojca Pio. Chciejmy prosić o pokój w Roku Jubileuszowym w Bazylice Bożego Miłosierdzia, gdzie blisko 25 lat temu, dwa miesiące po kanonizacji Ojca Pio, św. Jan Paweł II poświęcił to miejsce i zawierzył tutaj świat Bożemu Miłosierdziu. Miłosierdzie Boże jest nadzieją na pokój dla świata. Modlitwa o pokój i miłosierna miłość to także najlepsze podsumowanie życia i posługi św. Ojca Pio.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję