Reklama

Świadectwo

Zachwyca mnie uniwersalny język dobroci i miłości

Niedziela łódzka 13/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To było już trzecie spotkanie Taizé, w którym uczestniczyłem. Byłem w poprzednich latach na spotkaniach w Barcelonie i Budapeszcie, tym razem udałem się do Paryża. Zawsze podróżowałem z grupą z Suwałk. Głównym organizatorem wszystkich wyjazdów był salezjanin, ks. Marek Borysiak. Rodzinna atmosfera w autokarze, a także dająca się odczuć silna troska o dobro uczestników wyprawy sprawiły, że z radością wybieram się na kolejne spotkania. Ale moja przygoda z Taizé to nie tylko sam wyjazd, to także przygotowanie, które rozpoczyna się na długo przed nim. W gruncie rzeczy cały rok pracuję na to, jakiego mnie później tam widzą. Myślę, że coroczne spotkania nie różnią się zbytnio od siebie. Raczej to ja każdego roku przyjeżdżam inny, z innymi doświadczeniami, z innym nastawieniem, starszy o rok.
26 grudnia wyjechałem z liczną grupą z Suwałk (3 autokary). 27 grudnia dotarliśmy do Berlina. Nocleg na miejscu w parafii salezjańskiej, Msza św. i cztery godziny zwiedzania. Do Paryża dotarliśmy koło południa 28 grudnia. Na miejscu dużo wcześniej trwają przygotowania do przyjęcia licznych grup pielgrzymich z całego świata, toteż na organizację nie można narzekać. Po wyjściu z autokaru poszliśmy do hali, gdzie wydawano nam mapy, program pielgrzymki, bilet do metra na cztery dni pobytu. Następnie grupami, od kilkunastu do kilkudziesięciu osób, udawaliśmy się do parafii, skąd kierowani byliśmy do miejsca noclegowego. W tym roku gościli nas (mnie i kolegę) trzej bracia zakonni, na trzynastym piętrze paryskiego wieżowca. Jeżeli ktoś zdążył się przywitać i rozpakować, to mógł jeszcze tego samego dnia uczestniczyć w pierwszych spotkaniach. Niestety, my z kolegą już nie zdążyliśmy. Przedstawienie się i krótki dialog z francuskimi braćmi zajął nam sporo czasu. Bariera językowa dała się we znaki. Bracia podobnie jak my nie najlepiej znali język angielski, którym jedynie mogliśmy się posłużyć. Kartka, długopis i język migowy pomagały nam w poznawaniu siebie.
Pobudka i smaczne śniadanie w domu, następnie Msza św. w parafii, do której byliśmy oddelegowywani na miejsca noclegowe. Po Liturgii, na miejscu, w kilkunastoosobowych grupach dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami, dawaliśmy świadectwa miłości i wiary. Osoby uczestniczące w rozmowach pochodziły z Polski i Francji. Była wśród nas Polka, która w Paryżu mieszka już ponad dwadzieścia lat, pomagała nam pokonywać bariery językowe. Temat wiary jest często trudny nawet dla osób dobrze się znających i mieszkających pod jednym dachem. Każdego roku doznaję zachwytu, widząc jak doskonale uniwersalny jest język miłości i dobroci. Po spotkaniach w grupach, ok. godz. 14.00, jechaliśmy na obiad, wydawany w miejscu spotkań tematycznych. Spotkania rozpoczynały się od godz. 14.30, tematy i numery hal, w których się dyskutowało, mieliśmy podane w dniu przyjazdu. Na jednym ze spotkań tematycznych podjęto temat: "Życie pełne prostoty w społeczeństwie konsumpcyjnym: dlaczego i jak?". Poruszane były także tematy życia duchowego, modlitwy osobistej, powołania, sensu życia, przebaczenia. Po spotkaniach o godzinie 17.00 wydawano kolację. Tysiące ludzi ustawionych w rzędach z reklamówką w ręku przesuwały się sprawnie wytyczonymi trasami, a reklamówki w miarę postępowania wypełniały się prowiantem. Ciastko, jabłko, woda mineralna, ciepła puszka, dwie bułki i jajko - to zwykle znajdowaliśmy w reklamówkach. Zaopatrzeni w prowiant kierowani byliśmy do hal, gdzie można było zjeść i wypić ciepłą herbatę. Jednego dnia wraz ze znajomymi po Mszy św. porannej udaliśmy się do centrum Paryża. Być w Paryżu i nie wjechać na wieżę Eiffla, takiej atrakcji nie byliśmy sobie w stanie odmówić. Poza tym Pola Elizejskie, Łuk Triumfalny, katedra Notre Dame - szybko upłynął czas przeznaczony na zwiedzanie. Widzieliśmy dość dużo, Paryż posiada bodajże czternaście linii metra. Ten środek komunikacji w krótkim czasie umożliwiał nam dotarcie w wybrany punkt miasta. O godz. 19.00 wracaliśmy na spotkania z Bratem Rogerem. "Kochać to pragnąć człowieka dla niego samego" - zapisałem te słowa kierowane do tych, którzy pragną kochać, utkwiły one głęboko we mnie i mam nadzieję, że będę potrafił żyć nimi na co dzień. Po spotkaniu można było zostać na Adoracji Krzyża, która przebiegała przy śpiewie psalmów. Każdy cierpliwy mógł dotknąć krzyża i powierzyć siebie, swoje cierpienia Panu Jezusowi. Tego roku po raz pierwszy to uczyniłem. "Panie, przenikasz i znasz mnie" - te słowa towarzyszyły mi, kiedy podchodziłem do krzyża. Zostały one we mnie, i teraz, po powrocie, kiedy czasem miewam trudne chwile, przypominam sobie te słowa z psalmu 139., a także atmosferę adoracji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poszukiwany po wstrząsie w kopalni Knurów górnik nie żyje

2025-08-12 21:07

[ TEMATY ]

kopalnie

Adobe Stock

Po wielogodzinnej akcji ratowniczej po poniedziałkowym wieczornym wstrząsie w kopalni Knurów ratownicy dotarli do poszukiwanego górnika. Lekarz stwierdził jego zgon – przekazała we wtorek wieczorem Jastrzębska Spółka Węglowa.

Podziel się cytatem „Pracownicy, zarząd i rada nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej składają wyrazy głębokiego współczucia rodzinie, najbliższym oraz kolegom zmarłego górnika” – przekazała spółka.
CZYTAJ DALEJ

Piesza Pielgrzymka Wrocławska z lotu ptaka

2025-08-12 21:52

screen YT

Ksiądz Piotr z Olesna przygotował film z przyjścia 45. Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę do Sanktuarium św. Anny w Oleśnie. 

Więcej:
CZYTAJ DALEJ

Papież do Polaków: błagajcie Boga o pokój dla narodów doświadczających wojny

2025-08-13 12:58

[ TEMATY ]

wojna

audiencja generalna

Papież Leon XIV

pokój dla narodów

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV podczas środowej audiencji generalnej wezwał Polaków do modlitwy o pokój dla wszystkich narodów doświadczających tragedii wojny. Z powodu upałów audiencja z udziałem tysięcy osób nie odbyła się na placu Świętego Piotra, ale w watykańskiej auli i w bazylice.

- W przededniu liturgicznego wspomnienia świętego Maksymiliana Marii Kolbego zachęcam was, abyście czerpali wzór z jego heroicznej postawy poświęcenia dla drugiego człowieka - powiedział Leon XIV, zwracając się do Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję