Reklama

Niedziela Kielecka

Duży kościół w małych Ostrowcach

Parafia Ostrowce, niegdyś duża i obszerna, liczy dzisiaj zaledwie 600 osób, za to pozostał duży – odpowiedni dla większej wspólnoty – kościół pw. św. Jana Chrzciciela, zbudowany na wzgórzu. Jest on zadbany, doposażony i sukcesywnie restaurowany – mała parafia jest ofiarna i odpowiedzialna

Niedziela kielecka 8/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

TD

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Ostrowcach

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Ostrowcach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Scena związana z życiem św. Jana Chrzciciela, patrona jest wyobrażona w ołtarzu głównym. Obraz jest sygnowany nazwiskiem Stefana Styczyńskiego z datą 1944. Poprzedni obraz nie spodobał się opisującemu parafię ks. Janowi Wiśniewskiemu, który zanotował: „Na zasuwie lichy obraz chrztu Pana Jezusa” (W „Historycznym opisie kościołów, miast, zabytków i pamiątek w Stopnickiem” (Marjówka 1929).

Ołtarze były wzmiankowane w połowie XIX wieku. W ołtarzu głównym cześć odbiera wizerunek Maryi z Dzieciątkiem słynący łaskami, o czym za chwilę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wracając do głównego patrona, czy można go wiązać z innym Janem – fundatorem kościoła z XIII wieku, postacią barwną i wzbudzającą emocje?

Pierwsza wzmianka o tutejszej parafii pochodzi wprawdzie z 1326 r., kiedy plebanem był Paweł, ale i kościół i parafia powstały wcześniej, być może było to tak, jak zapisano w 1857 r., który to tekst przytacza ks. Wiśniewski: „Ponad drzwiami kościoła w Ostrowcach od strony południowej był napis, że kościół ten postawił Jan Nejszon «proboszcz wiślicki w 1292 r., którego biust w płaskorzeźbie z kamienia dotąd nad temiż drzwiami dochowano»”. W „Liber Beneficiorum” Długosz informuje, że parafialny kościół w Ostrowcach pw. św. Jana Chrzciciela był budowlą murowaną, a jako fundatora wymienia Jana Naszyona herbu Topór, wiślickiego prepozyta.

W dokumentach nazywa się owego prepozyta dość różnie, głównie Nasyca, Nassan lub Nejszon. W wieku lat 16 był on już kantorem sandomierskim, a przed 30. rokiem życia uzyskał jeszcze kilka godności, m.in. kanonika gnieźnieńskiego, poznańskiego i płockiego. W jego sprawie miał interweniować podobno nawet papież Jan XXII, nakazując mu w 1330 r. zrzeczenie się niektórych beneficjów.

Związek Jana Nejszona, fundatora, z wyborem patrona – św. Jana Chrzciciela wydaje się wątpliwy, choć ten właśnie patron jest w Ostrowcach od zarania dziejów parafii.

Reklama

Wyobrażenie św. Jana Chrzciciela, poza ołtarzem głównym odnajdziemy jedynie na współczesnej chorągwi, ufundowanej ostatnio w parafii. Odpust jest obchodzony 24 czerwca, w tym dniu, który wtedy wypada. Zawsze ma uroczystą oprawę, z udziałem zapraszanego kaznodziei i przypomnieniem postaci Świętego, który wśród rzesz nad Jordanem ochrzcił także Syna Bożego, a sam pozostał głosem wołającego na pustyni, tym, który torował ścieżki Panu.

Parafia w dziejach

Historię obiektu sakralnego wzbogacają zapiski Kroniki Parafii Ostrowce prowadzonej od 1939 r. przez kolejnych proboszczów.

Autorzy kroniki – duszpasterze parafii, powołując się na XIX-wieczną tradycję twierdzą, podobnie jak ks. Wiśniewski, że pierwszy kościół w Ostrowcach został zbudowany już w 1229 r. przez Jana Naszyona (lub Nejszona), proboszcza wiślickiego. Bardziej prawdopodobny wydaje się być rok 1292, który podaje „Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich (Warszawa 1886 r.). Na pewno parafia Ostrowce istniała już w XIV wieku, gdyż została wymieniona w spisie świętopietrza (1326 r.) i zapewne musiała posiadać kościół. Przekazy źródłowe (Akta Visitationis 1618 r.) przytaczają opis kościoła – na planie prostokąta, murowany z białego kamienia, kryty gontem, wsparty szkarpami. W 2. poł. XVI wieku kościół został sprofanowany przez zwolenników reformacji. Restaurowano go w 1602 r. dzięki staraniom kolatora Sebastiana Nieradzkiego. Wówczas w kościele znajdowały się trzy ołtarze. Gruntownej renowacji i przebudowie kościół poddano w latach 1897 – 1900, gdy proboszczem był ks. Karol Borewicz. Z tamtego czasu pochodzi elewacja z białego kamienia – wapienia stopnickiego, z pobliskiej kopalni w Kamiennej Górze k. Solca. Kościół jest utrzymany w stylu neogotyckim.

Kult Madonny Przewidującej Cierpienia

Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem stanowi skarb i dumę parafii. Powstał prawdopodobnie w 2. poł. XVI wieku w szkole małopolskiej. Wizerunek reprezentuje typ zwany „piekarskim”. Obraz – dzisiaj w ołtarzu głównym – znajdował się pierwotnie w nieistniejącym obecnie dawnym kościele św. Jana Chrzciciela.

Reklama

Pierwsze wzmianki na temat wizerunku są już w aktach wizytacji bp. Mikołaja Oborskiego z lipca 1664 r. Wymieniono trzy ołtarze na murowanych mensach: główny z obrazem św. Jana Chrzciciela oraz dwa boczne: po prawej z obrazem „Zdjęcie z krzyża”, a po lewej – z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny. Być może obraz został zakupiony w warsztacie któregoś z malarzy tworzących dla kościołów małopolskich w czasach restauracji wielu kościołów po okresie kalwinizmu. Wprowadzenie i umacnianie kultu maryjnego było w takich sytuacjach dość powszechną praktyką.

Obraz zanim trafił do Ostrowców, musiał wcześniej znajdować się w złych warunkach, bo właśnie w Ostrowcach przeprowadzono jego pierwszą zanotowaną w źródłach renowację. We wspomnianej Kronice Parafii Ostrowce znajduje się zapis: „Pierwsza renowacja obrazu była w 1625 roku, widać z tego jak cennym zabytkiem jest odnowiony obraz smutnej, bo przewidującej cierpienia Matki Bożej”. Napis na odwrocie poświadcza, że renowację przeprowadzono właśnie w Ostrowcach. W 1626 r. miała miejsce konsekracja kościoła i ołtarzy.

W XVII wieku głowy Maryi i Dzieciątka ozdobiono wczesnobarokowymi nimbami i koronami, zamienionymi na nowsze w XVIII wieku. Z tego okresu pochodzą także barokowe, srebrne sukienki z tłoczonymi złoceniami. Bogate zdobienia świadczą, że wizerunek cieszył się dużym kultem.

W 1934 r. obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem przeniesiono do nowego neogotyckiego ołtarza głównego z drewna sosnowego. Najpoważniejsze w dziejach obrazu prace renowacyjne (a było ich kilka) trwały od 1998 r. Przeprowadzono je w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (odsłonięto w znacznej części malowidło pierwotne, pozostawiono część przemalowań z 1625 r. oraz złocone tło z 1900 r.).

Reklama

Kult Madonny nie rozprzestrzenił się jednak poza granice parafii, a nawet nie ma w Ostrowcach odpustu związanego ze świętem maryjnym. Kilka lat temu wprowadzono nabożeństwa fatimskie, które być może pozwolą powrócić do dawnego kultu maryjnego w ogóle, a w szczególności Matki Bożej Ostrowieckiej.

Ubywa parafian

Ks. Dariusz Matuszewski jest proboszczem w Ostrowcach od ośmiu lat i obserwuje gwałtowne kurczenie się parafii – młodzi ludzie nie zostają na gospodarkach, wyjeżdżają za lepszą pracą („Nie ma szkoły, nie ma nawet sklepu” – opowiada Ksiądz Proboszcz). Pomimo zmniejszania się stanu ludnościowego parafii i niestety jej ubożenia, udało się zrealizować szereg prac renowacyjnych we wnętrzu, w tym przy ambonie, ołtarzach – wyłącznie z funduszy parafian i darczyńców. Położono nowe chodniki wokół kościoła. – Parafianie angażują się w te sprawy, dbają o kościół – mówi Ksiądz Proboszcz. Tę troskę i staranność widać w kościele i wokół niego.

W świątyni odnajdziemy także pamiątki z dawnego kościoła, m.in. epitafia, chrzcielnicę, są także ciekawe feretrony powojenne (pięknie odrestaurowane), oryginalne sklepienie w prezbiterium i klasyfikowane jako unikatowe – organy.

W Ostrowcach dobrze przyjął się ostatnio kult Miłosierdzia Bożego i wspomniane nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej. Okazały kościół, iluminowany nocą, wart jest odwiedzenia.

2018-02-22 10:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świątynie na Bródnie

Niedziela warszawska 44/2017, str. 3

[ TEMATY ]

parafia

Magdalena Kowalewska

W drewnianym kościele znajduje się oryginalna polichromia, zaprojektowana przez Wiesława Kononowicza

W drewnianym kościele znajduje się oryginalna polichromia, zaprojektowana
przez Wiesława Kononowicza

Parafia św. Wincentego a Paulo słynie z dwóch kościołów. Jeden z nich to zabytkowa drewniana świątynia na terenie Cmentarza Bródzieńskiego, drugi to kościół murowany z wnętrzem w zakopiańskim stylu.

Gdy jestem pytany o parafię, mówię, że jest największą na świecie, ponieważ ma ok. 4,5 tys. parafian i 1 milion 800 tys. zmarłych osób – mówi ks. proboszcz Jerzy Gołębiewski, który pełni jednocześnie funkcję dyrektora Zarządu Cmentarza Bródzieńskiego. W sumie w parafii posługuje ośmiu kapłanów. W kościele murowanym i drewnianym w niedzielę łącznie sprawowanych jest 12 Mszy św. W dni powszednie, oprócz porannej i wieczornej Eucharystii, odprawianych jest 16 Mszy św. pogrzebowych.

CZYTAJ DALEJ

Jestem, który Jestem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Niedziela, 28 kwietnia. Piąta niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję