Reklama

Aspekty

Niesamowite poczucie wspólnoty

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 51/2017, str. VI

[ TEMATY ]

wywiad

Karolina Krasowska

Wojciech Górski jest w klasie maturalnej 5. Liceum Ogólnokształcącego w Zielonej Górze

Wojciech Górski jest w klasie maturalnej 5. Liceum Ogólnokształcącego
w Zielonej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kamil Krasowski: – Na przełomie roku w szwajcarskiej Bazylei odbędzie się Europejskie Spotkanie Młodych Taizé. Co Twoim zdaniem jest fenomenem spotkania, w którym bierze udział młodzież z wielu krajów świata?

Wojciech Górski: – Na początku warto powiedzieć, że to spotkanie jednoczy nie tylko młodzież katolicką, ale także młodzież z różnych odłamów Kościoła, jak protestantów, a czasami i prawosławnych, jeżeli to spotkanie odbywa się w Europie Środkowo-Wschodniej albo tak jak ostatnio w kraju nadbałtyckim, jakim jest Łotwa. Fenomenem jest to, że w czasie spotkań można poczuć autentyczną wspólnotę i to, że wszyscy pomimo tych różnic, jakie nas dzielą, które powstały na przestrzeni wieków, tak naprawdę jesteśmy dziećmi tego samego Pana Boga. Na spotkaniach organizowanych przez braci z Taizé próbuje się znaleźć i pokazać te wszystkie rzeczy, które nas łączą jako chrześcijan, a nie to, co nas dzieli. To niesamowite poczucie wspólnoty, jaką jest Kościół, jest właśnie fenomenem tego spotkania, które w tym roku odbędzie się w Bazylei.

– Od kogo po raz pierwszy dowiedziałeś się o tych spotkaniach i jak to się stało, że postanowiłeś wziąć w nich udział?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– O Europejskich Spotkaniach Młodych organizowanych przez Wspólnotę Braci z Taizé dowiedziałem się właściwie od moich rodziców. Kiedyś, dawno temu, powiedzieli mi, że jak studiowali i jeszcze nie byli małżeństwem, pojechali na spotkanie, które miało miejsce w Pradze. Ale wtedy nie zainteresowało mnie to szczególnie, obiło mi się tylko o uszy. Może dlatego, że wtedy moja wiara nie była jakoś szczególnie rozwinięta i nie byłem zainteresowany tym wszystkim. Jednak przeszło rok temu ten temat ponownie pojawił się w mojej rodzinie, wśród moich najbliższych, dlatego ze względu na wyjątkowość miejsca, w którym wówczas odbywały się te spotkania, a była to Ryga, zdecydowałem się na nie pojechać. Wiedziałem mniej więcej, czego się spodziewać, ale chciałem też zobaczyć, jak niektórzy ludzie, szczególnie z krajów protestanckich, spoglądają na Kościół i na Pana Boga. Po prostu było to dla mnie ciekawe. Chciałem trochę wyjść poza nasze myślenie typowo katolickie i zobaczyć, jak inni myślą, a ponieważ w tamtym roku spotkanie odbywało się na Łotwie, gdzie były też naleciałości Kościoła Wschodniego, chciałem trochę poznać kultury prawosławnej.

– Jakie odczucia wówczas Ci towarzyszyły?

– Na początku poczułem taką chrześcijańską miłość. Może to zabrzmi dziwnie, ale chciałbym od razu wyjaśnić, co mam na myśli. Otóż kiedy przyjechaliśmy do Rygi, od razu zostaliśmy zakwaterowani. Od razu też wprost zostaliśmy zapytani, czy ktoś z nas chce zostać wolontariuszem. Posługa wolontariacka na spotkaniach Taizé nie jest szczególnie wymagająca, niemniej jednak przyczynia się bardzo do prawidłowego funkcjonowania tych spotkań. I moim zdaniem właśnie tutaj jest ta miłość chrześcijańska, która polega na tym, że dajemy coś z siebie drugiemu człowiekowi i wszyscy pomagamy sobie nawzajem zupełnie za darmo, bezinteresownie. To było pierwsze uczucie, jakiego doświadczyłem, po raz pierwszy uczestnicząc w Taizé.

– Wspominałeś wcześniej o wyraźnym doświadczeniu wspólnoty...

Reklama

– Tak, ponieważ to niesamowite, kiedy w czasie wspólnych modlitw kanonami wokół nas siedzą ludzie z różnych Kościołów i narodowości, ale wszystkich nas łączy to, że wychwalamy tego samego Pana Boga. Podobnie jeżeli chodzi o tzw. spotkania w grupach, kiedy rozważając i dyskutując na temat konkretnego fragmentu z Pisma Świętego, co wcale nie było rzeczą łatwą, ponieważ dzieliły nas chociażby bariery językowe, odnosiłem wrażenie, że Duch Święty naprawdę wtedy działał i z kolejnymi spotkaniami te bariery coraz bardziej topniały. Właśnie spojrzenie tych wszystkich ludzi z różnych krajów, kultur i odłamów Kościoła na ten sam fragment było czymś niesamowitym. Pozwoliło spojrzeć na dany fragment jeszcze raz, z innej perspektywy, i zobaczyć, że Pismo Święte jest naprawdę takim niekończącym się dialogiem z Panem Bogiem.

– Idziesz za ciosem i w tym roku także wybierasz się na spotkanie młodych, tym razem do Bazylei. Powiedz, dlaczego warto, z perspektywy osoby młodej, wziąć udział w spotkaniu Taizé?

– Przede wszystkim po to, żeby poszerzać swoje horyzonty, burzyć bariery i uprzedzenia i nie zamykać się w swoim hermetycznym środowisku. Poza tym Kościół to przede wszystkim wspólnota ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, dlatego warto pojechać i spojrzeć na Kościół nie jak na jakiś twór, ale wspólnotę ludzi, którzy wierzą w tego samego Pana Boga i Go jednocześnie wychwalają.

2017-12-13 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie tylko dla dzieci

Niedziela kielecka 41/2023, str. III

[ TEMATY ]

wywiad

T.D.

Małgorzata Pawlik. Pisarka i ilustratorka, pracownik Działu Konserwacji Muzeum Wsi Kieleckiej

Małgorzata Pawlik. Pisarka i ilustratorka, pracownik Działu Konserwacji Muzeum Wsi Kieleckiej

O fascynacji chlebem z Małgorzatą Pawlik rozmawia Agnieszka Dziarmaga.

Agnieszka Dziarmaga: „Jak ziarno staje się chlebem. Bajka nie tylko dla dzieci” to efekt Twoich zainteresowań chlebem i jego miejscem w kulturze, ale i religijności polskiej. Skąd one się wzięły? Małgorzata Pawlik: Osoby odwiedzające skansen oglądały piec chlebowy i różne sprzęty służące do wypieku chleba – i miały łzy w oczach. Zastanawiałam się, skąd te emocje? Nie pochodzę ze wsi, nie miałam takich doświadczeń; rozmawiałam ze starszymi ludźmi, a oni dzielili się ze mną tajnikami zrobienia zaczynu, udanego wypieku i wspomnieniami związanymi z jego powstawaniem. To było wzruszające i inspirujące. Podjęłam próby wypieku (pierwszy zaczyn mi nie wyszedł, spleśniał – śmiech), ale stopniowo dochodziłam, metodą prób i błędów, do wiedzy o chlebie. W 2004 r. w skansenie w Tokarni odbyło się pierwsze Święto Chleba i ta moja inicjatywa spotkała się ze sporym odzewem. Upiekłam wtedy chleb do kościoła, był on łamany i dzielony przez księdza podczas Mszy św., a potem w trakcie wydarzenia z wielką tremą i wzruszeniem piekłam chleby w Chałupie z Bielin i strasznie się martwiłam, jak to będzie, bo zapach zwabiał tłumy gości, a ja nie byłam pewna efektu. Czy nie będzie zakalca, czy chleby będą dość wypieczone? Ale wszystko się udało. Temat wydał się tak interesujący, że postanowiłam go zgłębić i opisać.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Św. Franciszku, naucz nas nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać, nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć, nie tyle szukać miłości, co kochać!

Wszechmogący, wieczny Boże, któryś przez Jednorodzonego Syna Swego światłem Ewangelii dusze nasze oświecił i na drogę życia wprowadził, daj nam przez zasługi św. Ojca Franciszka, najdoskonalszego naśladowcy i miłośnika Jezusa Chrystusa, abyśmy przygotowując się do uroczystości tegoż świętego Patriarchy, duchem ewangelicznym głęboko się przejęli, a przez to zasłużyli na wysłuchanie próśb naszych, które pokornie u stóp Twego Majestatu składamy. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję