Reklama

Aspekty

Chrystus daje nam siłę

Ze Zdzisławem Marczenią, teologiem z Czerwieńska, o abstynencji od alkoholu rozmawia Kamil Krasowski

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 32/2017, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Karolina Krasowska

Zdzisław Marczenia podjął abstynencję od alkoholu w 2003 r.

Zdzisław Marczenia podjął abstynencję od alkoholu w 2003 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAMIL KRASOWSKI: – Kiedy i jak to się zaczęło, że postanowiłeś podjąć abstynencję od napojów alkoholowych?

ZDZISŁAW MARCZENIA: – W 2003 r. korzystałem z modlitwy wstawienniczej u ks. Zbigniewa Tartaka, egzorcysty. On właśnie przedstawił mi większość zniewoleń, jakim ulega współczesna młodzież, m.in. zniewolenie muzyką techno, alkoholem, papierosami i różnymi innymi używkami. Powiedział także, że picie i palenie jest grzechem, ponieważ niszczy ludzkie zdrowie. Od tamtego czasu postanowiłem sobie, że w ogóle nie będę pić alkoholu.

– Wspominałeś również, jeszcze przed naszym wywiadem, że przełomem i takim decydującym momentem było dla Ciebie wstąpienie do Ruchu Czystych Serc. Dlaczego? Czym dla Ciebie jest przynależność do RCS?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Należę do tej wspólnoty od 2006 r. Przynależność do tego ruchu daje mi czyste serce i poczucie takiej wolności duchowej – wolności od różnych nałogów i zniewoleń, którym ulegają współczesny świat i współczesna młodzież. Od tamtego czasu postanowiłem także, że częściej będę czytał Pismo Święte, modlił się oraz korzystał z posługi sakramentalnej Kościoła. Wiąże się to z codziennym czytaniem Słowa Bożego, częstą adoracją Najświętszego Sakramentu i częstym przyjmowaniem Komunii św. W jednej z książek teologicznych przeczytałem również, że ci, którzy mają czyste serce, właśnie wtedy czują Boga, że istnienia Boga, tego Ducha Świętego, który w nas mieszka, można doświadczyć, mając czyste serce.

– Sierpień to miesiąc, w którym Kościół w sposób szczególny zachęca, ale jednocześnie wzywa do zupełnej wstrzemięźliwości od alkoholu. Czy właśnie w tym czasie starasz się jakoś szczególniej przeżywać swoją abstynencję?

– Tak, jak najbardziej, bo sierpień to miesiąc pokuty za grzechy narodu polskiego. W narodzie polskim swego czasu było dużo pijaństwa, dużo rodzin się rozpadło, było dużo patologii, cierpiały na tym dzieci i młodzież, dlatego Kościół w tym miesiącu w sposób szczególny zachęca nas do podjęcia abstynencji. Ja również staram się tę praktykę podejmować i ofiarować ją w intencji uwolnienia od nałogu tych, którzy w ten sposób grzeszą. Już prymas Wyszyński w 1956 r., pisząc Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego, wzywał do modlitwy o wyzwolenie narodu polskiego od alkoholizmu i ostrzegał przed związanymi z tym zagrożeniami.

Reklama

– Jak wyglądały początki? Czy łatwo przyszło Ci zrezygnować ot choćby z lampki wina, czy może wręcz przeciwnie – napotykałeś na obranej drodze zupełnej abstynencji duże trudności?

– Przede wszystkim starałem się unikać miejsc i okazji, które mogłyby mnie skłonić do grzechu. Na pewno nieocenionym wsparciem są spowiedź i Komunia św., która daje zjednoczenie z samym Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym, ponieważ przyjmując Ciało Chrystusa, łączymy się z całą Trójcą Świętą. Sam Chrystus powiedział przecież: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Dlatego trzeba się z Nim jednoczyć, z Jego substancjalnym Ciałem i Krwią, które kapłani podają nam w Eucharystii. Chrystus daje nam wtedy siłę do pokonania wszystkich nałogów, bo inaczej sami z siebie tego nie zrobimy.

– Czy z decyzją o abstynencji, którą przecież tak jak inne postanowienia trzeba podejmować każdego dnia od nowa, są związane bardziej intensywna modlitwa i udział w sakramentaliach Kościoła? Czy z Twoją abstynencją wiążą się jakieś dodatkowe akty bądź postanowienia?

– Staram się ofiarować dobre uczynki za dusze zmarłych, które za życia ziemskiego grzeszyły i cierpiały z powodu choroby, którą nazywamy alkoholizmem. Od 2000 r. jestem członkiem Bractwa Różańcowego, dlatego dużo modlę się na różańcu zwłaszcza za grzeszników, którym grozi wieczne potępienie, bo być może aż tak daleko zabrnęli w swoje grzechy, że jedynym ratunkiem dla nich jest już tylko modlitwa.

– Co dają Ci trzeźwość umysłu i czyste serce?

– Na pewno taką radość wewnętrzną i poczucie wolności, o jakiej mówił św. Paweł w Liście do Galatów, pisząc, że „ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1), bo właśnie wtedy, gdy przyjmujemy Ciało Chrystusa, nasza wola zostaje podporządkowana rozumowi, ponieważ po grzechu pierworodnym rozum został niejako odłączony od woli. Dlatego ludzka wola zaczęła ulegać różnym namiętnościom, a Chrystus, który w nas wchodzi przez sakrament Eucharystii, daje nam zjednoczenie woli z rozumem, przez co wola jest podporządkowana rozumowi i wtedy łatwiej jest zapanować nad zniewoleniem i różnymi nałogami, m.in. nad alkoholizmem, ponieważ Chrystus daje nam tę siłę przez Eucharystię, żeby panować nad tymi namiętnościami, które w nas gdzieś tam drzemią.

– W jaki sposób zachęciłbyś innych, a zwłaszcza młodych, aby w sierpniu definitywnie zrezygnowali z alkoholu?

– Na pewno jednoczcie się, ludzie młodzi, z Panem Bogiem przez sakramenty, a zwłaszcza Eucharystię, która jest źródłem życia. Kto korzysta z Eucharystii, ten ma w sobie Ducha Świętego, który pozwala panować nad tym wszystkim, co zniewala człowieka. Życzę wszystkim młodym ludziom takiej duchowej wolności od nałogów, a szczególnie od alkoholu zwłaszcza w miesiącu sierpniu.

2017-08-03 11:17

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włoscy rywale

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 28-29

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Renato Vaneruso

Renato Vaneruso

Renato Vaneruso

Sondaże przedwyborcze, które dawały włoskiej centroprawicy przewagę, sprawiły, że partie lewicowe zaczęły krzyczeć o zagrożeniu demokracji, tak jakby u bram Rzymu byli nowi „barbarzyńcy”: faszyści, homofobowie, konserwatyści, patrioci. W dniu wyborów we Włoszech ich kulisy wyjaśnia prawnik Renato Veneruso.

Włodzimierz Rędzioch: Trzonem włoskiej lewicy jest Partia Demokratyczna. Jednak nie wszyscy wiedzą, że są w niej spadkobiercy Włoskiej Partii Komunistycznej. Skąd się we Włoszech wzięli komuniści?

Renato Veneruso: Historia Włoskiej Partii Komunistycznej zaczyna się w Livorno w 1921 r., a kończy 70 lat później, w 1991 r. – partia ta została rozwiązana w konsekwencji upadku muru berlińskiego i rozpadu komunistycznego imperium ZSRR. Koniec Włoskiej Partii Komunistycznej (PCI) to zakończenie tzw. procesu bolońskiego – od nazwy miejsca, w którym 12 listopada 1989 r., 3 dni po upadku muru berlińskiego, Achille Occhetto, wówczas nowy sekretarz PCI, zapowiedział wielkie zmiany, cytując Gorbaczowa zwracającego się do weteranów: „Wygraliście II wojnę światową, teraz, jeśli nie chcecie jej przegrać, nie możemy spocząć na laurach, ale musimy zaangażować się w wielkie przemiany”. Ten proces polityczny zakończył się 2 lata później, wraz z obchodami XX – ostatniego – Nadzwyczajnego Zjazdu PCI, która przekształciła się w PDS – Demokratyczną Partię Lewicy (w nowym godle pozostaje, choć pomniejszony, stary symbol PCI – sierp i młot). W końcu PDS przyjęła nazwę: Partia Demokratyczna (PD) – na jej czele stoi obecnie Enrico Letta.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Po pomoc do św. Andrzeja Boboli

2024-05-13 20:41

Archiwum parafii

W parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie rozpoczęły się uroczystości odpustowe ku czci patrona. Doroczne święto, obchodzone 16 maja, poprzedza modlitewne triduum w intencji pokoju i jedności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję