Reklama

Odłożyć świat na później

Niektórzy wybierają stadiony, by wśród tysięcznej rzeszy publicznie wyznawać wiarę w Chrystusa. Inni zatrzaskują za sobą drzwi klasztornej furty, by w ciszy odnowić swoją relację z Bogiem. Jedni i drudzy ulubione praktyki duchowe nazywają ładowaniem akumulatorów

Niedziela Ogólnopolska 29/2017, str. 21-22

Fundacja Wigry Pro

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aby zrozumieć ideę ćwiczeń duchowych, warto odwołać się do etymologii samego pojęcia „rekolekcje”. Z łaciny znaczy ono: pozbierać się na nowo. Bardzo często wakacje są szczególną okazją, by pozbierać się po roku ciężkiej pracy, nierzadko na dwóch etatach. Im bardziej Polacy pracują i im więcej czasu poświęcają na samodoskonalenie intelektualne czy fizyczne, tym częściej pukają do drzwi domów rekolekcyjnych. – Taka forma spędzenia wolnego czasu jest coraz popularniejsza – mówi ks. Jacek Nogowski z domu rekolekcyjnego w Wigrach. – Ludzie żyją w coraz większym tempie i odczuwają coraz większą potrzebę wyhamowania. Jak mówił św. Augustyn, każdy człowiek jest stworzony dla Boga i niespokojne jest jego serce, dopóki nie spocznie w Bogu.

Życie za furtą

„Pobyt w klasztorze ma charakter rekolekcji indywidualnych, czyli modlitwy w ciszy, samotności i oderwaniu od świata – na wzór życia kamedulskiego. Obecność na modlitwach liturgicznych i Mszy św. jest obowiązkowa. Chętnych zapraszamy do prostej pracy fizycznej w samotności – po uprzednim uzgodnieniu jej z bratem od gości. Po Modlitwie na zakończenie dnia obowiązuje święte milczenie. Po Komplecie przebywamy w swoich pokojach”. Takie m.in. ogłoszenie można przeczytać w krakowskim klasztorze Kamedułów na Bielanach. Dzwon zaczyna dzwonić o tej samej porze zarówno dla mnichów, jak i dla gości, którzy chcą przez jakiś czas pozostawać z eremitami. Dla jednych i dla drugich dzień zaczyna się o godz. 3.30. Po 15-minutowym czasie na toaletę wszyscy udają się do kościoła, gdzie rozpoczyna się modlitwa trwająca praktycznie do rana. Później wszyscy kontynuują modlitwę w celach, gdzie po kontemplacji spożywają posiłek, a następnie zaproszeni są do pracy i modlitwy aż do zmierzchu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powrót do tradycji

Nieco inaczej sytuacja wygląda w Wigrach, gdzie zorganizowano dom nawiązujący do tradycji kamedułów. – Obecnie funkcję rekolekcjonisty pełni u nas ks. Jacek Stefański, który przybył z diecezji kaliskiej. Przy jego pomocy m.in. proponujemy rekolekcje indywidualne, biblijne czy też skierowane do różnych grup (nauczycieli, służby zdrowia itd.). Chcemy to czynić w duchu kamedulskim. Remontujemy w tym celu 2 budynki i przygotowujemy 9 pokoi z wystrojem nawiązującym do ducha tego zakonu – opowiada ks. Jacek Nogowski. – Podobnie chcemy urządzić refektarz i inne sale. W nawiązaniu do życia kamedułów chcemy zaprojektować np. pokoje: modlitewny, miodowy, wegetariański czy ziołowy. W ten sposób odwołamy się do wszystkiego, czym zajmowali się zakonnicy.

Reklama

Ks. Nogowski zwraca też uwagę na wyjątkowe atuty miejsca. Składają się na nie cisza oraz niesamowita przyroda, a także fakt, że dwie noce spędził tam przed laty Jan Paweł II. Wielu chce zobaczyć to miejsce i odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego wybrał je Papież.

Pożegnanie z telefonem

Anna Musialik, dziennikarka Radia Katowice, zdecydowała się na rekolekcje organizowane przez ojców jezuitów. – Nie zabierają mi komórki, ale proszą, żeby z niej nie korzystać. Jestem otwarta na takie propozycje – mówi – tym bardziej że telefon komórkowy jest moim narzędziem pracy. W czasie wyciszenia chętnie go odkładam.

Dla wielu ludzi taki warunek rekolekcji byłby nie do zaakceptowania. Nie mogliby skupić się na sprawach wiary, gdyby towarzyszyła im niepokojąca myśl, że być może w domu wali się świat.

Anna Musialik: – Osobiście staram się nie zwracać uwagi na telefon, ale nie zachowuję tej zasady bezwzględnie. Wyjątkowo traktuję najbliższych z rodziny, którzy mają świadomość, że w nagłych przypadkach mogą się ze mną kontaktować, a ja odbiorę albo oddzwonię w stosownym czasie. Ale „reszta świata” jest w czasie rekolekcji odłożona na później.

Dziennikarce, z oczywistych powodów, bardzo odpowiada formuła rekolekcji organizowanych przez ojców jezuitów. Paradoksalnie decyduje o tym niemal nieustanne zaangażowanie w aktywność telefoniczną. – Bez przerwy gadam z ludźmi – skarży się. – Na rekolekcjach odkryłam, że warunkiem dobrego ich przeżycia jest zastosowanie się do porad prowadzących. Nie ma mnie dla świata, który jeśli dał mi urlop, to znaczy, że sobie beze mnie poradzi. Rekolekcje są mi absolutnie potrzebne. Nie ma w tej praktyce żadnej przesady – nie wyjeżdżam kilka razy w roku na miejsce odosobnienia, ale w pewnym momencie na swoim etapie drogi duchowej widzę, że one porządkują mi życie wewnętrzne.

Reklama

Anna Musialik szczególnie ceni sobie obowiązek zachowania ciszy. – Po rekolekcjach, gdy znów możemy się do siebie odzywać, wszyscy dzielą się radością: jak dobrze, że mogliśmy odetchnąć, jak dobrze, że mogliśmy przez tych kilka dni pomilczeć – mówi. Jej przygoda z rekolekcjami zaczęła się od rozmowy z kierownikiem duchowym. – W pewnym momencie usłyszałam: Pani Aniu, czas na rekolekcje – wspomina. – Spowiednik jest dla mnie takim lustrem. Odczuwam potrzebę, by „rzucił we mnie uchem”. Człowiek potrzebuje konfrontacji swojego życia z perspektywy innego człowieka. Na początku byłam zaskoczona tą propozycją, ale teraz nawet moja córka widzi pozytywne efekty takiej praktyki religijnej, bo systematycznie proponuje mi pomoc w dotarciu na miejsce i powrót do domu.

Stara szkoła

Na duszpasterskiej mapie Polski można znaleźć dziesiątki domów rekolekcyjnych. Rezerwować pobyt można już nawet za pomocą aplikacji w telefonie, a za wikt i dach nad głową coraz częściej można płacić kartą kredytową. Mimo że żyjemy coraz szybciej i w coraz bardziej zwariowanych czasach, w rekolekcjach chodzi o to samo, o co chodziło przed dwoma tysiącami lat: być w odpowiednim miejscu i czasie. Chodzi o to, by spotkać tego samego Chrystusa i odmienić swoje życie. Ktoś kiedyś streścił całą ideę rekolekcji w jednym zdaniu: Wejdź cały, pozostań sam i wyjdź inny. Te słowa nie straciły na aktualności.

2017-07-12 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adorować to postawić Boga w centrum życia

2024-05-11 09:47

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski

Drugi dzień II Kongresu Wieczystej Adoracji rozpoczął się w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Eucharystii przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

W homilii abp Józef Kupny wyjaśnił, czym jest adoracja Najświętszego Sakramentu. - Odkrywamy adorację jako wymóg wiary. Adorować to postawić Boga w centrum życia, to nadać wszystkim sprawom właściwy porządek, stawiając Boga na pierwszym miejscu. W życiu wiarą nie wystarczy sama wiedza teologiczna, potrzeba Go spotkać i adorować. Na niewiele zdadzą się nasze wiadomości z zakresu życia religijnego czy zdolności duszpasterskie, jeśli nie padamy na kolana. Wiara jest relacją z żywą osobą, którą się kocha. Stając twarzą w twarz z Jezusem poznajemy Jego oblicze. Adorując odkrywamy dzieje miłości z Bogiem, w którym nie wystarczają idee, ale trzeba Go postawić na pierwszym miejscu, tak jak stawia się osobę, którą kochamy. Taki właśnie musi być Kościół, adorujący i zakochany w Jezusie, swoim Oblubieńcu - wskazał. abp Kupny i dodał: - Trwanie na kolanach przed Jezusem jest lekarstwem na podziały w Kościele. Dzisiaj chcemy rozważać, że adoracja czyni jedność w Kościele. Przez adorację dokonuje się wyzwolenie z największego niewolnictwa, uzależnienia do nas samych.

CZYTAJ DALEJ

Dwaj polscy misjonarze oblaci zatrzymani przez władze Białorusi

2024-05-11 11:43

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Władze Białorusi zatrzymały wczoraj dwóch polskich duchownych, misjonarzy oblatów, posługujących w tym kraju. Władze zakonne proszą o modlitwę w intencji swoich współbraci, którzy są duszpasterzami w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szumilinie. Podstawą zatrzymania miała być rzekoma dywersyjna działalność na szkodę białoruskiego państwa.

W specjalnym komunikacie Polska Prowincja Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, do której jurysdykcji należy oblacka Misja na Białorusi, potwierdziła informacje o zatrzymaniu przez władze dwóch misjonarzy oblatów w diecezji witebskiej. Są ojcowie Andrzej Juchniewicz OMI i Paweł Lemekh OMI.

CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za Kościół i korzenie

2024-05-11 14:30

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

900‑lecie diecezji lubuskiej

Jubileusz diecezji lubuskiej

Karolina Krasowska

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim, gdzie trwają główne obchody 900-lecia dawnej diecezji lubuskiej.

Za nami wykład, okolicznościowy koncert i uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję