Reklama

Niedziela Świdnicka

Boisko „Lolek” radością Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od udziału w Mszy św. w kościele pw. Świętych Aniołów Stróżów uczniowie Szkoły Podstawowej 28 w Wałbrzychu, której patronuje św. Jan Paweł II, rozpoczęli dzień patrona szkoły, który obchodzą corocznie 26 maja. Koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył i okolicznościowe kazanie do uczniów wygłosił z tej okazji ordynariusz diecezji bp Ignacy Dec, który był gościem honorowym obchodów. Razem z uczniami w wałbrzyskiej kolegiacie modlili się przedstawiciele grona pedagogicznego, katecheci oraz rodzice uczniów. Po Eucharystii dzieci szkolne powróciły do siedziby szkoły, gdzie odbyła się uroczystość otwarcia i poświęcenia nowego szkolnego boiska, które otrzymało nazwę „Lolek”. W ten sposób nawiązano do zdrobniałego imienia, jakiego używali w odniesieniu do Karola Wojtyły jego rodzice i przyjaciele ze szkoły. W uroczystości brali udział: ordynariusz diecezji bp Ignacy Dec, proboszcz tutejszej parafii ks. Wiesław Rusin, ks. senior Bogusław Wermiński, prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej i jego zastępca, do spraw edukacji Zygmunt Nowaczyk, dyrektor Aqua-Zdroju Mariusz Gawlik, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Krystyna Olanin, radni oraz wspierający placówkę, przyjaciele szkoły i rodzice uczniów, a także zaproszeni sportowcy.

Reklama

Na udekorowanym szkolnym placu uczniów i gości witały umieszczone na tablicy i widoczne z każdego miejsca słowa pięknej deklaracji: „Boisko «Lolek» to chluba, to radość nasza! Boisko «Lolek» dużych i małych zaprasza. Boisko «Lolek» wiele treningów przed nami. Boisko «Lolek» staniemy się sportowcami!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jako pierwsza na uroczystości zabrała głos dyrektor SP nr 28 Urszula Karnasiewicz, podkreślając, że nowe boisko to powód wielkiej radości w kierowanej przez nią szkole, która nosi zaszczytne i zobowiązujące imię Papieża Polaka. Na co dzień nowe boisko będzie służyło uczniom szkoły podczas zajęć sportowych, ale nie tylko im, bo też w godzinach popołudniowych pozostałym mieszkańcom dzielnicy – akcentowała. W okolicy jest dużo terenów sportowych, ale najczęściej są to boiska sportowe dla dzieci już nastoletnich. My natomiast chcemy, żeby na nasze szkolne boisko przychodzili rodzice z małymi dziećmi, a także seniorzy, dla których atrakcją może być przygotowane miejsce do gry w szachy, stół do ping ponga czy też gier planszowych – informowała. Nowe boisko przy SP nr 28 powstało dzięki przychylności mieszkańców dzielnicy, którzy opowiedzieli się za jego budową, wybierając ten projekt do realizacji spośród wielu wymienianych w budżecie partycypacyjnym. Podziękowała w imieniu szkoły prezydentom i Radzie Miejskiej, którzy zaakceptowali ten wybór i sfinansowali budowę boiska z budżetu miasta. Gorące słowa wdzięczności skierowała też pod adresem proboszcza parafii pw. Świętych Aniołów Stróżów ks. Wiesława Rusina, który zachęcał parafian do głosowania za projektem zgłoszonym przez szkołę i był za nim całym swoim sercem.

Reklama

Życzenia z okazji uroczystego otwarcia nowego boiska przekazał uczniom prezydent miasta Roman Szełemej. Zaznaczył, że mają szczęście chodzić do jednej z najpiękniej położonych szkół, która poza tym, że jest bardzo dobrze prowadzoną szkołą, jest też obiektem zabytkowym o wielkiej architektonicznej urodzie. Podkreślił, że choć nowe boisko nie jest tak duże, jakby się marzyło – o czym zdecydowała szczupłość placu ograniczonego skarpą – to jednak spełni swoje zadanie. Zachęcał do korzystania z niego dla wyrabiania sportowej kondycji uczniów i rodziny z małymi dziećmi, a także osoby starsze.

Po przemówieniach zaproszeni goście obejrzeli okolicznościowy program artystyczny, którego kanwą były pasje sportowe „Lolka” – przyszłego papieża i świętego.

Pięknego programu i udanego w nim zobrazowania sportowych zamiłowań patrona szkoły – św. Jana Pawła II – pogratulował uczniom biskup ordynariusz Ignacy Dec, który w kolejnym punkcie uroczystości, razem z prezydentem miasta Romanem Szełemejem przecinał biało-czerwoną szarfę na tablicy z nazwą boiska „Lolek”. Wymieniano na niej wszystkie sportowe pasje Karola Wojtyły, późniejszego papieża, którymi były w różnych okresach jego życia: turystyka, piłka nożna, szachy, kajakarstwo i narciarstwo. A na zakończenie poświęcił uroczyście nowe boisko, w czym asystował mu proboszcz parafii ks. Wiesław Rusin.

Ciekawostką tego świątecznego spotkania było wręczenie gościom honorowym pamiątkowych koszulek sportowych ze szkolnym logo SP nr 28. Otrzymali je z rąk uczniów m.in. biskup ordynariusz Ignacy Dec oraz ks. prał. Bogusław Wermiński.

2017-06-08 11:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież zapewnia, że w czasie Mundialu w piłce nożnej będzie się modlił "za każdego"

[ TEMATY ]

modlitwa

Franciszek

Monika Książek

Papież Franciszek zapewnił, że w czasie trwających obecnie mistrzostw świata w piłce nożnej w Brazylii będzie się modlił „za każdego”. Była to jego odpowiedź na pełne zatroskania pytanie prezydent Brazylii Dilmy Rousseff, która podczas pobytu w Watykanie w lutym br. wezwała Ojca Świętego do zachowania neutralności, gdy rozpocznie się Mundial.

O całej sprawie poinformował media w Rzymie metropolita Villavicencio w Kolumbii abp Óscar Urbina Ortega, członek papieskiej Fundacji „Populorum Progressio”, która w dniach 11-13 czerwca obradowała w Watykanie.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: W październiku Nocna Droga Różańcowa i Warszawski Dzień Różańcowy

2025-10-01 09:11

[ TEMATY ]

Nocna Droga Różańcowa

Warszawski Dzień Różańcowy

Karol Porwich/Niedziela

IX Nocna Droga Różańcowa i 16. Warszawski Dzień Różańcowy - to niektóre z propozycji duszpasterskich przygotowanych dla katolików w październiku w stolicy. Zgodnie z decyzją papieża Leona XIII w Kościele katolickim jest to miesiąc poświęcony modlitwie różańcowej.

Pierwsze ślady modlitwy różańcowej zanotowali egipscy pustelnicy w V w. n.e. Mnisi powtarzali wielokrotnie pierwszą część modlitwy „Zdrowaś Maryjo”, czyli pozdrowienie anielskie i błogosławieństwo św. Elżbiety. Drugą jej część dodano prawdopodobnie w XIV w. podczas epidemii dżumy w Europie. Ostateczny tekst „Zdrowaś Maryjo” zatwierdził papież Pius V w 1568 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję