Reklama

Kraj na rubieży

W wydanej w ubiegłym roku książce gen. Richard Shirreff wieszczy, że rychły konflikt zbrojny z Rosją zacznie się na Łotwie. Łotysze obawiają się, że może mieć rację

Niedziela Ogólnopolska 23/2017, str. 47

Wojciech Dudkiewicz

Ambasada Rosyjska w Rydze

Ambasada Rosyjska w Rydze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gen. Shirreff, były zastępca naczelnego dowódcy Sojuszniczych Sił Zbrojnych NATO w Europie, w książce „2017. Wojna z Rosją” bardziej ostrzega, niż prognozuje, ale i tak wiadomo, że najbardziej zagrożone atakiem ze Wschodu są – oprócz Polski – kraje bałtyckie. Gdyby wziąć pod uwagę powierzchnię Łotwy (jest pięć razy mniejsza od Polski), a jeszcze bardziej liczbę jej mieszkańców (ma ich niewiele więcej niż Warszawa), można by uznać, że jest to kraj niewiele znaczący.

O znaczeniu Łotwy decyduje jednak jej strategiczne położenie w sąsiedztwie Rosji i Białorusi, między dwoma innymi krajami bałtyckimi, na wschodniej rubieży Unii Europejskiej i NATO. To położenie decyduje, że ludzie nie czują się tu zbyt bezpiecznie. Zresztą nie tylko położenie, lecz także bardzo niekorzystny skład demograficzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tygiel etniczny

Łotwa wyludniała się i wciąż się wyludnia z kilku powodów. Najpierw nastąpił wyjazd części ludności rosyjskojęzycznej, wymuszony powstaniem niepodległej Łotwy. Potem – emigracja wykształconej młodzieży do Europy Zachodniej. Trzeci powód to niski przyrost naturalny. Choć Rosjanie, Ukraińcy powoli wyjeżdżali, to Łotwa nadal jest etnicznym tyglem. Łotysze stanowią mniej niż dwie trzecie mieszkańców kraju; jedna trzecia to Słowianie, w ogromnej części Rosjanie, których przesiedlono tu po aneksji Łotwy do ZSRR.

Reklama

Dziś większość Rosjan mieszkających na Łotwie nie zna języka łotewskiego, co jest jednym z powodów, dla których władze nie chcą przyznać wielu z nich obywatelstwa. Jakie nastroje panują na Łotwie, pokazało referendum w 2012 r. Za nadaniem rosyjskiemu statusu języka urzędowego opowiedziała się jedynie jedna czwarta głosujących.

Rosyjski słychać na każdym kroku na ulicach nie tylko Rygi, ponadpółmilionowej stolicy kraju, ale i w stutysięcznym, drugim co do wielkości mieście Łotwy – Dyneburgu. W większości to nie turyści; niektórzy mieszkańcy posługują się rosyjskim nie tylko od święta: znają tylko ten język. Nie tylko ci zasiedziali, „odziedziczeni” po Łotewskiej SRR, dla których ojczyzną był ZSRR.

Gieorgijewskie wstążki

Młodsi mieszkańcy, oprócz ojczystego, znają języki zachodnie. Zdarza się, że łotewskie i rosyjskie dzieci w szkołach na Łotwie kontaktują się po angielsku. Niecałe 10 tys. Rosjan przyjechało tu w ostatnich latach zachęconych udzielaniem przez miejscowe władze prawa pobytu dla tych, którzy zainwestują tu co najmniej kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Zainwestowali spore pieniądze.

To jednak nic wobec imperialnych planów, a choćby skłonności Rosji Putina. Napięcia między państwem a mniejszością rosyjską utrzymywały się od czasu odzyskania w 1991 r. przez Łotwę niepodległości. W ostatnich latach nabrały jednak szczególnego wymiaru. Rosyjska agresja najpierw na Gruzję, a później na bliższą Ukrainę i słaba reakcja Zachodu nie mogły nie niepokoić Łotyszów. Wielu miejscowych Rosjan nie ma łotewskiego obywatelstwa i nie czuje więzi z krajem zamieszkania.

Reklama

Na ludność rosyjskojęzyczną z epoki radzieckiej łotewskie władze patrzą podejrzliwie, traktują ją jak potencjalną „piątą kolumnę”. Trzeźwo myślący obawiają się groźby scenariusza ukraińskiego. Zielone ludziki miałyby tutaj mocne oparcie. Łotewscy Rosjanie na demonstracjach i manifestacjach, choćby z okazji Dnia Zwycięstwa, przywieszają sobie czarno-pomarańczowe „gieorgijewskie wstążki”. Nawiązują one do Krzyża św. Jerzego – rosyjskiego odznaczenia za odwagę i są dziś także symbolem separatyzmu na Krymie i we wschodniej Ukrainie.

Wschodnia flanka

Łotwa długo mogła czuć się na rubieży wschodniej flanki NATO – m.in. wobec zgubnej polityki „resetu” prezydenta Obamy i załamania gospodarczego – osamotniona. Kryzys zmusił do obcięcia budżetu obronnego. Po kryzysie to się zmieniło i nakłady na obronność rosną. Łotwa kupuje nowoczesny sprzęt wojskowy, a na początku bieżącego roku zakończono budowę na granicy z Rosją 3-metrowego płotu o długości 23 km. To tylko początek, w planach jest kolejny 100-kilometrowy odcinek. Oficjalnie chodzi wyłącznie o utrudnienie życia nielegalnym imigrantom.

Na szczycie NATO w Warszawie w ubiegłym roku postanowiono o powołaniu batalionowych grup bojowych, stacjonujących rotacyjnie w państwach bałtyckich i w Polsce. Nad grupą na Łotwie dowództwo objęły siły zbrojne Kanady. W jej szeregach znalazł się 170-osobowy Polski Kontyngent Wojskowy Łotwa, stworzony na bazie 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej i 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej z Bydgoszczy, z czołgami PT-91 „Twardy” i wozami dowodzenia. Działać będzie w tysiącosobowej grupie. To spore, choć niewystarczające, wzmocnienie... 6-tysięcznej łotewskiej armii.

2017-05-31 10:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Troszczmy się o Kościół

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

źródło: pixabay.com

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 45-48.

Piątek, 21 listopada. Wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono dwa dekrety do beatyfikacji

2025-11-21 14:17

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pixabay.com

Podczas audiencji udzielonej kard. Marcello Semeraro, prefektowi Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, papież Leon XIV upoważnił tę dykasterię do ogłoszenia sześciu dekretów, w tym dwóch o męczeństwie, co oznacza przyszłą beatyfikację dwóch męczenników. W pozostałych czterech przypadkach do beatyfikacji konieczny jeszcze będzie dekret o cudzie.

- męczeństwa Sługi Bożego Ubalda Marchioni, kapłana diecezjalnego, urodzonego 19 maja 1918 r. w Vimignano di Grizzana Morandi (Włochy) i zamordowanego z nienawiści do wiary 29 września 1944 r. w Casaglia/Marzabotto (Włochy);
CZYTAJ DALEJ

Ukraina/ Zełenski: teraz jest jeden z najtrudniejszych momentów naszej historii

2025-11-21 17:20

[ TEMATY ]

Wołodymyr Zełenski

wojna na Ukrainie

PAP/Vladyslav Musiienko

Działania poszukiwawczo-ratownicze na miejscu uderzenia rosyjskiej rakiety manewrującej w wielopiętrowy budynek mieszkalny w Tarnopolu.

Działania poszukiwawczo-ratownicze na miejscu uderzenia rosyjskiej rakiety manewrującej w wielopiętrowy budynek mieszkalny w Tarnopolu.

Ukraina znalazła się w jednym z najtrudniejszych momentów historii, stoi przed wyborem między utratą godności a ryzykiem utraty kluczowego partnera, między przyjęciem 28 trudnych punktów a najcięższą zimą i dalszymi zagrożeniami - oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

- Teraz jest jeden z najtrudniejszych momentów naszej historii. Teraz Ukraina może stanąć przed bardzo trudnym wyborem: albo utrata godności, albo ryzyko utraty kluczowego partnera. Albo trudne 28 punktów, albo niezwykle ciężka zima — najcięższa — oraz dalsze ryzyka. Życie bez wolności, godności i sprawiedliwości. I żebyśmy wierzyli temu, kto zaatakował już dwa razy. Będą od nas oczekiwać odpowiedzi - powiedział Zełenski w przemówieniu do narodu ukraińskiego zamieszczonym w komunikatorze Telegram.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję