Reklama

Niedziela Wrocławska

Pielgrzymka Ludzi Pracy

Z abp. Józefem Kupnym, metropolitą wrocławskim i krajowym duszpasterzem ludzi pracy, rozmawia Patrycja Jenczmionka-Błędowska

Niedziela wrocławska 18/2017, str. 5

[ TEMATY ]

wywiad

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PATRYCJA JENCZMIONKA-BŁĘDOWSKA: – Skąd wzięła się inicjatywa Pielgrzymki Ludzi Pracy do Henrykowa?

ABP JÓZEF KUPNY: – Tradycje pielgrzymowania ludzi pracy nie są nowe, jest Jasna Góra, jest Bardo. Ale pomyślałem, że warto również sięgnąć do zasobów naszej diecezji. Idealnym miejscem wydawał mi się niedaleki Henryków. Tam można zgromadzić większą liczbę pielgrzymów, jest tam także sanktuarium maryjne, do którego garnie się świat ludzi pracy. Porozumiałem się ze związkowcami, którym bliskie są wartości chrześcijańskie i którzy mają za swojego patrona bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Oni oparli tę ideę i zrodziła się między nami znakomita współpraca. Pierwsze, zeszłoroczne spotkanie w Henrykowie zostało bardzo dobrze odebrane i już wówczas padały pytania, czy będzie kontynuowane. Oczywiście potwierdziłem i w trzecią niedzielę maja – w tym roku będzie to 21 maja – spotkamy się znów w Henrykowie.

– Jak obecnie kształtuje się duszpasterstwo ludzi pracy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Duszpasterstwo zmienia się. Na początku, taka była idea bł. ks. Popiełuszki, aby ludzie zgromadzili się na Jasnej Górze. Później poszczególne branże zaczęły organizować swoje pielgrzymki, w tej chwili takich spotkań jest bardzo dużo. Być może nie są one tak liczne jak kiedyś, ale świat ludzi pracy nadal jest wierny Matce Bożej i wartościom chrześcijańskim. Oprócz tego warto wspomnieć, że poszczególne diecezje w całej Polsce także mają własne tradycje pielgrzymowania, np. Górny Śląsk udaje się do Piekar Śląskich. Ten ruch trwa praktycznie przez cały rok. Natomiast na Dolnym Śląsku próbujemy pójść własną drogą. Świata pracy nie rozumiemy jedynie jako ludzi ciężkiej, fizycznej pracy, ale ten świat tworzą wszystkie branże. W archidiecezji wrocławskiej udało się właśnie to, że gromadzimy się wszyscy: pracobiorcy i pracodawcy, ludzie biznesu i pracownicy fizyczni. To coś niesamowicie wartościowego, bo te dwa, opozycyjne dotąd światy, u nas potrafią się połączyć. Trzeba to widzieć, że z jednej strony los pracobiorcy zależy od pracodawcy, ale z drugiej sukces firmy zależy od pracowników. Jesteśmy skazani na partnerstwo. Ja to nazywam współczesnym solidaryzmem społecznym, który staramy się na Dolnym Śląsku realizować.

– A dziś, przed jakimi wyzwaniami stoi duszpasterstwo?

– Tych wyzwań jest wiele, ale ogólnie powiem, że chodzi o towarzyszenie. Dziś mamy odpowiednie prawo, Komisję trójstronną, mamy Inspekcję Pracy, które regulują zasady. W związku z tym głos Kościoła nie jest już tym samym głosem co dawniej. Ale ludzie nadal pragną czegoś więcej, pragną życia duchowego. I tu jest nasza rola, którą upatruję w obecności.

– Godność, solidarność, prawda – to wciąż aktualne wartości w tych środowiskach?

– Oczywiście, że tak. Współczesny świat bywa bezlitosny dla pracownika. Związkowcy ciągle na nowo zajmują się np. problemem umów śmieciowych, czy najniższego wynagrodzenia. I w ten sposób bronią tych podstawowych wartości. I to, o czym mówiłem wcześniej – ludzie chcą dialogu, chcą rozwiązywania problemów pracowniczych wspólnie, razem w oparciu o rozmowę między pracodawcami i pracownikami.

– W Polsce sporo mówi się o godności pracy, m.in. poprzez likwidację umów śmieciowych, obniżenie wieku emerytalnego czy walkę o wolną niedzielę. To dobry kierunek?

Reklama

– To właściwy kierunek. Oczywiście możemy się różnić w opiniach oraz w tym, jaki ostateczny kształt mają przyjąć poszczególne projekty, ale to dobry wektor zmian. Ważny jest tu głos Kościoła, bo Kościół od samego początku uczył ludzi pracy. Popatrzmy, czego na Dolnym Śląsku uczyli ludzi cystersi? Popatrzmy na cały szereg dokumentów Kościoła odnoszących się do spraw społecznych, w tym do tematu pracy. Kościół zawsze był blisko ludzi pracy. Dzisiaj także stoimy przed podobnym wyzwaniem, aby wskazywać, że w pracy także obowiązują zasady i wartości.

– 21 maja spotykamy się na II Pielgrzymce Ludzi Pracy do Henrykowa...

– Nasz program duszpasterski przebiega pod hasłem „Idźcie i głoście”. Myślę, że to zawołanie dotyczy także świata pracy. Idźcie i ewangelizujcie w swoim miejscu pracy, mówicie ludziom o Bogu. Tym bardziej warto udać się wspólnie do Henrykowa. Bądźmy razem tego dnia. Zapraszam wszystkich ludzi pracy, zapraszam również ich rodziny. Spotkajmy się u naszej Matki w Henrykowie.

Opracował Krzysztof Kunert

2017-04-26 14:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bogactwo zagłębiowskich tradycji

Niedziela sosnowiecka 44/2016, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

Dariusz Jurek

Autorzy wraz ze swoim unikalnym dziełem

Autorzy wraz ze swoim unikalnym dziełem

Z Dobrawą Skonieczną-Gawlik i Bartoszem Gawlikiem rozmawia ks. Tomasz Zmarzły

KS. TOMASZ ZMARZŁY: – Skąd pomysł na zrealizowanie tak ogromnego projektu dotyczącego kultury tradycyjnej Zagłębia Dąbrowskiego?
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa z Avila - życiowa mistyczka

Niedziela łódzka 41/2007

[ TEMATY ]

święta

François Gérard, "Św. Teresa”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”

Św. Teresa Wielka z Ávila – piękna kobieta, „teolog życia kontemplacyjnego”
Czy czytali Państwo „Drogę doskonałości” św. Teresy z Avila, reformatorki żeńskich klasztorów karmelitańskich, mistyczki i wizjonerki? A jej listy pisane do osób duchownych i świeckich? To zaskakująca literatura. Autorka, święta i doktor Kościoła, żyjąca w XVI w. w Hiszpanii, ujawnia w niej nadzwyczajną trzeźwość umysłu oraz wiedzę o świecie i człowieku. Jej znajomość ludzkiej, a szczególnie kobiecej natury, z pewnością przydaje się i dziś niejednemu kierownikowi duchowemu. Trapiona chorobami, prawie nieustannie cierpiąca, św. Teresa zwraca się do swoich sióstr językiem miłości, wolnym od pobłażania, ale świadczącym o głębokim rozumieniu i nadprzyrodzonym poznaniu tego, co w człowieku słabe, i może stanowić pożywkę dla szatańskich pokus. Po latach pobytu w klasztorze św. Teresa podjęła trudne dzieło reformy żeńskich wspólnot karmelitańskich. Dostrzegła niedogodności i zagrożenia wynikające z utrzymywania dużych zgromadzeń, zaproponowała więc, aby mniszki całkowicie oddane na służbę Chrystusowi mieszkały w małych wspólnotach, bez stałego dochodu, zdane na Bożą Opatrzność, ale wolne od nadmiernej troski o swe utrzymanie. Zadbała także o zdrowie duchowych córek, nakazując, aby ich skromne siedziby otoczone były dużymi ogrodami, w których będą pracować i modlić się, korzystając ze świeżego powietrza i słońca. Te wskazania św. Reformatorki pozytywnie zweryfikował czas i do dziś są przestrzegane przy fundacji nowych klasztorów. Oczywiście, główna troska św. Teresy skierowana była na duchowy rozwój Karmelu. Widziała zagrożenia dla Kościoła ze strony proponowanych przez świat herezji. Cóż może zrobić kobieta? - pytała świadoma realiów. Modlitwa i ofiara jest stale Kościołowi potrzebna. Kobieta, przez daną jej od Boga intuicję i wrażliwość, potrafi zaangażować nie tylko swój umysł, ale i serce na służbę Bożej sprawy. W życiu ukrytym i czystym, przez modlitwę i ufność może ona wyprowadzić z Serca Jezusa łaski dla ludzi. Jak korzeń schowany w ziemię czerpie soki nie dla siebie, ale dla rośliny, której część stanowi, tak mniszka za klauzurą Karmelu podtrzymuje duchowe życie otaczającego świata. Dąży do zażyłości z Panem nie dla zaspokojenia własnych pragnień, lecz dla Królestwa Bożego, aby Stwórca udzielał się obficie stworzeniu, karmiąc je łaską i miłością. Tak widziała to św. Teresa i tak postrzegają swe zadanie dzisiejsze karmelitanki. Modlą się za Kościół, za grzeszników i ludzi poświęconych Bogu, narażonych na potężne i przebiegłe zasadzki złego, aby wytrwali i wypełnili swoje powołanie. Szczęśliwe miasto, w którym Karmel znalazł schronienie. Szczęśliwa Łódź. Pełne wiary, wolne od strapień doczesnych, mieszkanki Karmelu potrzebują wszakże naszego wsparcia, materialnej ofiary, dziękczynnej modlitwy. W przededniu święta Założycielki Karmelu terezjańskiego, w roku poprzedzającym 80. rocznicę obecności Karmelitanek Bosych w Łodzi przy ul. św. Teresy 6, ku nim zwracamy spojrzenie. Niech trwa wymiana darów.
CZYTAJ DALEJ

Biały koń z Polski w darze dla papieża Leona XIV

2025-10-15 12:50

[ TEMATY ]

prezent

Leon XIV

zrzut ekranu z @EWTNVatican

Papież Leon XIV otrzymał w środę białego konia czystej krwi arabskiej ze stadniny w Kołobrzegu-Budzistowie. Przekazanie tego daru odbyło się przed audiencją generalną w Watykanie. Papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.

Leon XIV sprawnym ruchem chwycił wodze konia i wyraźnie zadowolony zaczął go prowadzić po watykańskim dziedzińcu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję