Reklama

Rekolekcje u Sióstr Służek w Sokołowie Podlaskim

W poszukiwaniu światła

Niedziela podlaska 11/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Sokołowie Podlaskim przy ulicy Kościuszki 2 mieści się dom Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. Jest to zgromadzenie niehabitowe założone przez bł. o. Honorata Koźmińskiego w1878 r.
W dniach 29-31 stycznia 2003 r. Siostry zaprosiły do swego domu nas, czyli dziewczęta ze szkół średnich i gimnazjalnych, na rekolekcje, a właściwie na dni skupienia połączone z wypoczynkiem. Przybyło 38 dziewcząt z województwa mazowieckiego. Pierwsze spotkanie rozpoczęło się o godz. 16.00 w sali przy parafii konkatedralnej. Wielkim przeżyciem była modlitwa wieczorna, w czasie której przynosiłyśmy na ołtarz zapalane świece - symbol otwarcia młodych serc.
Kolejny dzień rzucił światło na pokusy i zagrożenia, które czyhają na młodych ludzi. Najważniejszy był jednak sakrament pojednania i Eucharystii. W kolejnym dniu naszych rekolekcji przyjrzałyśmy się dokładnie fragmentowi Ewangelii o bogatym młodzieńcu, który stanął w swoim życiu przed decyzją wyboru. My także często stajemy w sytuacji niepewności i lęku, dlatego tym mocniej szukałyśmy światła, czyli jak odpowiedzieć na Miłość.
W ciągu trzech dni spotkań doskonaliłyśmy się w modlitwie, przeżywałyśmy pogodne wieczory i trwałyśmy w radości długo i głośno śpiewając Panu. Modlitwy i duchowych ćwiczeń, a także dobrego jedzenia nie zabrakło, za co dziękujemy: s. Teresie z Sokołowa, s. Marzennie z Garwolina, s. Annie z Giżycka i s. Bożenie z Węgrowa. Słowa wdzięczności kierujemy w stronę ks. Wiesława Niemyjskiego - za sakrament Eucharystii i pokuty, za ciekawe konferencje, spontaniczną radość i za obecność wśród nas. A oto osobiste wspomnienia jednej z uczestniczek rekolekcji: "Bardzo podobały mi się te spotkania w kościele. Zrozumiałam, jak bardzo ważny jest w naszym życiu Bóg. Nauczyłam się w inny sposób patrzeć na otaczający mnie świat. Dzięki tym rekolekcjom zrozumiałam, że najlepiej jest wyżalić się po prostu Panu Bogu. Postaram się być innym i o wiele lepszym człowiekiem niż dotychczas".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: kto trwa w Jezusie, ten przynosi owoce

2024-05-02 17:36

[ TEMATY ]

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że źródłem życia i działania człowieka wierzącego od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie, powiedział bp Mirosław Milewski w Królewie w diecezji płockiej. Przewodniczył Mszy św. w dniu odpustu parafialnego ku czci św. Zygmunta, Króla i Męczennika: - Król Zygmunt surowo odpokutował za swoje grzechy, dlatego został świętym - powiedział biskup pomocniczy.

Bp Mirosław Milewski w czasie Mszy św. w Królewie przywołał Ewangelię o winnym krzewie i latoroślach (J 15,1-8). Przekazał, że przypowieść ta opisuje istotę relacji między ludźmi a Jezusem. Jezus, to prawdziwy krzew winny, złączony z Kościołem. U źródła życia i działania wiernych od momentu chrztu św. jest „trwanie” w Jezusie. To warunek przynoszenia owocu - miłości.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję