Reklama

Płyta Michała Kulentego

Dusza w uszach

Niedziela Ogólnopolska 17/2017, str. 15

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy do rąk melomanów trafił album „Dusza w uszach” Michała Kulentego, wtajemniczeni wiedzieli o ciężkiej chorobie tego znakomitego kompozytora, multiinstrumentalisty, wirtuoza saksofonów i band leadera. Ale ta wiedza mieszała się z nadzieją, że Bóg pozwoli mu na kolejnych kilka lat pracy, na kolejne kompozycje, dawanie radości nie tylko muzyką, ale także mądrym słowem. Bo Michał Kulenty oprócz tego, że był artystą muzykiem przez wielkie „A”, był też filozofem, socjologiem kultury i estetą. Kiedy pierwszy raz słucha się tej nagranej przez Polską Orkiestrę Radiową pod dyrekcją Krzysztofa Herdzina płyty (on jest też aranżerem całego materiału) – to, co zachwyca najbardziej, to ład, piękno, artyzm. Warto dodać, że obok wspomnianych realizatorów albumu sekcję rytmiczną dopełniają Cezary Konrad (perkusja) i Robert Kubiszyn (kontrabas, gitara basowa); Herdzin zasiada za klawiaturami fortepianu i syntezatorów, sięga też do perkusjonaliów.

Aby zdać sobie sprawę, jak znakomity to album, warto przywołać tutaj niedawny laur Feniksa w kategorii muzyki chrześcijańskiej czy znakomite recenzje wpływowych krytyków, którzy nie szczędzą do dzisiaj słów uznania dla dzieła, które pozostawił po sobie Michał. Adam Baruch – światowej sławy krytyk z Izreala, wielki promotor polskiej sztuki, a w szczególności jazzu, podkreślił w recenzji słuszność nadania Kulentemu przez kolegów tytułu „poety saksofonu”, zachwycił się liryzmem i niemożnością zaszufladkowania tej muzyki. Choć wielu wpisuje ją w nurt jazzu, to zdecydowanie bliżej tutaj do komunikatywnej muzyki klasycznej, a za sprawą wolnych od wydumania improwizacji śmiało można wpisać to granie w modny nurt smooth jazzu. Jednak to, co odróżnia „Z Dalekiego Kraju” czy „Tempora Nostra” od typowego grania smoothjazzowego, to wartość artystyczna i duchowa tej muzyki. Może zabrzmi to pompatycznie, ale w tej muzyce jest coś, co śmiało można nazwać patriotyzmem. Ale to nie dziwi, skoro sam Kulenty mówi do nas słowami z okładki: „W muzyce interesuje mnie przede wszystkim strona duchowa, a ponieważ najbliższa mi jest moja Ojczyzna, gram muzykę polską”.

A nam zapadną w pamięć słowa z listu pożegnalnego od prezydenta RP Andrzeja Dudy, odczytanego w czasie Mszy św. żałobnej: „Twoja dusza pozostanie na zawsze w naszych uszach”. I tak się dzieje. Choć Michała nie ma już z nami, jego dzieło trwa i tak po ludzku za nie dziękuję.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-04-18 14:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania do św. Maksymiliana Marii Kolbego

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

litania

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: XIX niedziela zwykła

2025-08-08 12:01

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP Episkopatu

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Izraelici oczekują wyzwolenia
CZYTAJ DALEJ

USA: zmarł Jim Lovell – astronauta, który czytał Biblię w kosmosie

2025-08-10 20:41

[ TEMATY ]

astronauta

Jim Lovell

Biblia w kosmosie

Adobe Stock

Astronauci w kosmosie. Zdjęcie ilustracyjne

Astronauci w kosmosie. Zdjęcie ilustracyjne

W wieku 97 lat zmarł 7 sierpnia w swoim domu w Lake Forest w stanie Illinois Jim Lovell - amerykański lotnik marynarki wojennej, oficer i astronauta, jeden z pionierów amerykańskich lotów kosmicznych. Uczestniczył on w transmitowanym na cały świat wigilijnym czytaniu biblijnego opisu stworzenia świata podczas misji NASA w 1968 roku.

Sekretarz ds. transportu w rządzie Stanów Zjednoczonych Sean Duffy, pełniący obecnie obowiązki administratora NASA, złożył 8 bm. kondolencje rodzinie zmarłego, podkreślając m.in. jego pionierską rolę w programach Gemini i Apollo w prowadzeniu amerykańskich astronautów na Księżyc. „Znany z poczucia humoru, ten niezapomniany astronauta zyskał przydomek «Uśmiechnięty Jim» nadany mu przez kolegów, ponieważ zawsze miał gotową błyskotliwą ripostę. Jego charakter i niezachwiana odwaga pomogły naszemu narodowi dotrzeć na Księżyc i zamieniły potencjalną tragedię w sukces, z którego wynieśliśmy ogromną wiedzę. Opłakujemy jego odejście, jednocześnie celebrując jego dokonania” - powiedział Duffy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję