Sukcesy kolędowe scholi parafialnej zaczęły się od eliminacji, które odbyły się w ubiegłym roku m.in. w Piotrkowie Trybunalskim w ramach festiwalu „Kolęda Pieśnią Zgody”. Schola zdobyła w tym konkursie I miejsce w kat. zespoły i zakwalifikowała się do Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek w Będzinie. Moszczenicę reprezentowała także młoda, zdolna, dobrze zapowiadająca się solistka Kinga Bąbol, która również została wybrana do Będzina, zdobywając w Piotrkowie I miejsce w kat. soliści młodsi.
Kolejnym etapem był Festiwal Kolęd w Będzinie, na którym spotykają się najlepsi wykonawcy wyłonieni w drodze eliminacji z 37 miast Polski, Białorusi i Ukrainy. W tym roku liczba wszystkich uczestników eliminacji przekroczyła 1500. To świadczy o randze oraz wielkim zainteresowaniu konkursem. W ubiegłym roku schola z Moszczenicy zdobyła na nim II miejsce w kat. schole liturgiczne. W tym roku sukces był ogromny, gdyż zespół stanął na najwyższym stopniu podium, zajmując I miejsce. Jednocześnie zespół zaprezentował się po raz drugi w tej edycji festiwalu, występując na koncercie galowym. Całość wydarzeń z Będzina można było śledzić „na żywo” w Internecie, a dla tych, którzy jeszcze nie widzieli zmagań z festiwalu, są dostępne filmy na głównej stronie MFKiP. Wielkie emocje można było przeżyć w Szkole Podstawowej w Moszczenicy, gdzie lokalna społeczność śledziła i kibicowała scholi „na żywo” przed telebimem.
Grupa, licząca 47 osób, na co dzień reprezentuje Szkołę Podstawową im. św. Stanisława Kostki oraz Gimnazjum im. Stanisława Małachowskiego. W tych placówkach dzieci śpiewają w chórach szkolnych, które prowadzi Robert Bykowski. Dzieci i młodzież chętnie uczęszczają na zajęcia muzyczne, dzięki czemu ich talenty szlifowane są pod okiem nauczyciela muzyki, który swoją pasją do muzyki zaraża młode pokolenia, jednocześnie wychowując w duchu miłości do Boga i ojczyzny. Bardzo duży wpływ na wspomniane sukcesy mają również rodzice, którzy niestrudzenie wspierają swoje pociechy w dalszym ich rozwoju. To oni są pierwszymi wychowawcami. Bez ich zaangażowania trudno byłoby stworzyć tak zgraną grupę dzieci w różnym wieku.
O sztuce, patriotyzmie i odwadze bycia katoliczką „w świecie” rozmawiamy z dyrygentką Martą Gardolińską.
Mateusz Wyrwich: Pobierałaś nauki u tak wybitnych profesorów, dyrygentów, jak choćby Simone Young, Mark Stringer czy Gustav Meier. Czego uczy to dyrygenta, słuchu na orkiestrę, wrażliwszego spojrzenia na kompozycję?
Marta Gardolińska: Każdy dyrygent ma inne podejście do pracy. Mój wiedeński profesor Mark Stringer skupiał się np. na wszechstronnym spojrzeniu na partyturę. Dla niego uczenie się utworu to nie tylko nuty, to cały kontekst historyczny, znajomość stylu kompozytora. Także wpływy, którym podlegał. A druga sprawa to szczegółowe, odrębne spojrzenie na każdy takt, artykulację, motyw itp. Od innych profesorów masterclass uczyłam się ot choćby takich prostych, ale niezwykle ważnych rzeczy, np. jak się komunikować z orkiestrą czy jak zaplanować próby.
Nie żyje aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak - podał we wtorek portal filmpolski. Była pierwszą Polką nagrodzoną Złotą Palmą dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Cannes za główną rolę w filmie "Inne spojrzenie" (1982).
Jadwiga Jankowska-Cieślak dwukrotnie była laureatką Złotych Lwów za najlepszą główną rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za filmy "Sam na sam" (1977) i "Wezwanie" (1997), a także laureatką Polskiej Nagrody Filmowej Orła za najlepszą główną rolę kobiecą w filmie "Rysa" (2008).
Donald Tusk doszedł do władzy dzięki licznym obietnicom i z wielkimi słowami na ustach. Miało być nowocześnie, europejsko, z poszanowaniem praworządności, bez rozdawnictwa i populizmu. Kto go znał, wiedział, że to ściema, ale jednak pamięć ludzka jest ulotna i jego przerwa brukselska zrobiła swoje. Miało być wszystko to, czym – jego zdaniem – nie był PiS. Zapowiadał, że odwróci politykę Jarosława Kaczyńskiego o 180 stopni. Tymczasem mijają miesiące, a kolejne decyzje, słowa i gesty lidera Platformy Obywatelskiej coraz bardziej przypominają... działania PiS. Z tą tylko różnicą, że teraz to on je firmuje. Przynajmniej w warstwie retorycznej. I co więcej – niekiedy robi to z większym przekonaniem niż ci, których przez lata za to krytykował.
Pierwsza wielka wolta miała miejsce w temacie migracji. To właśnie Tusk jeszcze kilka lat temu atakował PiS za politykę "zamykania się", za „strachy na migrantów”, za „ksenofobię”. Mówił o „nieuchronnych konsekwencjach” za niezgodę rządu PiS. Dziś? Mówi dokładnie tym samym językiem, który przez lata piętnował. Straszy „nielegalną migracją”, wspiera twarde kontrole na granicach, opowiada się za utrzymaniem zapory zbudowanej przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Gdyby nie patrzeć kto mówi, to czasem można by sądzić, że mówi któryś z ministrów rządu Morawieckiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.