Reklama

Niedziela Rzeszowska

Wszystko po to, by żyć

O. Benedykt Pączka – misjonarz w Republice Środkowoafrykańskiej (RCA) o Bożym Narodzeniu w Afryce w rozmowie z Agnieszką Busz

Niedziela rzeszowska 1/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

misje

misjonarz

Archiwum o. Benedykta Pączka

Z dziećmi w szkole

Z dziećmi w szkole

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA BUSZ: – Święta Bożego Narodzenia to czas, który zazwyczaj spędzamy przy rodzinnym stole z najbliższymi, ale to nie są pierwsze Święta, które Ojciec spędza bardzo daleko od domu rodzinnego w Konieczkowej...

O. BENEDYKT PĄCZKA: – Tak, to już 20 lat, kiedy jestem poza rodzinnym domem. W domu było rodzinnie, we wspólnocie zakonnej inaczej, tutaj na misjach jeszcze inaczej! Jednak Boże Narodzenie jest to samo i Jezus, który rodzi się, jest ten sam, bez względu na to, gdzie jesteśmy. Jezus rodzi się w stajni, bez przyjaciół i sztucznych ogni, bez okrzyków radości i chwały, bez czerwonego barszczu z uszkami czy pierogami z kapustą. Rodzi się, aby żyć. I w naszym życiu zakonnym są też takie chwile, bez krzyków i chwały, czasem z bólem i samotnością, którą znosimy tutaj na misjach. Po co to wszystko? Aby żyć!

– Jak wygląda Boże Narodzenie w Afryce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Przede wszystkim nie ma śniegu, średnia temperatura to 30 stopni Celsjusza. Nie ma także tradycji choinki czy prezentów bożonarodzeniowych. Ci, którzy są chrześcijanami, przychodzą do kościoła na Mszę św. Wcześnie rano dzieci chodzą od domu do domu, śpiewając piosenkę „Noel Noel e sala ngia” – „Boże Narodzenie, radujcie się...” i dalej – „Jezus się narodził!”. Śpiewając, liczą na cukierki lub jakieś drobne pieniądze. W RCA nie ma takich tradycji jak w Polsce, ta rodzinność świąt nie jest tak bardzo zaakcentowana jak u nas. Tutaj rodzina jest zawsze ze sobą, praktycznie się nie rozstaje. Jeden mały dom, a w nim 8-10 osób ciągle razem. Rodzina afrykańska nie jest taka jak w Europie – każdy mieszka gdzie indziej i ciężko się spotkać. Tutaj ludzie żyją ze sobą razem, uprawiają pole, świętują razem – nie ma tylu możliwości co w Europie, aby wyjeżdżać do pracy, na uczelnie. Przemieszczanie także nie jest tak popularne. Transport publiczny jest ograniczony i nie dla wszystkich dostępny. Ktoś, kto przyjeżdża z Polski, w sercu nosi tradycje, tutaj w RCA trzeba je zostawić i zmierzyć się z inną rzeczywistością.

– Wszystkie symbole i zwyczaje, z którymi spotykamy się w Polsce, mają nam pomóc w prawdziwym przeżywaniu narodzin Jezusa, który dla każdego z nas rodzi się na nowo. Coraz częściej o tym zapominamy, skupiając się przede wszystkim na tym, co drugorzędne. Czy wiara ludzi w Afryce jest głębsza, mocniejsza, bo nie towarzyszy jej ta cała przedświąteczna krzątanina, zakup prezentów, ubieranie choinki itp.?

Reklama

– Nie ma tutaj prezentów, choinki, zakupów. Ludzie mają czas na wszystko. Jeżeli przygotowują posiłek, nie musi on być ustalony na konkretną godzinę. Wystarczy, że będzie. Kiedy? Kiedy zostanie przygotowany. Tutaj nikt się nie spieszy, aby gdzieś biec dalej, jeżeli ktoś jest zaproszony, to przychodzi i czeka na rozwój wydarzeń. Wiara tutejszych ludzi jest prosta, ciągle jeszcze mocno osadzona na tradycji, tradycji ojców, matek, tradycji rodzinnych i nieraz to one są mocniejsze niż wiara w Jezusa. Dam taki przykład: 14 marca 2015 r. koło mojej misji, na głównej drodze, zostało zabitych osiem osób. Ludzie bali się tam pojechać, aby zabrać ciała i pogrzebać je. Kilka osób przyszło do nas, aby o to poprosić. Wzięliśmy samochód i pojechaliśmy. Pięć ciał leżało koło drogi, trzy znaleźliśmy dalej w buszu. Ludzie bali się dotykać ciał i wkładać na nasz samochód. Kiedy jechaliśmy z nimi do naszego miasteczka, wszyscy się odwracali, nie chcieli patrzeć na ciała zabitych swoich braci. Pytałem dlaczego i wtedy otrzymałem odpowiedź: jeżeli dotykasz zmarłych od broni, patrzysz na nich, takie nieszczęście może przyjść na ciebie lub twoją rodzinę. Po pogrzebaniu ciał, według ich tradycji, trzeba zabić kozę i posmarować swoje piersi krwią. Kiedy o tym się dowiedziałem, strasznie się zdenerwowałem i na kazaniu pytałem: czyja krew gładzi nasze grzechy – krew kozy czy Krew Chrystusa, czyja krew ma większą wartość – krew kozy czy Krew Chrystusa? I to właśnie jest jeden z przykładów przeżywania ich wiary.

– Udało się Ojcu przenieść, wprowadzić jakieś polskie tradycje w afrykańską kulturę?

– Dokładnie rok temu, po raz pierwszy w historii tych wiosek, gdzie pracowałem, zorganizowałem pierwszą wigilię dla trzech wiosek. Powiedziałem moim katechistom, którzy opiekują się wioskami, aby taką wigilię przygotowali. Wszystko im wytłumaczyłem, dałem pieniądze na zakup kilku worków mąki manioku, napojów i powiedziałem, że kiedy zaświeci pierwsza gwiazdka, rozpalimy ognisko, przeczytamy Ewangelię, po niej krótkie słowo, i zasiądziemy do wspólnego posiłku chrześcijan. Tak też to miało miejsce, jednak niektórzy już wcześniej przed moim przybyciem musieli zakosztować napojów lokalnych, bo byli pijani... Chętnie jedli, inni z wioski przyglądali się, pytając, co to takiego – około 200 osób je razem posiłek. Później odprawiliśmy Mszę św. jako pasterkę i zabawa trwała. Nie wiem do której, ale znając tych chrześcijan, pewnie aż do rana.

– Tęskni Ojciec za polskimi Świętami ze śniegiem za oknem i kutią na stole?

Reklama

– Kiedy byłem w Polsce, często jeździłem na nartach, kochałem ten sport. Teraz jest nieco inaczej. Codziennie, kiedy wstaję, widzę słońce i skwar, który nieraz mocno przeszkadza. Tęsknię za zimą i mrozem – czasem chciałbym zmarznąć i poczuć, co to jest zimno. Stół polski noszę głęboko w swoim sercu i staram się nie myśleć o nim za dużo, ponieważ można się nabawić depresji. Są nowe warunki, nowe zwyczaje, nowe powołanie, na które, na ile mogę, staram się odpowiadać.

– Czy Afrykańczycy składają sobie życzenia?

– Nie słyszałem, aby była to ich tradycja, w jakiś sposób tak... ale raczej skupiają się na swojej kuchni i tym, co zostało przygotowane do jedzenia. Chciałbym, aby moi rodacy życzyli mi, abym sprostał zadaniu, do którego powołał mnie Bóg, abym nie był zgorszeniem dla ziemi rzeszowskiej i mojej parafii z Niebylca. Proszę Was wszystkich o modlitwę w mojej intencji i osób, z którymi pracuję. Proszę, westchnijcie za dzieła, z którymi będę się zmagał, za Radio Siriri (w jęz. sango oznacza pokój), którego jestem dyrektorem i szkołę muzyczną, którą otwieram w mieście Bouar pod koniec stycznia 2017 r. Zapraszam Was do śledzenia mnie na moim profilu Facebooka. A dla tych, którzy chcieliby osobiście kontaktować się, wysyłam mój adres: paczkabenedykt@gmail.com.
Zostańcie z Bogiem i niech Bóg Wam błogosławi.

Fr. Benoit Pączka OFMCap – misjonarz z RCA, e-mail: paczkabenedykt@gmail.com, tel.: 00236 75587370

2016-12-28 14:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misyjny zapał

Niedziela lubelska 46/2022, str. IV

[ TEMATY ]

misje

misjonarze

Paweł Wysoki

W misyjną działalność angażują się m.in. uczniowie Szkoły Podstawowej Sióstr Urszulanek w Lublinie

W misyjną działalność angażują się m.in. uczniowie Szkoły Podstawowej Sióstr Urszulanek w Lublinie

Każdy chrześcijanin jest misjonarzem – napisał papież Franciszek w Evangelii gaudium.

W kontekście III Synodu Archidiecezji Lubelskiej, który został zwołany przez abp. Stanisława Budzika pod hasłem „Kościół – dom i szkoła Komunii”, sprawami misji zajmuje się jedna z synodalnych komisji „Misje Odnawiają Kościół”. Zadaniem zespołu, którym kierują dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych i delegat biskupa ds. misji w archidiecezji lubelskiej ks. Wojciech Rebeta oraz sekretarz Centrum Misyjnego s. Irena Karczewska ze Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Maryi, jest formowanie świadomości misyjnej, budzenie zapału misyjnego oraz współpraca z misjonarzami. Komisja zapoznała członków synodu z owocami wielomiesięcznej pracy podczas sesji plenarnej, która odbyła się 5 listopada.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: tysiące przeciwników aborcji na Marszu dla Życia

2025-09-21 12:51

[ TEMATY ]

Niemcy

marsz dla życia

zrzut ekranu YT

Ok. 7000 osób wzięło udział w 21. „Marszu dla życia”, który odbył się 20 września jednocześnie w Berlinie i Kolonii. Ogólnokrajowa manifestacja Federalnego Stowarzyszenia Prawa do Życia (BVL) jest jednym z najważniejszych wydarzeń ruchu na rzecz ochrony życia. Chrześcijanie różnych wyznań dali wyraźny sygnał na rzecz ochrony życia ludzkiego - od narodzin do naturalnej śmierci.

W Berlinie marsz rozpoczął się w tym roku po raz pierwszy na placu przed dworcem głównym, a nie jak zwykle przy Bramie Brandenburskiej. Wśród uczestników byli biskup Regensburga Rudolf Voderholzer, biskup pomocniczy Berlina Matthias Heinrich, a także liczni księża, siostry zakonne i inni przedstawiciele Kościoła. Według danych organizatorów przez stolicę przeszło około 4000 osób. W Kolonii w pokojowej demonstracji wzięło udział około 3000 osób. W tym samym czasie w Zurychu odbył się pierwszy „Marsz dla Życia” w Szwajcarii.
CZYTAJ DALEJ

Papież: moc zakonów jest w Bogu, świadczą o tym ich dzieła

2025-09-22 12:45

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

To sam Chrystus jest źródłem siły wierności dla osób konsekrowanych, zarówno w kontemplacji, jak i w zaangażowaniu apostolskim - powiedział Papież na audiencji dla czterech zgromadzeń zakonnych. Przypomniał też, że tysiącletnie doświadczenie Kościoła wskazuje środki, dzięki którym można czerpać z tego bogactwa. Są to: asceza, sakramenty, bliskość z Bogiem i z Jego Słowem, dążenie „do tego, co w górze”.

Leon XIV zauważył, że ludzie, których horyzont ogranicza się wyłącznie do spraw tego świata mogliby twierdzić, że taka postawa to „spirytualizm”. Łatwo jednak można temu zaprzeczyć, wskazując na to, co przez wieki robiły i nadal robią osoby konsekrowane. Wyruszały na misję w bardzo trudnych czasach. Pochylały się nad moralną i materialną nędzą w najbardziej opuszczonych środowiskach społecznych. Potrafiły być blisko potrzebujących, godziły się ryzykować życie, aż do jego utraty, stając się ofiarami brutalnej przemocy w czasach wojny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję