Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Pomysł odpalił

Wydaje się, że projekt Rorat przygotowanych w związku z nadchodzącym jubileuszem 25-lecia naszej diecezji można uznać za naprawdę udany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed nami ostatni tydzień adwentowego oczekiwania na przyjście Zbawiciela i celebrację świąt Bożego Narodzenia. Oznacza to, że można już nieśmiało podsumować autorski projekt kapłanów naszej diecezji skierowany do dzieci uczestniczących w tegorocznych Roratach.

Mobilizacja

Pomysłodawca i współtwórca „Odkrywców skarbów”, ks. Piotr Góra, podsumowując czas adwentowego poznawania diecezji bielsko-żywieckiej podkreśla, że dla niego największą radością jest fakt zaangażowania wielu środowisk w realizację tego pomysłu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nasza porpozycja nie powstała za zielonym biurkiem, ale dzięki pomocy wielu środowisk w terenie. W tworzenie materiałów włączyli się kapłani, Seminarium Duchowne, misjonarze, parafie katedralne. Dodajmy do tego jeszcze kreatywność duszpasterzy, którzy z wielkim zaangażowaniem prowadzą roratnie spotkania z dziećmi. Można powiedzieć, że ta mobilizacja jest na pewno kolejnym skarbem naszej diecezji – zaznacza ks. Piotr Góra, pełniący na co dzień funkcję sekretarza biskupa ordynariusza Romana Pindla.

Nie tylko na papierze

Twórcy programu tegorocznych Rorat zadbali o to, by najmłodszych zainteresować diecezją bielsko-żywiecką w różnych wymiarach jej historii i działania. W pakiecie przygotowywanym już od maja 2016 r. znalazły się m.in. materiały audiowizualne. Na szczególną uwagę zasługują filmy, które dla dzieci z Podbeskidzia nagrali nasi misjonarze pracujący w Tanzanii, na Jamajce czy w Boliwii. Internet wykorzystano także do promocji i wymiany informacji. Spot zapowiadający odkrywanie skarbów diecezji umieszczony na YouTube zanotował ponad 6 tys. odsłon; duszpasterze realizujący program Rorat w parafiach przesyłali zdjęcia na diecezjalną stronę, dokumentując kolejne roratnie spotkania; pojawiła się także SMS-owa korespondencja między parafiami a biskupem ordynariuszem Romanem Pindlem, której śladem może być choćby wpis bp. Pindla na Tweeterze: „Dziękuję za piątkowe pozdrowienia Odkrywcom Skarbów z Kęt, Lesznej Górnej, Łękawicy, Bielska-Białej (katedry), Kaniowa i ich Duszpasterzom”.

Zauważyć skarby diecezji

– Program Rorat został tak pomyślany, by przypomnieć bardzo podstawowe wymiary życia naszego diecezjalnego Kościoła w roku jubileuszu 25-lecia. W tej prostocie jest właśnie siła i atrakcyjność propozycji, która dotyka tego, co najważniejsze – tłumaczy ks. Góra. Choć projekt „Odkrywcy skarbów” jest skierowany przede wszystkim do dzieci, to przecież owo przypomnienie potrzebne jest także dorosłym. Tym bardziej, że czas mija szybko, a zabieganie utrudnia dostrzeżenie tego, co dokonało się w naszym Kościele w ciągu ćwierćwiecza. A jak pokazały tegoroczne Roraty, skarbów diecezji mamy niemało.

2016-12-15 10:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czym są roraty?

[ TEMATY ]

adwent

roraty

Karol Porwich/Niedziela

Czas przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, ze względu na swój niepowtarzalny klimat, jest szczególnie ważny w kształtowaniu postaw wiary młodych ludzi. Wielu z nas pójdzie do kościoła na roraty. Czym one tak właściwie są?

„Rorate caeli desuper” - to pierwsze słowa łacińskiej pieśni tłumaczonej jako „Spuśćcie rosę niebiosa”. Od nich pochodzi funkcjonująca do dziś nazwa - Roraty. Być może nie wszyscy posługujący się tą nazwą wiedzą, że Roraty to Msze św. wotywne o Najświętszej Maryi Pannie. To zaproszenie do oczekiwania na przyjście Pana razem z Jego Matką. Roraty znane są w Polsce od XIII wieku. Przekazy historyczne mówią, że odprawiano je już za czasów panowania Bolesława Wstydliwego. Król, umieszczając na ołtarzu zapaloną świecę, miał mówić: „Gotów jestem na sąd Boży”. Pierwsze formularze roratnich Mszy św. znaleziono w księgach liturgicznych cystersów śląskich. W XIV wieku Roraty stały się popularne w całej Polsce, jednak szczytowy okres ich rozwoju przypadał na wiek XVI. Wtedy też działały kapele i bractwa rorantystów, których zadaniem było dbanie o szczególnie uroczysty sposób sprawowania tych wotywnych Mszy św. W przeszłości bywało tak, że w katedrach i kolegiatach Roraty odprawiano przez cały rok. Z czasem zostały ograniczone tylko do okresu Adwentu.
CZYTAJ DALEJ

Marek Łoś i Moose – polska szkoła językowa, której zaufał Watykan

2025-09-25 18:41

[ TEMATY ]

Marek Łoś

Moose

polska szkoła językowa

Materiał sponsora

Marek Łoś

Marek Łoś

Gdy w 1994 roku we Wrocławiu Marek Łoś zakładał pierwsze zajęcia językowe, nikt nie przypuszczał, że zrodzona z pasji i prostych wartości inicjatywa stanie się międzynarodową siecią z 150 oddziałami w Polsce, 1500 nauczycielami i ponad 200 000 uczniów na świecie. Dziś Moose uczy w domach, online i w salkach dydaktycznych, współpracuje z Watykanem i działa w kilkunastu krajach. A sam Łoś, choć żyje między Polską, Włochami i Brazylią, zawsze powtarza, że w sercu pozostaje Polakiem.

W czasach, gdy sukces kojarzy się z rozgłosem i autopromocją, są ludzie, którzy wybierają inną drogę – pokory, pracy i prostych wartości. Do nich należy Marek Łoś, założyciel Moose Centrum Języków Obcych, poliglota, nauczyciel i wizjoner. Z małej inicjatywy we Wrocławiu zbudował markę, która dziś ma 150 oddziałów w Polsce, 1500 nauczycieli i ponad 200 000 uczniów na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Marek Łoś i Moose – polska szkoła językowa, której zaufał Watykan

2025-09-25 18:41

[ TEMATY ]

Marek Łoś

Moose

polska szkoła językowa

Materiał sponsora

Marek Łoś

Marek Łoś

Gdy w 1994 roku we Wrocławiu Marek Łoś zakładał pierwsze zajęcia językowe, nikt nie przypuszczał, że zrodzona z pasji i prostych wartości inicjatywa stanie się międzynarodową siecią z 150 oddziałami w Polsce, 1500 nauczycielami i ponad 200 000 uczniów na świecie. Dziś Moose uczy w domach, online i w salkach dydaktycznych, współpracuje z Watykanem i działa w kilkunastu krajach. A sam Łoś, choć żyje między Polską, Włochami i Brazylią, zawsze powtarza, że w sercu pozostaje Polakiem.

W czasach, gdy sukces kojarzy się z rozgłosem i autopromocją, są ludzie, którzy wybierają inną drogę – pokory, pracy i prostych wartości. Do nich należy Marek Łoś, założyciel Moose Centrum Języków Obcych, poliglota, nauczyciel i wizjoner. Z małej inicjatywy we Wrocławiu zbudował markę, która dziś ma 150 oddziałów w Polsce, 1500 nauczycieli i ponad 200 000 uczniów na świecie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję