Reklama

Pozostało z Uczty Słowa

Przed Popielcem

Niedziela przemyska 9/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już za kilka dni pochylimy swoje głowy, aby z rąk kapłana przyjąć dar popiołu i pouczenie wyrażone słowami "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" lub też nieco staroświecko, ale jakże wymownie: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz".
Wraz z tym dniem pojawi się w naszym życiu nowa jakość - postanowienia. Z jednej strony będą to czyny, które mają nam pomóc wyzbyć się wad i nawyków, które utrudniają duchowy postęp, z drugiej - pozytywne mające ożywić naszą wiarę. Przypadek właściwie sprawił, że wybierając się w podróż chciałem zabrać coś niewielkiego, co mogłoby posłużyć wykorzystaniu czasu związanego z kilkugodzinną jazdą. Motywem zabrania tej właśnie lektury, a były nią Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym, była ciekawość. Nie znam tego charyzmatu zbyt dobrze, prawie wcale. Postanowiłem zatem nadrobić, przynajmniej teoretycznie, ten brak. W rubryce Świadectwa znalazłem tekst, którym chciałbym się podzielić i być może zaproponować do przemyśleń. Z Różańcem po wielkopostnych drogach. Zachęcam do lektury.

Uzdrawiająca moc Różańca

Jako młody człowiek dostałem od przyjaciela różaniec. Wyrosłem w środowisku protestanckim, więc nie za bardzo wiedziałem, co z nim robić, nie rozumiałem go. Nie chciałem jednak zlekceważyć formy modlitwy tak ważnej dla wielu chrześcijan na całym świecie. Kupiłem więc książkę, która wyjaśniała, na czym polega modlitwa różańcowa i zacząłem się modlić, rozważając tajemnice z życia Jezusa.
Niedługo potem moje życie zaczęło się zmieniać. Spotkałem księdza mającego duże doświadczenia w kierownictwie duchowym. W czasie spotkań z nim ciemne strony mojego życia zaczęło rozjaśniać uzdrawiające światło Jezusa. Musiałem zmierzyć się z rzeczywistością grzechu w moim życiu, którą skrywałem przed sobą. Wtedy moje życie naprawdę się zmieniło. Walczyłem z depresją, frustracją oraz z lękiem o to, jak Bóg potraktuje tak głęboki bunt i poczucie nieszczęścia, które przeżywałem, chociaż pieczołowicie ukrywałem je pod maską młodego, pełnego sukcesu człowieka. Nie widziałem wówczas żadnego związku pomiędzy tym, co przeżywam a moją modlitwą różańcową, aż do pewnej rozmowy z owym zaprzyjaźnionym księdzem. Zapytał mnie: "Czy modlitwa Maryi pomogła ci?". Wtedy dopiero zrozumiałem, że te wszystkie bolesne wspomnienia Bóg zaczął przywoływać w mojej pamięci od czasu, gdy zacząłem modlić się Różańcem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Różaniec narzędziem modlitwy o uzdrowienie

Mniej więcej rok później Bóg sprawił, że zaangażowałem się w posługę uzdrowienia wewnętrznego. Narzędziem, które wkładałem w ręce tym, którzy prosili Jezusa o uzdrowienie, był właśnie Różaniec. Dlaczego?
Wiele wewnętrznych problemów ma swoje korzenie w naszym dzieciństwie. Nawet najlepsi rodzice popełniają błędy, które ranią dzieci. Jeśli nic nie robi się z tymi zranieniami, zakorzeniają się w nas i powodują emocjonalne oraz fizyczne problemy. W modlitwie o uzdrowienie wewnętrzne bardzo pomocne są radosne tajemnice Różańca. Rozważamy w nich bowiem podstawowe etapy dzieciństwa Jezusa. Wszystkie tajemnice: Zwiastowanie, Nawiedzenie, Narodzenie, Ofiarowanie i Odnalezienie w świątyni, mówią właśnie o tym. Jezus przeszedł przez wszystkie etapy naturalnego wzrostu, doświadczając doskonałej miłości. Dlatego przez rozważanie radosnej części Różaniec pomaga nam spotkać uzdrawiającą miłość Jezusa.

Uzdrowienie od momentu poczęcia

Niektórzy psychologowie twierdzą, że podstawy naszej osobowości zaczęły się kształtować już w chwili naszego poczęcia. Ludzie, którzy poczęli się w atmosferze miłości, za fundament swojej osobowości będą mieli miłość i ufność. Jezus począł się w atmosferze cudu i doskonałej miłości. Modlitwa na Różańcu i rozważanie sceny zwiastowania może wnieść do naszego życia tę doskonałą miłość. Jeśli modlimy się w intencji, by Bóg uzdrowił każdy brak, niedostatek, którego doświadczyliśmy w momencie naszego poczęcia, to miłość Chrystusa przepłynie przez ten konkretny moment naszego życia i zostaniemy uzdrowieni wewnętrznie.

Reklama

Nawiedzenie św. Elżbiety

Maryja odwiedziła św. Elżbietę wtedy, gdy Jezus był w Jej łonie. Psychologowie i lekarze mają wiele godnych zaufania dowodów na to, że dziewięć miesięcy w łonie matki ma niezwykłe znaczenie nie tylko z fizycznego punktu widzenia, ale także emocjonalnego i duchowego. Jeśli przez te dziewięć miesięcy wzrastaliśmy w środowisku wolnym od stresu, pełnym miłości, pokoju, to nasza osobowość będzie pełna miłości i zaufania. Jeśli natomiast w tym czasie nasza mama przeżywała stres lub złość, jej uczucia będą miały negatywny wpływ na kształtowanie się naszej osobowości.
Dlatego kiedy modlimy się tajemnicą nawiedzenia, możemy prosić Boga, by przemieniał nasze doświadczenia z okresu, jaki spędziliśmy w łonie matki. Nie będą to oczywiście jakieś konkretne wspomnienia, możemy po prostu bez większego powodu odczuwać frustrację, złość, poczucie winy i strach. One mogą tkwić w podstawie naszej osobowości i wpływać na nasze codzienne życie czy relacje. Maryja nosiła Jezusa pod sercem, otaczając Go doskonałą miłością. Dlatego modląc się tajemnicą nawiedzenia, możemy dzięki działaniu Ducha Świętego doświadczyć uzdrowienia.

Narodzenie Pana Jezusa

Centralną tajemnicą radosną jest narodzenie Jezusa. Jezus urodził się w stajni, ale był otoczony doskonałą miłością i wielką radością. W modlitwie uzdrowienia wewnętrznego czasem zachęca się, by w modlitwie powrócić do doświadczenia własnych narodzin. Poród często jest bowiem bolesnym i trudnym doświadczeniem zarówno dla matki, jak i dla dziecka. To jest skutek grzechu pierworodnego. Kiedy jednak modlimy się tajemnicą narodzenia Pańskiego, możemy prosić Ducha Świętego, by dodał tej doskonałej radości z narodzin Jezusa i miłości, którą był otoczony, do naszego doświadczenia narodzin. Macierzyństwo Maryi może wypełnić wszelkie braki naszej naturalnej matki. Jeśli doświadczyliśmy jakichś zranień, które mają wpływ na nasze obecne życie, to uzdrawiająca miłość Jezusa pomoże nam przezwyciężyć te problemy.

Reklama

Ofiarowanie w świątyni

Ofiarowanie w świątyni to odpowiednik naszego chrztu. Dziecko było przynoszone do świątyni i przedstawiane Bogu, by je pobłogosławił. Nasz chrzest także był pierwszym i najważniejszym momentem łaski w naszym życiu. Kiedy modlimy się tą tajemnicą, możemy powrócić do radości tego momentu. Rozważając radość Maryi i Józefa, będziemy w stanie dzielić radość, która była obecna podczas naszego chrztu, nawet jeśli my w tamtym czasie tego nie doświadczyliśmy.
Czasami zdarza się tak, że nie zostaliśmy ochrzczeni jako dzieci i przez to zostaliśmy pozbawieni czegoś ważnego w naszym dzieciństwie. Gdy jednak rozważamy tę tajemnicę, Duch Święty może wypełnić wszelkie braki. Jezus doświadczał łaski Bożego błogosławieństwa od początku swego ziemskiego życia, dlatego poprzez modlitwę tą tajemnicą możemy prosić Boga, by dotykał trudnych doświadczeń, które miały wpływ na nasze dzieciństwo. Każda obecna choroba związana z tymi doświadczeniami może zostać uzdrowiona przez doskonałą miłość Dzieciątka Jezus.

Znalezienie Pana Jezusa w świątyni

Maryja i Józef znaleźli Jezusa w świątyni, kiedy miał 12 lat. W tym wieku żydowski chłopiec wkraczał w dorosłość. Odpowiednikiem tego jest nasze bierzmowanie.
Dorastanie jest niezwykle ważnym, ale niełatwym i związanym z ryzykiem etapem naszego życia. Nastolatek przechodzi przez ten czas zranień, zwątpień, strachu, nowych pokus, nieraz błędów. A grzechy młodości często mają wpływ na nasze późniejsze życie. Jeśli jednak modlimy się tajemnicą odnalezienia Jezusa w świątyni z otwartym sercem, prosząc Boga, by zabrał to, co złe z tego etapu naszego życia, to Jezus może nas dotknąć swoją uzdrawiającą miłością. Jeśli przypominają nam się konkretne grzechy, to nawet jeśli od ich popełnienia minęło już sporo lat, należy je wyznać w konfesjonale i otrzymać przebaczenie sakramentalne.

Modlitwa uzdrowienia

Obecnie Różaniec znaczy dla mnie więcej niż kiedykolwiek przedtem. Część radosna Różańca Świętego nie tylko pozwala mi rozważać tajemnice z życia Maryi i Jezusa, ale także tajemnicę ciała Chrystusowego - Kościoła. To właśnie przez posługę Kościoła uzdrowienie Chrystusa może przepłynąć przez przeszłe wydarzenia z naszego życia, przez naszą dorosłość, dzieciństwo, a nawet przez wydarzenie naszych narodzin, ciążę, moment poczęcia. Nie wymaga to żadnych specjalnych technik modlitewnych, wystarczy, że będziemy się modlić radosnymi tajemnicami Różańca, w myślach powracając do etapów własnego dzieciństwa i prosić Boga, by dotykał tego, czego nam brakło, co nas zraniło. Bóg chce uczynić nas doskonałymi w swoim Synu. Wystarczy otworzyć swoje serca i w modlitwie radosnymi tajemnicami zwrócić się do uzdrawiającej tajemnicy miłości.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Ruszyły zapisy na kolejną edycję Dominikańskich Warsztatów Muzyki Liturgicznej

2024-04-23 09:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum WML Dominikanie Łódź

W trakcie Dominikańskich Warsztatów Muzyki Liturgicznej “Sacrum Convivum”, w łódzkim klasztorze oo. Dominikanów przy ul. Zielonej 13, spotkają się miłośnicy śpiewu kościelnego, członkowie schol i innych amatorskich zespołów muzycznych.

Mimo że na co dzień posługują w różnych wspólnotach, to w dniach 24-26 maja 2024 roku, razem stworzą wielogłosowy chór.  Doświadczą w nim piękna wspólnej modlitwy, a przy okazji rozszerzą swój repertuar i poznają możliwości własnego głosu.

CZYTAJ DALEJ

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję