Reklama

Niedziela Rzeszowska

Skromny sługa pędzla i palety...

Jednym z najwybitniejszych malarzy epoki baroku w Polsce był Szymon Czechowicz. Współczesnych mu artystów, z którymi stykał się zarówno w Polsce, jak i w Rzymie, ujmowała jego skromność i pobożność. Był członkiem Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego. Z Podkarpaciem osoba jego związana jest poprzez obrazy w Sędziszowie Małopolskim, Tyczynie, Starej Wsi, a także pokrewieństwo z Hiacyntem Olesińskim, który malował obrazy dla kościoła parafialnego w Rzeszowie

Niedziela rzeszowska 34/2016, str. 7

[ TEMATY ]

malarstwo

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szymon Czechowicz urodził się w lipcu 1689 r. w rodzinie krakowskich złotników. Prócz talentu malarskiego posiadał ponoć talent muzyczny. Wkrótce dzięki protekcji rodziny Ossolińskich, dwudziestoletni młodzieniec wyjechał w 1710 r. na studia do Rzymu. Studiował na Akademii Świętego Łukasza. Tam został również członkiem Bractwa Świętych Tryfona, Respicja i Ninfy. W Rzymie otrzymał nagrodę za szkic „Samson rozdzierający lwa”...

Młody artysta na wyciągnięcie ręki obcował w Rzymie ze sztuką najwyższej jakości, w mieście pełnym zabytków sztuki sakralnej, wspaniałych obrazów pędzla wielkich mistrzów. Łapczywie kopiował oglądane arcydzieła, aby później w swojej twórczości wzorować się na najlepszych mistrzach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Tyczynie i Sędziszowie

Reklama

Po powrocie do ojczyzny około 1731 r. Czechowicz pracował na dworach wielu arystokratów m.in. wojewody sandomierskiego Jana Tarły, biskupa krakowskiego Jana Aleksandra Lipskiego, Sułkowskich, Sapiehów. Przebywając na dworze Jana Klemensa Branickiego, namalował dla kościoła w Tyczynie dwa obrazy: św. Katarzynę Aleksandryjską według bolońskiego artysty Carlo Cignaniego oraz Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny – odnotowane w wizytacji już w 1745 r. Obrazy umieszczono w ołtarzu głównym kościoła. W tyczyńskim Wniebowzięciu zwraca uwagę charakterystyczny dynamizm i poruszające emocje malujące się na twarzach zdumionych apostołów z niedowierzaniem spoglądających w pusty grobowiec; niektórzy z nich spoglądają jednak w niebo, gdzie widzą otoczoną aniołami wniebowziętą Marię. Z kolei w głównym ołtarzu kościoła Kapucynów w Sędziszowie umieszczono obraz św. Antoniego Padewskiego z Dzieciątkiem. Obraz przywieziono tu z kościoła Kapucynów w Olesku, gdzie mistrz pracował nad płótnem w latach 60. XVIII-stulecia. Antoniemu towarzyszą zwykli, prości i ubodzy ludzie, na twarzy jednej z kobiet maluje się rozpacz i oczekiwanie na pomoc i wstawiennictwo Świętego dla dziecka.

Zagadka bernardyńskiego mnicha

Szymon Czechowicz, choć malował piękne obrazy nie uzyskał posady królewskiego malarza Augusta II Sasa w Polsce. Otworzył jednak szkołę i wykształcił ogromną rzeszę uczniów, których wtajemniczał w arkana malarstwa całkowicie darmowo. Wymieńmy takie nazwiska, jak Łukasz Smuglewicz (żonaty z siostrzenicą Czechowicza – Reginą), Jan Ścisło, Jan Bogumił Plersch, Antoni Albertrandi, Hiacynt Olesiński. Ten ostatni był szwagrem Czechowicza i malował w kościele farnym w Rzeszowie: np. obraz św. Mikołaja oraz św. Andrzeja. Olesiński zmarł w 1776 r.

Prawdopodobnie któryś z uczniów wykształconych w warsztacie Szymona Czechowicza pracował przy dekoracji malarskiej Kaplicy Pana Jezusa u rzeszowskich bernardynów. Malowidła zdobiące ściany kaplicy pochodzą z połowy osiemnastego stulecia. Na jednym z nich ukazano postać zakonnika w habicie bernardyńskim, którego rysy twarzy bardzo przypominają znane z portretów oblicze naszego bohatera. Ów tajemniczy zakonnik z ciekawością zagląda przez uchylone okno do bernardyńskiej kaplicy.

W Starej Wsi koło Brzozowa znajdziemy przywieziony z Włoch na początku XIX stulecia obraz „Komunia św. Stanisława Kostki” wzorowany na podobnym płótnie Carlo Maratty z kościoła św. Andrzeja na Kwirynale w Rzymie. Dynamizm i wspaniała kolorystyka zasługują na najwyższą ocenę talentów malarskich Czechowicza.

Szymon Czechowicz nigdy się nie ożenił. Był człowiekiem skromnym i – jak już wspomniałem – za darmo udzielał chętnym lekcji malarstwa. Ostatnie lata swego życia Szymon Czechowicz spędził „jako skromny brat III Zakonu św. Feliksa dla modlitwy i pracy”. Zmarł w lipcu 1775 roku i pochowany został w krypcie kościoła Kapucynów w Warszawie.

2016-08-18 09:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maciej-Matschay

[ TEMATY ]

sztuka

malarstwo

artysta

Karol Porwich


Jesteśmy wyrobnikami talentu, który człowiek dostał. Nie nazywajmy się szumnie twórcami – zauważa skromnie Leon Maciej-Matschay.

Mistrz przyjmuje nas bardzo serdecznie. Pokazuje kolejne pomieszczenia pracowni wypełnione od podłogi po sufit artefaktami. Pachnie świeżą farbą. Na sztaludze widzimy zaczęty obraz a na stole kolejne, gotowe na finalne dotknięcia pędzlem. Oszołomieni ogromną liczbą prac zgromadzonych w jednym miejscu przechodzimy do części mieszkalnej. Przy gościnnym stole profesor Leon Maciej odkrywa przed nami tajemnice życia i twórczości, ale najpierw wyjaśnia zagadkę swojego nazwiska.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione nazaretanki

Oddały życie za ocalenie rodzin i kapłana. Błogosławione męczennice – siostry nazaretanki z Nowogródka są „najcenniejszym dziedzictwem Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu i dziedzictwem całego Kościoła Chrystusowego po wszystkie czasy, a zwłaszcza na Białorusi” – powiedział św. Jan Paweł II.

Kiedy zagrożone było życie rodzin i księdza, siostry nazaretanki postanowiły, że ofiarują swoje życie za uwięzionych. Decyzję tę, w imieniu wszystkich, oznajmiła wobec kapelana i rektora fary, sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza, s. Maria Stella Mardosewicz, przełożona sióstr. „Ksiądz kapelan jest bardziej potrzebny ludziom niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara” – ogłosiła. 31 lipca 1943 r. siostry otrzymały wezwanie na komisariat. Po wieczornym nabożeństwie 11 sióstr stawiło się na wezwanie. Dwunasta siostra, Małgorzata Banaś (jej proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2003 r.) nie wróciła jeszcze z pracy w szpitalu. W niedzielę, 1 sierpnia 1943 r., około godziny 5.00 rano, Niemcy rozstrzelali w lesie 11 sióstr nazaretanek.
CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie obchody rocznicy powstania "Solidarności".

2025-09-04 21:50

Żaklina Kocaj-Szeliga

Msza św. w rzeszowskiej farze

Msza św. w rzeszowskiej farze

Rzeszowska Fara ma jednak znaczenie szczególne, bo od początku istnienia „Solidarności” była miejscem sprawowania nabożeństw i modlitw jej działaczy i sympatyków.

W homilii ks. prał. S. Słowik odwołał się do dziejów „Solidarności”, ale także do wydarzeń, które poprzedziły jej powstanie – do wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża, do pielgrzymek Jana Pawła II do ojczyzny, zwłaszcza tej pierwszej, z czerwca 1979 r., podczas które padły inspirujące do działania słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”. Nawiązując do czasów współczesnych, kaznodzieja zadał pytanie, co o wydarzeniach sierpnia ’80 wiedzą dzieci i wnuki twórców i działaczy „Solidarności”? Przypomniał, że «powstanie „Solidarności” to była prawdziwa Ewangelia – Polacy stanęli pod krzyżem! I zwyciężyli, żeby Polska była Polską!”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję