Reklama

Niedziela Małopolska

Miłosierdzie doświadczalne

O. Krzysztof Czerwionka, zmartwychwstaniec, pasterz Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego „Galilea”, dyrektor biura krajowego Szkoły Ewangelizacji św. Andrzeja, członek Sekretariatu ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej, jest również jednym z misjonarzy miłosierdzia. Najczęściej można spotkać go na Wzgórzu Miłosierdzia – Centrum Ewangelizacji i Modlitwy – w Stryszawie

Niedziela małopolska 14/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum o. Krzysztofa Czerwionki

O. Krzysztof uzyskał od Franciszka błogosławieństwo dla Wspólnoty Galilea, szkoły ewangelizacji oraz do swej posługi misjonarza miłosierdzia

O. Krzysztof uzyskał od Franciszka błogosławieństwo dla Wspólnoty
Galilea, szkoły ewangelizacji oraz do swej posługi misjonarza
miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Co zmieniło się w życiu o. Krzysztofa Czerwionki, odkąd został misjonarzem miłosierdzia?

O. KRZYSZTOF CZERWIONKA CR: – Od tych kilkudziesięciu dni mam bardzo osobiste poczucie miłości Boga i miłosierdzia. Jeszcze większą wrażliwość na Jego obecność. Także w głoszeniu zauważam zupełnie nową jakość, której tak naprawdę dopiero się uczę. Już od 8 grudnia, od początku Roku Jubileuszowego, zacząłem głosić miłosierdzie Boże w wymiarze kerygmatu: miłości, zbawienia, przebaczenia, mocy Ducha, przemiany serca. Mam większe poczucie Bożego namaszczenia w głoszeniu i przeświadczenie, że to dotyka ludzi bardziej niż kiedykolwiek. Pan Bóg sam potwierdza tę prawdę, która dla Niego jest tak ważna.

– W jaki sposób ją potwierdza?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ludzie uważniej słuchają, a księża proboszczowie mówią, że tyle wiernych na rekolekcjach jeszcze nie mieli. Więcej osób przychodzi do spowiedzi. Ktoś odważa się mówić o rzeczach, których dotąd nie wyznał, np. że wziął udział w profanacji Najświętszego Sakramentu. Miłosierdzie Boga przywołuje te osoby.

– A widać zmianę w sobie?

Reklama

– Nie zmieniło się jakoś radykalnie moje doświadczenie miłosierdzia, ale smakuje mi bardziej, i żyję nim bardziej, z większą łatwością o tym mówię. Czasem sobie myślę: „Boże mój, czy nie za często?”. Ale wiem, że nie (uśmiech)... Miłość Pana Boga dotknęła mnie, gdy miałem 17 lat. Żyjąc tą prawdą, na obrazku prymicyjnym napisałem „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8). Jako kapłan głoszę kerygmat, w którym miłość Boga jest czymś podstawowym. Jestem zmartwychwstańcem, a to zgromadzenie chce nieść miłość Pana Boga i Nim żyć.

– W jakich okolicznościach dowiedział się Ojciec o powołaniu na misjonarza miłosierdzia?

– Byłem w Krakowie na Ogólnopolskiej Szkole Ewangelizatorów (której jestem jednym z prowadzących), gdy z tą informacją zadzwonił mój prowincjał. Zaskoczony pomyślałem: „Chyba się pomylili”. Poprosiłem przełożonego, żeby mi to przesłał mejlem. Miałem świadomość, że ta posługa jest pewną misją, a nie tytułem honorowym czy wyróżnieniem. Zastanawiałem się, czy jestem w stanie ją podjąć, bo mam już jednak trochę pracy ewangelizacyjnej. Tego dnia teksty liturgiczne mówiły m.in. o tym, że „nie przekracza to twoich sił ani możliwości”. A bp Grzegorz Ryś potwierdził: „Wiesz, ty głosisz kerygmat, więc właściwie wybrano ciebie, a po drugie – Papieżowi się nie odmawia”. Powiedziałem więc Bogu „Amen”.

– Co szczególnie utkwiło Ojcu w pamięci z liturgii rozesłania w Watykanie?

– W głosie Papieża słyszałem radość, ale i troskę, z jaką nas posyła do ludzi pogubionych, poranionych, żeby ich przygarnąć, pomóc się wyspowiadać, być cierpliwym. Nieść realne miłosierdzie tym, którzy nawet już nie wiedzą, jak powiedzieć o swoim grzechu, trudności. To mnie urzekło i zmotywowało, by w takim duchu posługiwać.

– Czy posługa sakramentem pojednania jest tą najważniejszą, z którą udajecie się do wiernych?

Reklama

– Z perspektywy minionych tygodni widzę, że w moim przypadku bardziej to jest posługa głoszenia słowa o miłosierdziu Bożym, jakkolwiek zawsze staram się być dostępny, żeby spowiadać. Kiedy zrozumiałem, że mam być misjonarzem miłosierdzia, zaplanowałem cały Wielki Post w posłudze miłosierdzia, głosząc rekolekcje. Z kolei służba, jaką na co dzień pełnię we wspólnocie Galilea, prowadzenie kursów szkoły ewangelizacji, są kerygmatem głoszonym. Miłosierdzie Boga jest tam obecne. Z racji Jubileuszu Miłosierdzia ta prawda będzie w nich jeszcze bardziej podkreślana. Podczas kursów (dla kobiet, mężczyzn, małżeństw) ludzie doświadczają przemiany, uzdrowienia wewnętrznego, pobudzenia wiary (na kursie „Nowe Życie”), czy uzdrowienia wewnętrznego i pokochania Biblii na kursie „Emaus”. To są te przestrzenie, które cały czas niosą miłosierdzie Boże.

– Można Ojca spotkać na Wzgórzu Miłosierdzia w Stryszawie...

– Środa jest u nas, na Wzgórzu, dniem indywidualnej posługi, rozmów, sakramentu pojednania czy modlitwy wstawienniczej. Można się umówić telefonicznie lub mejlowo na jakąś pasującą porę lub przyjść w stałych godzinach posługi (18 – 20). Dobrze wiedzieć, że na Siwcówce w Stryszawie mieszkała sługa Boża Kunegunda Siwiec, mistyczka. W notatkach duchowych zapisała słowa Pana Jezusa: „Tu jest miejsce mojego miłosierdzia i odpocznienia”. Wiele osób mówi, że Pan Bóg jest tu jakoś odczuwalnie obecny. Mamy wiele świadectw nawróceń i różnego typu uzdrowień. Miłosierdzie jest tu po prostu doświadczalne.

* * *

W święto Bożego Miłosierdzia na Wzgórzu Miłosierdzia w Stryszawie (k. Suchej Beskidzkiej) o godz. 15 zostanie odprawiona Eucharystia z głoszonym słowem o miłosierdziu Bożym, a potem – przed Najświętszym Sakramentem – modlitwa o uzdrowienie chorych.

2016-03-30 12:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Będziemy skuteczniej leczyć

Niedziela Ogólnopolska 24/2023, str. 42-43

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum prywatne prof. Marka Rękasa

Prof. Marek Rękas

Prof. Marek Rękas

Pogarszający się wzrok u osób z cukrzycą jest jednym z najczęstszych powikłań tej podstępnej choroby. Dlatego niezmiernie ważne jest jej wczesne wykrycie. Na ile pomogą w tym nowoczesne metody diagnostyki na podstawie sztucznej inteligencji? – pytamy prof. dr. hab. n. med. Marka Rękasa, konsultanta krajowego ds. okulistyki.

Magdalena Owoc: Nieleczona lub nieodpowiednio kontrolowana cukrzyca może prowadzić do całkowitej utraty wzroku. Panie Profesorze, jak wielu pacjentów z cukrzycą zmaga się z takimi powikłaniami? Czy pogorszenie widzenia postępuje wraz z długością trwania choroby? Prof. Marek Rękas: Retinopatia cukrzycowa jest jednym z powikłań cukrzycy i nie rozwija się u wszystkich chorych na cukrzycę. Jego występowanie wzrasta wraz z czasem trwania choroby i dotyczy 10-14% pacjentów. Głównym powodem upośledzenia widzenia u osób z cukrzycą jest tzw. cukrzycowy obrzęk plamki, czyli choroba, która dotyczy centralnej części siatkówki, odpowiadającej za widzenie. Cukrzycowy obrzęk plamki może dotyczyć wszystkich postaci cukrzycy, zarówno typu 1, jak i typu 2, i może się rozwinąć na każdym etapie choroby. Upośledzenie widzenia z powodu obrzęku plamki dotyczy aż w 40% pacjentów poniżej 40. roku życia. W Polsce od roku funkcjonuje program leczenia cukrzycowego obrzęku plamki, który pozwala na systematyczne prowadzenie pacjentów zgodnie z zasadami wypracowanymi w badaniach klinicznych. Stosowanie takich samych rozwiązań, funkcjonujących w innych krajach, czyli metoda podawania leków anty-VEGF oraz steroidów do gałki ocznej, powoduje, że w ciągu 3-4 lat spodziewamy się praktycznie wyeliminowania trwałego uszczerbku widzenia z powodu cukrzycy. Takie wnioski wynikają z doświadczeń np. angielskich, gdzie od lat pacjenci są leczeni właśnie za pomocą powtarzanych iniekcji do ciała szklistego.
CZYTAJ DALEJ

Jak często sięgam po Pismo Święte?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 8, 19-21.

Wtorek, 23 września. Wspomnienie św. Pio z Pietrelciny, prezbitera.
CZYTAJ DALEJ

Papież: moc zakonów jest w Bogu, świadczą o tym ich dzieła

2025-09-22 12:45

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

To sam Chrystus jest źródłem siły wierności dla osób konsekrowanych, zarówno w kontemplacji, jak i w zaangażowaniu apostolskim - powiedział Papież na audiencji dla czterech zgromadzeń zakonnych. Przypomniał też, że tysiącletnie doświadczenie Kościoła wskazuje środki, dzięki którym można czerpać z tego bogactwa. Są to: asceza, sakramenty, bliskość z Bogiem i z Jego Słowem, dążenie „do tego, co w górze”.

Leon XIV zauważył, że ludzie, których horyzont ogranicza się wyłącznie do spraw tego świata mogliby twierdzić, że taka postawa to „spirytualizm”. Łatwo jednak można temu zaprzeczyć, wskazując na to, co przez wieki robiły i nadal robią osoby konsekrowane. Wyruszały na misję w bardzo trudnych czasach. Pochylały się nad moralną i materialną nędzą w najbardziej opuszczonych środowiskach społecznych. Potrafiły być blisko potrzebujących, godziły się ryzykować życie, aż do jego utraty, stając się ofiarami brutalnej przemocy w czasach wojny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję