Reklama

Wiadomości

Czy Ameryka zniesie nam wizy?

To pytanie zadają sobie wszyscy polscy turyści planujący podróż do USA. Od lat politycy w Warszawie i amerykańska Polonia za oceanem próbują lobbować włączenie naszego kraju do programu ruchu bezwizowego, czyli tzw. Visa Waiver Program. Od lat słyszymy również obietnice ze strony amerykańskiej, jednak jak dotąd nie udało się ich spełnić. Czy nadchodzi przełom w tej sprawie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem pracownikiem linii lotniczych, a to oznacza tanie przeloty. Korzystam z tych możliwości wraz z moją rodziną i mogę dziś powiedzieć, że widzieliśmy już kawał świata. Stany Zjednoczone to niesamowity kierunek pod względem turystycznym. Od wielu lat jest na mapie moich „top podróży”. Bywają jednak pewne ograniczenia, takie jak wizy. Koszt ich uzyskania dla czteroosobowej rodziny to spore obciążenie budżetu dla podróżujących z plecakiem – mówi mi Edyta Antoniszyn-Gil, pracująca dla znanych linii lotniczych.

– Czekam z niecierpliwością na zniesienie tych ograniczeń, bo plan podróży po Stanach mamy już gotowy – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Twarde prawo, ale prawo

Zniesienie wiz dla obywateli Polski możliwe jest po wprowadzeniu w życie odpowiedniej ustawy zmieniającej obecne prawo amerykańskie regulujące tę kwestię. Problem polega na tym, że aby jakakolwiek ustawa została uchwalona w Ameryce, musi ona zostać przegłosowana zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie. Wybory do Kongresu odbywają się co 2 lata. Wymieniana jest wtedy jedna trzecia jego składu. Wiąże się to również z koniecznością poddawania pod głosowanie każdego niedokończonego projektu legislacyjnego od nowa. To powoduje, że niekiedy czas „wprowadzania ustawy w życie” znacznie się przeciąga. Tak dzieje się właśnie w przypadku starań mających włączyć Polskę do grona szczęśliwych państw, których obywatele nie muszą ubiegać się o wizy turystyczne, by odwiedzić Stany Zjednoczone. Obecnie w rządowym programie przewidującym ruch bezwizowy bierze udział 38 krajów z całego świata. Na ogół są to bogate, wysoko rozwinięte i stabilne pod względem politycznym społeczeństwa. Obywatele takich państw, jak np.: Australia, Wielka Brytania, Belgia, Dania, Francja, Irlandia, Japonia, Niemcy, Luksemburg, Norwegia czy Szwajcaria mogą podróżować do USA bez wiz. To są jednak bardzo bogate kraje i taki przywilej dla nich nie powinien dziwić. Politycy amerykańscy zakładają bowiem, że obywatele pochodzący z zamożnych państw nie będą próbować nielegalnie pracować w Stanach Zjednoczonych. Czy zatem dla znacznie biedniejszej Polski jest w ogóle szansa na zniesienie obowiązku wizowego? Bez najmniejszych wątpliwości należy odpowiedzieć, że tak. Jeżeli obywatele Węgier, Słowacji, Litwy, Łotwy, Czech czy Grecji podróżują do Ameryki bez wiz, to również Polacy mogą liczyć na taki przywilej. Bardzo ważnym kryterium, które należy tutaj spełnić, jest to, by liczba odmów wizowych nie przekraczała dozwolonego przez amerykańskie prawo poziomu. W chwili obecnej próg ten wynosi 3 proc. Jeżeli amerykańscy konsulowie odmówią udzielenia wizy większej liczbie obywateli danego kraju, jest to wówczas jednoznaczne z niedopuszczeniem takiego państwa do programu ruchu bezwizowego. W grudniu zeszłego roku media nad Wisłą, podając za Polską Agencją Prasową, informowały o rekordowo niskiej liczbie odmów wizowych dla polskich obywateli. W okresie między październikiem 2013 r. a wrześniem 2014 r. ich odsetek wyniósł zaledwie 6,4 proc. Padł zatem rekord, jednak nie udało się zejść do wymaganego przez amerykańskie prawo pułapu 3 proc. W tamtym okresie na łamach polonijnego „Nowego Dziennika” lobbujący za zniesieniem Polakom wiz kongresmen Mike Quigley – demokrata ze stanu Illinois sugerował, że spadek odmów wizowych jest przesłanką pozwalającą stwierdzić, że Polska podjęła działania mające na celu umożliwienie jej uczestnictwa w tzw. Visa Waiver Program. – Wzmacnia to też argument za włączeniem Polski do tego programu w przyszłości – mówił polityk. Pozytywnie ten rekordowy wynik skomentował również polski ambasador w Waszyngtonie – Ryszard Schnepf. – To nie rozwiązuje naszego problemu, ale to niezwykle optymistyczna wiadomość, która daje więcej energii i argumentów, by kontynuować starania o włączenie Polski do „Visa Waiver Program” – mówił Polskiej Agencji Prasowej dyplomata. Tak wyglądało to prawie rok temu. Czy od tego czasu coś się zmieniło?

Reklama

Łagodniejsze prawo?

Mimo tego, że nasz kraj stale się rozwija, a polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej zamożne, naiwnie byłoby liczyć, że w najbliższym czasie odsetek odmów wizowych do USA spadnie poniżej 3 proc. Czy zatem Polacy będą musieli poczekać jeszcze dobrych kilka lat, by jeździć do Ameryki bez konieczności posiadania wizy? Nic bardziej mylnego! Istnieje realna szansa, że amerykańskie ustawodawstwo w tej kwestii zostanie znacznie zliberalizowane. W 2013 r. amerykański Senat przegłosował ustawę, w myśl której limit odmów wizowych pozwalający na zakwalifikowanie konkretnego państwa do programu ruchu bezwizowego zostałby podniesiony do 10 proc. Z nowego prawa mogłyby skorzystać tylko te kraje, które współpracują ze Stanami Zjednoczonymi w walce z terroryzmem, a ich obywatele nie stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa USA. Ponadto kraj mający zostać objęty nowymi – łagodniejszymi przepisami musiałby spełnić jeszcze jeden ważny wymóg – liczba jego obywateli nielegalnie pozostających na terenie Ameryki bez ważnej wizy nie mogłaby przekroczyć progu 3 proc. Polska prawdopodobnie byłaby w stanie sprostać tym warunkom. Dlaczego zatem nasi obywatele nadal potrzebują wiz? Odpowiedź jest bardzo prosta – ustawa nie została wtedy poddana pod głosowanie w Izbie Reprezentantów. Od tego czasu jednak sytuacja geopolityczna w Europie uległa zmianie. Kryzys z uchodźcami i nielegalnymi imigrantami ekonomicznymi z krajów muzułmańskich, a także wzrost zagrożenia terrorystycznego ze strony islamskich ekstremistów, o którym pisałem na łamach „Niedzieli” w swoim poprzednim artykule „Islamski terroryzm zabija”, nie jest sytuacją sprzyjającą liberalizacji zasad programu o ruchu bezwizowym do Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Ameryka uszczelnia granice

Po atakach w Paryżu za oceanem rozbrzmiała poważna społeczna debata wokół deklaracji administracji Baracka Obamy o planowanym przyjęciu przez Stany Zjednoczone 10 tys. uchodźców z Syrii. Gubernatorowie 31 amerykańskich stanów poinformowali, że są przeciwni przyjmowaniu jakichkolwiek uchodźców na swoim terytorium. Serię takich oświadczeń wywołała informacja, że przynajmniej jeden z paryskich zamachowców mógł przypłynąć do Europy jako uchodźca z Syrii. Gubernatorowie tłumaczyli, że decyzja ta podyktowana jest kwestiami bezpieczeństwa, którego zapewnienie jest dla nich absolutnym priorytetem. Miliony Amerykanów zgadzają się z polityką swoich władz stanowych, które odmówiły przyjęcia uchodźców.

Reklama

– Po wnikliwej analizie zamachów terrorystycznych na niewinnych obywateli w Paryżu, będę się sprzeciwiał jakimkolwiek próbom rozmieszczenia syryjskich uchodźców na terenie stanu Alabama – oznajmił republikanin Robert Bentley, gubernator Alabamy. Polityk dodał również, że nie zamierza popierać błędnych działań, które naraziłyby mieszkańców jego stanu na niebezpieczeństwo. – Biorąc pod uwagę przerażające wydarzenia w Paryżu, wzywam do natychmiastowego przerwania rozmieszczania jakichkolwiek uchodźców na terenie Arizony – apelował gubernator tego stanu, republikanin Doug Ducey. Wezwał również Kongres USA oraz prezydenta, by niezwłocznie uchwalone zostało nowe prawo federalne, przewidujące większą suwerenność poszczególnych stanów w kwestii przyjmowania uchodźców. W podobnym tonie wypowiedział się m.in. gubernator Georgii – republikanin Nathan Deal.

– W świetle ataków terrorystycznych na Paryż, wydałem dekret polecający szefom stanowych agencji zapobieganie przesiedlaniu syryjskich uchodźców do Georgii – oświadczył.

Nie brakuje jednak ludzi, którzy twierdzą, że Ameryka powinna pozostać otwarta na taką imigrację. Pod republikańskim sprzeciwem wobec przyjmowania uchodźców z Syrii nie podpisało się wielu demokratów. Twierdzą oni, że zamykanie granic dla tych ludzi byłoby niezgodne z amerykańskimi wartościami.

Reklama

– Zatrzaskiwanie drzwi przed uchodźcami byłoby zdradą naszych najważniejszych wartości – oświadczył na Twitterze Barack Obama.

Większość Amerykanów popiera jednak stanowisko Partii Republikańskiej i dołącza się do sprzeciwu wobec przyjmowania syryjskich uchodźców. W sondażu przeprowadzonym przez agencję Bloomberg 53 proc. obywateli USA opowiedziało się przeciw uchodźcom.

Zaostrzenie prawa wizowego

Wraz z początkiem roku w USA zaczęły obowiązywać nowe – zaostrzone zasady programu „Visa Waiver Program”, umożliwiającego podróżowanie do Ameryki bez wiz. Zmiany w amerykańskim prawie poparły obie amerykańskie partie polityczne zasiadające w Kongresie. Republikanie, ale również Demokraci zgadzają się, że trzeba było zwiększyć restrykcje programu o ruchu bezwizowym dla dobra bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Na terenie Unii Europejskiej, której większość państw członkowskich należy do programu o ruchu bezwizowym, mieszka wielu islamskich radykałów. W dodatku bardzo często posiadają oni obywatelstwa krajów europejskich. Istnieje zatem ryzyko, że wykorzystując swoje europejskie paszporty, muzułmańscy ekstremiści mogliby dostać się do USA w ramach programu bezwizowego. Nowe, zaostrzone zasady „Visa Waiver Program” są odpowiedzią m.in. na to zagrożenie. Zgodnie z nowymi zasadami osoby odwiedzające w ostatnich latach państwa uznane przez Waszyngton za „wylęgarnie terrorystów”, czyli m.in. Syrię oraz Irak, nie będą mogli wjechać na teren Stanów Zjednoczonych bez wizy, nawet jeżeli są obywatelami państw należących do programu o ruchu bezwizowym do USA. Co więcej podobny wymóg uzyskania wizy obowiązuje wszystkie osoby mające podwójne obywatelstwa, z czego jedno np. syryjskie lub irackie. W związku z tym Francuz czy Niemiec, który jest również obywatelem Syrii, Iraku lub chociażby Iranu, również będzie musiał uzyskać od rządu amerykańskiego wizę, zanim będzie mógł odwiedzić Stany Zjednoczone. Niektórzy politycy w Unii Europejskiej skrytykowali nowe amerykańskie prawo. Prawda jest jednak taka, że Amerykanie podjęli bardzo słuszną decyzję, udowadniając po raz kolejny, że w przeciwieństwie do rządów europejskich potrafią zadbać o bezpieczeństwo swoich obywateli.

Reklama

W Polsce nie ma problemu z islamskimi radykałami. Mimo wszystko obecny kryzys bezpieczeństwa w Unii Europejskiej może spowodować, że na zniesienie wiz do USA Polacy jeszcze trochę poczekają. Niestety, może się okazać, że obietnica prezydenta Obamy o włączeniu Polski do „Visa Waiver Program” nie zostanie zrealizowana przed końcem jego ostatniej już kadencji w Białym Domu.

* * *

Tomasz Winiarski
Student dziennikarstwa, amerykanista zafascynowany kulturą, polityką i historią USA. Dziennikarz dla Polonii w Stanach Zjednoczonych. W życiu stara się kierować mottem: Nie ma rzeczy niemożliwych!

2016-02-10 08:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: czy społeczeństwo jest przygotowane na ewentualne nowe decyzje Sądu Najwyższego w sprawie aborcji?

[ TEMATY ]

USA

aborcja

Adobe.Stock.pl

W związku ze spodziewanymi nowymi przepisami antyaborcyjnymi, ustanowionymi przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych, niektórzy komentatorzy nazywają przeciek informacji z Sądu na ten temat „sabotażem mającym na celu udaremnienie wprowadzenia tych nowych praw”. Dziennik „New York Times” w jednym tylko numerze z 10 maja poświęcił temu zagadnieniu aż 3 artykuły, z których jeden nosił wymowny tytuł „Śmierć Roe [ustawa proaborcyjna, ogłoszona w 1973 w następstwie procesu Roe v. Wade - KAI] spowoduje rozbicie społeczeństwa amerykańskiego na drobne kawałki” (autorka Michaelle Goldberg).

Trzeba jednak przyznać, że ta sama gazeta zamieściła dzień wcześniej opinię katolickiego dziennikarza Matthewa Walthera, który tłumaczy, że „aborcja to jest coś więcej niż [tylko] aborcja, bo sprawa dotyczy szerszego problemu «uczciwości we wszystkich dziedzinach życia i słusznych rzeczy, które trzeba zrobić» [right things to do]”.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Pianiści z całego świata zagrają w Kłodzku

2024-05-15 16:35

stevepb/pixabay.com

Fani muzyki klasycznej będą zachwyceni rozpoczynającym się XXVI Kłodzkim Konkursem Pianistycznym, który po raz pierwszy będzie miał rangę międzynarodową i dlatego będzie to też - I International Kłodzko Piano Competition. Klasyka łączy się z nowoczesnością, bo utwory muzyczne będą do słuchania zarówno stacjonarnie jak i online.

Ten międzynarodowy konkurs pianistyczny odbędzie się w 17-18 maja 2024 roku. Konkurs odbywać się będzie na dwóch płaszczyznach – stacjonarnej na Sali Koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Kłodzku oraz online.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję