Reklama

Niedziela w Warszawie

Przewodniki do Tajemnicy

Dwutomowy „Przewodnik po parafiach i kościołach archidiecezji warszawskiej”, autorstwa ks. inf. Grzegorza Kalwarczyka, jest wyjątkowy, bo nie zatrzymuje się na zewnętrznym życiu kościoła, ale prowadzi nas w jego głębię

Niedziela warszawska 4/2016, str. 4

[ TEMATY ]

książka

Artur Stelmasiak

Ks. Grzegorz Kawalarczyk

Ks. Grzegorz Kawalarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rynku wydawniczym jest wiele przewodników po miejscach ciekawych. „Najpiękniejsze miejsca Europy”, „Cuda świata”, „Najpiękniejsze krajobrazy i skarby kultury”, to pewnie największe przewodniki i albumy. Ale są też przewodniki po miastach, muzeach, zabytkach i kościołach.

Rzadko zdarzają się przewodniki po parafiach. Co prawda kościoły zabytkowe, sanktuaria doczekały się już swoich opracowań. Rzadziej kościoły wiejskie, małe, o prostej architekturze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół, jako budynek, jest obiektem architektonicznym i sakralnym. Niekiedy ludzie mówią, że ten lub tamten kościół jest ładny lub brzydki. A mnie się wydaje, że tam, gdzie mieszka Bóg jest to miejsce najpiękniejsze na świecie.

I o takich miejscach jest przewodnik ks. inf. Grzegorza Kalwarczyka. Prowadzi on czytelnika do kościołów warszawskich i pozawarszawskich archidiecezji warszawskiej. Nie jest to przewodnik kieszonkowy. To dwutomowe dzieło, a jeden tom liczy ponad tysiąc stron.

Nie jest to przewodnik tylko po kościołach archidiecezji warszawskiej, ale też po parafiach archidiecezji. A to o wiele więcej, bo parafie to nie tylko budynek, ale i ludzie. A ludzie to życie. Życie zaś to nie to samo, co trwanie w czasie. Życie jest wielką tajemnicą, niespełnionych nadziei, rozczarowań i szczęścia.

Reklama

Każdy człowiek idzie przez życie własną drogą, a właściwie dwiema drogami. Tą widzialną, zewnętrzną i tą niewidzialną, wewnętrzną. Ta wewnętrzna droga decyduje o tej pierwszej.

I właśnie przewodnik Księdza Infułata jest wyjątkowy, bo nie zatrzymuje się na zewnętrznym życiu kościoła, ale prowadzi nas w jego głębię.

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa były znane tzw. katechezy mistagogiczne. Ktoś, kto przyjął chrzest, był pouczany, jak ma żyć łaską chrztu świętego. Jak żyć, aby wędrować do głębi.

Słowo greckie „mistagogos” oznacza przewodnik. Mistagog to ktoś, kto oprowadza po mieście. Wydaje mi się, że przewodnik po parafiach i kościołach archidiecezji warszawskiej jest właśnie typem mistagoga, który nie tylko zapoznaje, co prowadzi w głąb, nie tyle informuje, co poucza. Mówi o historii ludzi wiary poszczególnych parafii, o księżach jako przewodnikach dusz i budynkach. Przewodnik ten ma charakter mistagogiczny, a więc nie jest ani typowym przewodnikiem, ani książką historyczną. Jest przewodnikiem na styku dwóch światów: niewidzialnego i zewnętrznego. To duża sztuka, aby prowadzić po krawędzi, po brzegu do głębi ukrytej prawdy. Przewodnik do tajemnicy.

Reklama

Muzea przechowują ślady pamięci. Kościoły są świadkami wydarzania się wiary. I to wydarzanie się wiary tworzy dopiero fakty historyczne, mistyczne i życie, które trudno uchwycić, a cóż dopiero w nie wprowadzić. Dlatego rodzi się w nas nie tyle podziw dla autora, co szacunek dla subtelności odkrywania niewidzialnych przestrzeni Kościoła. A zrobił to człowiek, który pochodzi z wiejskiej parafii – Lubania koło Nowego Miasta nad Pilicą. Tam przeżywał wydarzanie się Kościoła i tam poznawał, jak tworzy się historia parafii, gdyż sam jest jej częścią.

Ale to nie wszystko o autorze. Uczył się Kościoła najpierw jako wikariusz w trzech parafiach. Potem pogłębiał wiedzę o Kościele na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Aż wreszcie dane mu było być w sercu warszawskiego Kościoła. Najpierw jako notariusz, a później przez wiele lat jako kanclerz Kurii Metropolitarnej. I chyba tam najbardziej doświadczył, jak bije codzienne serce archidiecezji. Nie tyle był urzędnikiem, co człowiekiem, w którym koncentrowały się sprawy małe i duże warszawskiego Kościoła. Tego doświadczania nie zatrzymał dla siebie.

Pisać to kreślić słowa dla innych, samemu będąc pośród nich. Spod jego ręki wyszło wiele ważnych dla archidiecezji publikacji, które służyły księżom, Warszawie i Mazowszu.

Po ukazaniu się wielkiego dzieła „Piszesz o innych, napisz o sobie” myślałem, że to koniec wędrówki pisarskiej po archidiecezji Księdza Infułata. Pomyliłem się. Dwie duże księgi wchodzą na rynek wydawniczy w srebrny jubileusz oficyny wydawniczej „Adam”. Po co?

Bo kultura polega na uprawie, a następnie ogrodzeniu przestrzeni kulturalnej, która nosić będzie nazwę „świątyni”, czyli templum (skąd pochodzi słowo kontemplacja).

Ogrodzenie dla tajemnicy, która jest w Kościele. I za ogrodzenie tego, co niewidzialne w widzialnym, serdecznie Księdzu Infułatowi Grzegorzowi Kalwarczykowi dziękujemy.

2016-01-21 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: nowe, albumowe wydanie unikatowego Złotego Kodeksu Gnieźnieńskiego

[ TEMATY ]

książka

Warszawa

www.piastowskakorona.pl

Złoty Kodeks Gnieźnieński

Złoty Kodeks Gnieźnieński

Złoty Kodeks Gnieźnieński to najcenniejszy rękopis średniowieczny z pierwszej stolicy Polski. Jego karty zdobią barwne iluminacje przedstawiające głównie sceny z życia i męki Chrystusa oraz przepiękne romańskie inicjały. Podczas zorganizowanej przez KAI konferencji Prymas Polski w obecności Nuncjusza Apostolskiego zaprezentował albumowe, opatrzone cennym naukowym komentarzem, wydanie tego wyjątkowego dzieła, dokonane przez Wydawnictwo M.

Na wyjątkową wartość Złotego Kodeksu Gnieźnieńskiego składa się wiele czynników; od niemal 300 lat jest świadkiem ważnych wydarzeń duchowych w dziejach naszego kraju, oprócz tego odznacza się ogromną wartością artystyczną: posiada wiele całostronicowych iluminacji, przedstawiające głównie sceny z życia i męki Chrystusa. Każda jego karta obramowana jest wielobarwnymi ornamentami, a tekst został napisany w całości złotem malarskim. Zdobią go również przepiękne romańskie inicjały.
CZYTAJ DALEJ

Julia Osęka, delegatka z USA na Synod o synodalności: Leon XIV przedstawił się jak brat

2025-05-09 16:24

[ TEMATY ]

rozmowa

Synod o Synodalności

Papież Leon XIV

PAP/ANDREA SOLERO

Leon XIV nawet w papieskich szatach przedstawił się nam jako brat, jako pielgrzym, jako ten, który szuka Chrystusa - mówi w rozmowie z KAI Julia Osęka, studentka fizyki i teologii na Uniwersytecie św. Józefa w Filadelfii, która była najmłodszą uczestniczką Synodu o synodalności jako delegatka Ameryki Północnej. Opowiada o swoich spotkaniach z nowym papieżem, jego stylu pracy i nadziejach związanych z początkiem pontyfikatu.

Dawid Gospodarek (KAI): Kiedy po raz pierwszy usłyszałaś o kard. Robercie Prevoście? Julia Osęka: Jesienią 2023 roku, kiedy to rywalizujący z moim uniwersytetem Villanova University opublikował post o nominacji kardynalskiej ich absolwenta — biskupa Roberta Prevosta. Szybkie wyszukiwanie w Google pocieszyło mnie informacją, że młody Robert nie grał w koszykówkę przeciwko moim Saint Joe’s Hawks, ale za to studiował matematykę — swój człowiek. Data konsystorza została wyznaczona na 30 września — tylko dzień przed rozpoczęciem pierwszej sesji Synodu o synodalności, w której brałam udział jako delegatka z Ameryki Północnej. Kilka dni później, stojąc w kolejce do kontroli bezpieczeństwa na lotnisku w Filadelfii, zamieniłam kilka zdań ze znajomymi augustianami, którzy wybierali się do Rzymu tym samym lotem co ja, żeby świętować razem z ich współbratem. Wspominali go ciepło, jako dobrego współbrata, administratora, misjonarza i generała ich zakonu. Pomyślałam wtedy, że dobrze mieć w naszym Kościele kardynałów, którzy mają nie tylko doktoraty i tytuły, ale też dobrych kumpli z Filadelfii - to dobrze świadczy o człowieku. Na konsystorz ostatecznie nie poszłam, wybrałam warsztaty z grupą z Taizé w ramach spotkania młodych przed modlitwą ekumeniczną, która odbyła się wieczorem 30 września 2023, otwierając tym samym zgromadzenie generalne Synodu o synodalności. Teraz myślę, że gdyby papież Leon mógł wybrać, to pewnie też poszedłby z nami na te warsztaty.
CZYTAJ DALEJ

Korepetycje z cierpienia…

2025-05-10 09:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

…czyli prawie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Polakach, ale krępujecie się zapytać. Na początek trzy opinie. Oto jak w XIX w. podsumował nas kanclerz Bismarck: „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.” W „Weselu” gorzko i tkliwie pisał o nas Wyspiański: „Ha! trza znosić Fatum, Los, konsekwentnie próżny trzos; o Wielkościach darmo śnić, trzeba żyć, trzeba żyć...” Zagadkowo brzmią z kolei słowa Panny Młodej: „W złotej, ogromnej karocy napotkałam we śnie… diabła (…) i pytam: A gdzie mnie, biesy, wieziecie? A oni mówią… Do Polski, do Polski… A gdzie też ta Polska, pan wie?”. Pytania te co jakiś czas wracają.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję