Do tego obrazu odwołał się nasz Biskup Ordynariusz opisując współistnienie wspólnot katolickich i ewangelickich zamieszkujących tę samą ziemię na Podbeskidziu i Śląsku Cieszyńskim. Okazją do takiego porównania były uroczystości wprowadzenia na urząd nowego zwierzchnika diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Przypominamy o tym z racji kończącego się Tygodnia Ekumenicznego, któremu w tym roku przyświeca hasło: „Wezwani, by ogłaszać wielkie dzieła Pana”.
Warto pamiętać, że ruch ekumeniczny zrodził się także na skutek pytania stawianego po hekatombie II wojny światowej: jak mogło dojść do takich zbrodni na kontynencie zamieszkałym w większości przez chrześcijan? Nie mniej ważną przyczyną była również misyjna działalność wierzących, którzy głosili Chrystusa, będąc jednocześnie świadkami podziałów w łonie chrześcijańskiego świata. Mogło to wszystko przypominać sytuację sąsiadów, którzy mieszkając obok siebie miedza w miedzę, dom w dom, na jednej ulicy, od lat ze sobą nie rozmawiają, odwracając głowy, gdy sytuacja zmusza ich do minięcia się na chodniku.
Historia ekumenicznego ruchu pokazuje, że nawet bardzo głębokie pęknięcia można zacząć sklejać, jeśli ludzie zaczną się zwracać do Boga. Jeśli tu było można, to jest to także możliwe w rzeczywistym sąsiedztwie, w rodzinie dalszej i bliższej. Warunek jest jeden: zacząć wołać do Boga.
Kiedyś, z okazji swoich urodzin, zapytany o plany na przyszłość, odpowiedział: „Chciałbym dorosnąć i zasłużyć na świętość”. Zachwycał się epitafium, jakim dominikanie obdarzyli pewnego średniowiecznego zakonnika: „Nie obawiał się śmierci,/ Bo życie spełnił przed śmiercią./ Nie przerażał go zgon,/ Bo umiał żyć pięknie./ I odszedł z tego świata/ Nie trzaskając drzwiami!”. O. Jan Góra – szalony dominikanin, charyzmatyk, podbijający dla Chrystusa serca i umysły młodzieży, wymagający, szczery aż do bólu, kochający ojciec – niespodziewanie odszedł do wieczności 21 grudnia 2015 r. Ten biały zakonnik, z charakterystycznym orlim nosem, zawsze kojarzył mi się z orłem wzlatującym w niebo. Sam przecież wyznał, że porywał go i uskrzydlał młodzieńczy świat dźwięków, z którym miał kontakt na co dzień w rodzinnym Prudniku, gdyż mieszkał w sąsiedztwie szkoły muzycznej. Ten świat dźwięków „dawał natchnienie, pobudzał marzenia, by wylecieć daleko w świat i szybować w przestworzach” – mówił. I... sięgnął kapłaństwa. Na obrazku prymicyjnym napisał: „Ukaż mi swoją twarz, daj mi słyszeć swój głos; dla Ciebie przecież żyję, mówię i śpiewam”. – Pragnąłem pozostać w dialogu z Miłością – tłumaczył i kochał. Chciał totalnie należeć do Chrystusa.
Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.
Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
„Leon XIV będzie budował mosty, tak jak jego poprzednik, ale uczyni to w innym kontekście i w innym stylu niż Franciszek” - powiedział w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera” były sekretarz osobisty Benedykta XVI, a obecnie nuncjusz apostolski na Litwie, Łotwie i w Estonii, arcybiskup Georg Gänswein.
Jak stwierdził, kończy się faza arbitralności i należy przezwyciężyć niekiedy mętną przeszłość. Od Leona XIV oczekuje połączenia cech dwóch ostatnich papieży. „Leon XIV będzie budował mosty, tak jak jego poprzednik, ale będzie to robił w innym kontekście i w innym stylu niż Franciszek. W Kościele istnieją dziś silne napięcia, a na świecie toczą się straszliwe konflikty. Uważam, że obecnie potrzebna jest jasność w nauczaniu. Należy przezwyciężyć zamieszanie ostatnich lat” - powiedział abp Gänswein.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.