Służbie Zdrowia z powodzeniem mogłoby patronować kilkunastu, albo i więcej świętych, poczynając od Pana Jezusa i Matki Bożej. Wszak sam Boski Zbawiciel przez swoje uzdrowienia, np. paralityka (por. Mt 9,1-8), objawił się jako Lekarz ciała, gdyż uwolnił chorego człowieka od braku władzy w ciele, ale też jako Lekarz duszy, gdyż odpuścił mu grzechy. Świat katolicki czci Matkę Bożą np. z Lourdes, gdyż wielu chorych nieustannie doznaje w Jej sanktuariach uzdrowienia cielesnego, np. z choroby nowotworowej, ale i duchowego polegającego na nawróceniu do wiary w Boga i moralnego życia. W Nowennie Nieustającej nazywamy Ją „Cudowną Lekarką w chorobach”. Patronem tej grupy zawodowej mógłby być też jeden z wielkich archaniołów – Rafał (Rafael – Bóg uleczył). Przesłanie biblijne Księgi Tobiasza wskazuje nie tylko na odwołanie się do boskiej mocy w chorobie, ale także na potrzebę towarzyszenia choremu człowiekowi w jego niedoli. Inni znani starożytni, chrześcijańscy i wybitni lekarze Wschodu, to święci Kosma i Damian. Każdy chory człowiek był podmiotem ich troski. Jednak w szczególny sposób zajmowali się ludźmi biednymi. Podkreśla się, że za swe usługi nie pobierali zapłaty. Pragnęli oni postępować zgodnie z poleceniem Zbawiciela: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10,8).
Praktyka życia
Reklama
Kościół katolicki w swojej wielowiekowej Tradycji, która jest chrześcijańską praktyką życia, wskazuje jednak na św. Łukasza i jego czyni wzorem oraz patronem dla lekarzy i pielęgniarek. O tym, że był on lekarzem, możemy przeczytać m.in. w Liście św. Pawła Apostoł do Kolosan: „Pozdrawia was Łukasz, umiłowany lekarz” (Kol 4, 14). W swojej Ewangelii św. Łukasz przedstawił Chrystusa jako Lekarza dusz i ciał ludzkich. Ten obraz utrwalił, jako jedyny z Ewangelistów, w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 25-37). Ojcowie Kościoła w postaci Samarytanina widzieli samego Jezusa, który pochyla się – niczym pielęgniarz – nad zranionym i ograbionym człowiekiem. Opatruje jego rany oliwą i winem, wsadza na swojego osła, zawozi do najbliższej gospody, a nawet zostawia pieniądze, by właściciel zajazdu mógł dalej się nim opiekować. Ten obraz przypomina nam, że posługa pielęgnacyjna dotyczy całego człowieka, nie tylko ciała, ale i ducha. Niejedna pielęgniarka przynosi nie tylko opatrunek czy lekarstwo, ale także słowo otuchy, pocieszenia i nadziei. Zranienie na ciele jest także zranieniem na duchu. W opisie odpuszczenia grzechów jawnogrzesznicy i skruszonemu Łotrowi na krzyżu św. Łukasz potwierdza, że jest człowiekiem wielkiego miłosierdzia, delikatności i troski o bliźniego. Dante, który nazywał św. Łukasza „historykiem łagodności Chrystusowej”, zdaje się wskazywać nie tylko na dokumentację, jaką dał św. Łukasz Kościołowi i światu w swojej Ewangelii oraz Dziejach Apostolskich, ale także na odwzorowanie w jego postawie cech Pana Jezusa. On bowiem przeszedł drogę od pogaństwa do chrześcijaństwa, zatem również od miłości własnej do postawy altruizmu, empatii i miłości agape, czyli bezwarunkowej troski o potrzebujących. Towarzyszył św. Pawłowi w jego ewangelizacyjnej podróży, ale także dobrowolnie pozostał z nim w czasie jego więzienia. W ten sposób stał się symbolem ofiarnej miłości i poświecenia dla bliźniego. Bez tych cech praca lekarza i pielęgniarki przestaje być służbą, a staje się jedynie bardziej lub niej skutecznym sposobem stosowania procedur medycznych i chemicznych środków celem osiągnięcia oczekiwanego polepszenia zdrowia i pożądanego zysku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Święty na co dzień i od święta
– Przepraszam, czy tu jest spotkanie Służby Zdrowia? – zapytała, z lekkim zdziwieniem sympatyczna pani, ogarniając równocześnie spojrzeniem gromadę młodych ludzi, którzy odbywali swoje cotygodniowe oazowe spotkanie. – To było w czasie moich studiów i to był mój pierwszy kontakt z tym rodzajem duszpasterstwa – wspomina Asia – do którego jeszcze nie dorosłam, a którym warto byłoby wzbogacić moją profesję jako pielęgniarki.
Na stronach internetowych parafii i w czasie ogłoszeń duszpasterskich często powtarzana jest zachęta do modlitwy w intencji Służby Zdrowia z racji liturgicznego wspomnienia św. Łukasza, przypadającego 18 października. Wielu ludzi wdzięcznych za pomoc w czasie choroby zamawia wówczas za lekarzy i pielęgniarki Msze św. Odmawia się tego dnia za nich modlitwę różańcową.
Doświadczenie kapelanów posługujących w szpitalach wskazuje, że swoją misję spełniają oni nie tylko wobec chorych, ale także wobec lekarzy i pielęgniarek. Ci bowiem w dynamice zmian zachodzących w naukach medycznych i systemie lecznictwa potrzebują światła Ewangelii, a niejednokrotnie także rozwiązania duchowych dylematów narastających w związku z nowymi przepisami i obowiązkami. Nie są przecież niemyślącymi cyborgami, sprawnie wykonującymi zlecone posługi, ale ludźmi, których określa życie duchowe, sumienie, czy uczuciowość, z której wynika chociażby zdolność do współczucia z chorym.
Reklama
Te trzy krótkie spojrzenia rozczytują nieco okoliczności związane z Patronem Służby Zdrowia. Tworzą też wrażenie, że od strony formalnej i pewnych tradycji środowisk katolickich wszystko jest w najlepszym porządku. A co niesie życie?
– Prawie 30 lat temu zaczynałam moją pracę i wiemy, że był to czas komuny nieprzychylnej Bogu i Kościołowi, ale ludzie mieli odwagę – mówi p. Maria, pracująca w powiatowym szpitalu na terenie naszej diecezji. – W tym patronalnym dniu ordynator przychodził na oddział, zwoływał pozostałych lekarzy i pielęgniarki, składał życzenia, podnosił na duchu, wyrażał uznanie, dziękował. Obecnie nie pamiętam, nie tylko na moim oddziale, by miało miejsce podobne wydarzenie.
Reklama
Wykonuję kolejny telefon do moich znajomych pielęgniarek i lekarzy. Jak wrosłaś (eś) w służbę zdrowia? – pytam. Co mam powiedzieć Patronowi od twojego zawodu i powołania? I w odpowiedzi słyszę: – Ale o co chodzi, bo nie ogarniam? – odpowiada pytaniem młoda pielęgniarka. – Czuję w tym jakieś drugie dno, czy to jakaś podpucha? – pyta inna. – Aaa! Św. Łukasz! Nie, ja nie obchodzę tego święta – przyznaje młody lekarz. – Ja czczę św. Ojca Pio i św. Escrivę – dodaje. – Patron Służby Zdrowia? To Łazarz! – odpowiada do słuchawki pani doktor, konsultując temat z pozostałymi lekarzami w gabinecie. I dodaje: – Proszę księdza! Jest ciężko! Pacjenci są niezadowoleni, jest nas mało, dokumenty, reforma, przekształcenia, kontrakty, niezapłacone nadwykonania, utarczki z NFZ-tem. Raczej nikt o tym święcie nie mówi i nie pamięta – dodaje pani doktor. – Mówienie o święcie wskazywałoby, że sugerujemy przełożonym, iż należy się nam podwyżka – mówi inna pielęgniarka. – Zobowiązuje się nas do podnoszenia kwalifikacji na własny koszt, ale za tym nie idzie wyższa płaca – żali się inna.
Siostra Helena, służebniczka z Mokrzyszowa, pracuje z niepełnosprawnymi. Są wśród podopiecznych i tacy, z którymi nie ma kontaktu, ludzie bardzo doświadczeni i często porzuceni przez najbliższych. – Z Bożą pomocą dajemy radę – mówi i uśmiecha się. – Dziękujemy za życzenia, pamięć i modlitwę – dodaje s. przełożona Elżbieta. – Św. Łukasz!? Modlimy się w tym dniu za lekarzy i pielęgniarki, zamawiamy Mszę św. – mówi. – Ale my, to raczej taka cicha pomoc, nawet pod inne ministerstwo podlegamy – dodaje. Jeszcze inna rozmowa: – Ooo! Czyli faktycznie, przypadki są jedynie w gramatyce – reaguje na pytanie o św. Łukasza Magdalena – pielęgniarka z tarnobrzeskiego Hospicjum. – Od kilku dni zastanawiam się, jak na terenie naszej diecezji funkcjonuje Duszpasterstwo Służby Zdrowia. Czuję coraz większą potrzebę formacji ukierunkowanej na pogłębianie relacji z Bogiem posługując ludziom chorym – tłumaczy.
Jesteśmy wszędzie
Warto przy okazji Patronalnego Święta Służby Zdrowia zauważyć, że w diecezji sandomierskiej jest odgórnie zorganizowana posługa kapelanów we wszystkich szpitalach, a więc w Janowie Lubelskim, Nisku, Nowej Dębie, Opatowie, Ostrowcu Świętokrzyskim, Sandomierzu, Stalowej Woli, Staszowie i Tarnobrzegu. Posługę Diecezjalnego Duszpasterza Służby Zdrowia pełni ks. Tadeusz Pawłowski, pallotyn z Sandomierza. – Staramy się co roku organizować centralnie, diecezjalne obchody Dnia Służby Zdrowia z udziałem bp. Krzysztofa Nitkiewicza – mówi. – Jest to bowiem sprawa najwyższej troski pasterskiej – zbawienie człowieka. To Biskup mianuje poszczególnych kapelanów nie tylko zresztą w szpitalach, ale także w różnych Domach Opieki. Decyzją Księdza Biskupa w tym roku każdy szpital organizuje obchody patronalnego święta we własnym zakresie. Najprawdopodobniej będą przeżywane w niedzielę w szpitalnych kaplicach, jako czas wspólnej modlitwy lekarzy, pielęgniarek, chorych mogących przyjść na Eucharystię niedzielną i ludzi dobrej woli. W regularnej pracy Duszpasterstwa Służby Zdrowia organizowane są kilka razy w roku spotkania dla księży kapelanów. Raz w roku, w okresie Wielkiego Postu organizujemy dla pracowników Służby Zdrowia rekolekcje w formie zamkniętej – wylicza ks. Tadeusz. – Podobnie jak poprzednio i w następnym roku odbędą się one w Radomyślu nad Sanem, na przełomie lutego i marca. Co roku, w ostatnią sobotę maja, odbywa się też Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia na Jasna Górę. To spotkanie w duchowym centrum naszej Ojczyzny odbyło się w tym roku już po raz 91.
Lekarz, szczególnie chrześcijański lekarz, zawsze budzi nadzieję, gdyż Chrystus przyjmując ludzkie życie przez Wcielenie, przyniósł śmiertelnemu ciału zmartwychwstanie. Ta perspektywa wzywa do pozostania z człowiekiem do końca, by nieść wszystkim chorym Ewangelię nadziei i dobroci jak św. Łukasz. W patronalnym Dniu Służby Zdrowia wielu łączy się w modlitwie za naszych lekarzy, pielęgniarki oraz wszystkich, którzy uczestniczą w procesie ratowania zdrowia, przynależąc do tzw. zespołów medycznych. Niech wyproszą oni wierność fundamentalnej zasadzie medycznej: „najpierw nie szkodzić” oraz siłę do optymistycznego, to jest Bożego, patrzenia na człowieka, niezależnie od współczesnych trendów.