Reklama

Niedziela Rzeszowska

830-lecie Lubli

Niedziela rzeszowska 35/2015, str. 4

[ TEMATY ]

historia

Julian Bartnik

XV-wieczny kościół św. Mikołaja w Lubli

XV-wieczny kościół św. Mikołaja w Lubli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedną z najstarszych miejscowości na Podkarpaciu jest malowniczo położona wieś Lubla w gminie Frysztak, na terenie diecezji rzeszowskiej. Swą metryką Lubla sięga początków XII wieku. W tym roku mija 830 lat od pierwszej historycznej wzmianki o tej miejscowości.

Reklama

Najstarsze ślady osadnictwa w miejscu, gdzie dziś rozciąga się zabudowa wsi i jej najbliższa okolica, pochodzą z odległych czasów prehistorycznych. Potwierdzają to materialne ślady pobytu człowieka, sięgające epoki neolitu. Odkryto tu pozostałości po osadzie tzw. kultury pucharów lejkowatych i kurhany (groby) z okresu kultury sznurowej (IV w. p.n.Chr.). Pierwsza wzmianka w źródłach pisanych o Lubli pochodzi z 1185 r. Wtedy to Mikołaj Bogoria, właściciel okolicznych ziem, podarował wieś klasztorowi Cystersów w Koprzywnicy. Jeżeli ofiarodawca oddał ją zakonowi w wymienionym roku, dowodzi to, że musiała istnieć już wcześniej. Lubla zawdzięcza swój rozwój cystersom z Koprzywnicy. W ich posiadaniu pozostawała aż do 1786 r., kiedy cesarz austriacki Józef II po konfiskacie zakonu włączył wieś i dwór do dóbr kameralnych cesarskich. Po pierwszym rozbiorze była w posiadaniu dzierżawców. W 1808 r. rząd austriacki sprzedał Lublę Janowi Chrzcicielowi Rogoyskiemu. Jego syn Jędrzej Rogoyski, autor „Pamiętników moich” stanowiących obraz życia szlachty galicyjskiej, zlecił w latach 1844-53 Karolowi Gregorowi z Jasła budowę nowego, okazałego dworu. Tu urodził się w 1841 r. Witold Rogoyski – poseł na Sejm Krajowy Galicji (1887-95) i burmistrz Tarnowa (1884-1906). W 1867 r. wieś wraz z dworem kupił Ludwin Dzianott. Po nim odziedziczył Lublę jego syn Jan Kanty Dzianott. Majątek w Lubli był w posiadaniu rodziny Dzianottów do 1945 r., czyli do parcelacji majątku przez władze komunistyczne. Sam dwór nie dotrwał do naszych czasów, gdyż został spalony podczas frontu 17 sierpnia 1944 r. Stał na miejscu obecnego Zespołu Szkół w Lubli. Pozostały po nim resztki parku krajobrazowego z okazami drzew oraz staw, który wchodził w skład zespołu dworskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W historię wsi od kilku wieków wpisana jest parafia, funkcjonująca w Lubli, jak wskazują dokumenty, od ok. 1277 r. Z tego bowiem roku pochodzi pierwsza zachowana informacja. Obecny kościół z połowy XV wieku jest drugą lublańską świątynią, wybudowaną dzięki fundacji Mikołaja Grota, opata cystersów w Koprzywnicy. Kościół, jak większość tego typu budowli, jest orientowany. W całości zbudowany jest z drewna modrzewiowego na kamiennej podmurówce. W 1793 r. do świątyni dostawiono wieżę. Wnętrze wypełniają liczne zabytkowe sprzęty, obrazy i rzeźby. Na szczególną uwagę zasługują XVIII-wieczne nastawy ołtarzowe, ambona i belka tęczowa. W polu centralnym głównej nastawy ołtarzowej znajduje się obraz Matki Bożej Królowej Aniołów, natomiast w zwieńczeniu obraz patrona kościoła św. Mikołaja. Północna nastawa ołtarzowa zawiera XV-wieczny obraz „Misericordia Domini”, zaś południowa – obraz św. Anny Samotrzeć.

Kościół został poważnie zniszczony podczas drugiej wojny światowej. Rekonstrukcji wieży i ogrodzenia dokonano w 1995 r. staraniem ks. Franciszka Podolskiego. Kolejny proboszcz ks. Julian Bartnik podjął starania mające na celu m.in. wymianę podwalin kościoła, deskowanie oraz renowację zabytków ruchomych świątyni. Dzięki nieustannie prowadzonym pracom konserwatorskim świątynia w Lubli odkrywa przed licznie przybywającymi tutaj turystami swój pierwotny wygląd.

Reklama

W historię Lubli od XV wieku wpisało się także zorganizowane szkolnictwo, za które odpowiadała parafia, a funkcję nauczycieli sprawowali początkowo miejscowi organiści. W Lubli do połowy XIX wieku istniał również szpital dla ubogich.

W roku świętowania 830-lecia Lubli szczególny wymiar miał odpust 2 sierpnia ku czci Matki Bożej Anielskiej (Porcjunkuli), któremu przewodniczył dziekan frysztacki ks. Bogusław Bogaczewicz. Zamknięciem roku jubileuszowego w Lubli będzie odpust św. Mikołaja 6 grudnia. Z okazji tej rocznicy na rok 2015 wydano okolicznościowe kalendarze.

Dla chcących poznać bliżej historię wsi zapraszamy do odwiedzania strony internetowej www.parafia.lubla.pl oraz osobistej wyprawy do Lubli.

2015-08-27 12:57

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Refleksje nad wojną i solidarnością

Niedziela Ogólnopolska 36/2014, str. 35

[ TEMATY ]

historia

społeczeństwo

Artur Stelmasiak

Jan Żaryn Redaktor naczelny „wSieci Historii”

Jan Żaryn
Redaktor naczelny
„wSieci Historii”
Wspominamy agresję niemiecką na Polskę i heroiczny bój polskiego żołnierza. Byliśmy wówczas stroną zaatakowaną, walczącą w wojnie sprawiedliwej, bo w obronie niepodległości i całości państwa polskiego. Nie spotkaliśmy się z wyrazami solidarności ze strony sojuszników, którzy wprawdzie 3 września 1939 r. wypowiedzieli wojnę Niemcom, ale jedynie po to, by bronić własnych narodów przed domniemaną agresją. Czekali na nią aż do wiosny 1940 r. Nie znam ówczesnych reakcji społeczeństw – brytyjskiego, francuskiego czy belgijskiego, ale brakuje spektakularnych świadectw żądających natychmiastowego upustu własnej krwi w walce o polskie prawa w Gdańsku. Czy we wrześniu 1939 r. przed gmachami MSZ w Londynie i w Paryżu ktokolwiek protestował, organizował wiece w imię solidarności z Polską? Był 8 września 1968 r., gdy na warszawskim Stadionie Dziesięciolecia podczas centralnych dożynek były żołnierz Armii Krajowej Ryszard Siwiec dokonał samospalenia. Ten moment uchwyciła jedynie kamera esbecka. Ani obecni na stadionie, ani tym bardziej widzowie przed telewizorami nie mogli wiedzieć o tej tragedii. Władysław Gomułka i jego świta stanowili centralny punkt widokowy i nic nie mogło przesłonić propagandowego spektaklu, a po nim obwieszczonego sukcesu. Akt Ryszarda Siwca był bowiem formą sprzeciwu obywatela narodu, który niegdyś doświadczył braku solidarności świata, a jednocześnie dowodem w sprawie, iż obecna ekipa PRL-owska łamie kolejny fundament polskiej tożsamości. Tragiczny finał biografii Siwca był formą sprzeciwu wobec agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. W tym najeździe wzięli udział również żołnierze Wojska Polskiego. Postawiło to Polaków nie tylko w roli biernych obserwatorów cudzego nieszczęścia, ale także w pozycji agresorów, jak Niemców i Sowietów we wrześniu 1939 r. Prymas Tysiąclecia miał wówczas, zdaniem funkcjonariuszy SB, w sposób jednoznaczny potępić komunistów: „Użycie wojsk polskich Wyszyński ocenia jako fakt szczególnie przykry – czytamy w notatce SB z 29 sierpnia 1968 r. – bowiem zagranica odczyta z tego, że jesteśmy na tej samej linii [co imperializm ZSRR] – a to jest przecież wbrew tradycjom polskim”. W naszej tradycji istnieje silny związek między walką o wolność narodów umęczonych a polskim aktem solidarności wobec ich słusznych aspiracji. W polską tradycję polityczną wpisuje się także stan głębokiej wiary i nadziei – wbrew doświadczeniu, że kiedyś spotkamy się z należnym tej tradycji rewanżem. W 2012 r. przy Stadionie Narodowym w obecności ambasadora Republiki Czeskiej odsłonięto obelisk upamiętniający Ryszarda Siwca, bohatera dwóch narodów. W 2014 r., w 75. rocznicę wybuchu straszliwej wojny, nasza część kontynentu europejskiego także domaga się od narodów Zachodu aktu solidarności. By nie powtórzył się rok 1939 ani 1940.
CZYTAJ DALEJ

Szpital świętych. Tu zmarł Carlo Acutis, tu przyszły na świat dzieci św. Joanny Beretty Molli

2025-09-05 20:56

[ TEMATY ]

szpital

świadectwo

Włochy

Agata Kowalska/Karol Porwich

Wstawiennictwo świętych jest znakiem rozpoznawczym szpitala San Gerardo w Monzie.

Założony w 1174 r. przez św. Gerarda, stał się miejscem wielu wydarzeń naznaczonych świętością. To właśnie tutaj wydarzył się cud, który otworzył drogę do beatyfikacji rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Ludwika i Marii Zélie Martin.
CZYTAJ DALEJ

Znak Chrystusa pośród świata

2025-09-07 16:02

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Biskup Ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz dokonał konsekracji kościoła pw. św. Jadwigi Królowej w Pilchowie.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył Biskup Sandomierski, a koncelebrowali ks. kan. Krzysztof Guźla, proboszcz parafii oraz księża z dekanatu pysznickiego. Na wspólnej modlitwie obecnych było bardzo wielu parafian, którzy własną pracą przyczynili się do rozbudowy świątyni oraz upiększania jej wnętrza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję