Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Powołanie w powołaniu

Z s. Darianą Katarzyną Jasińską ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny, która od 11 lat pracuje w Kenii w miejscowości Kithatu, położonej w górach pośród ludzi z plemienia Meru, o pracy misyjnej rozmawia Anna Maciukiewicz

Niedziela zamojsko-lubaczowska 34/2015, str. 7

[ TEMATY ]

powołanie

Anna Maciukiewicz

S. Dariana, misjonarka z Kenii

S. Dariana,
misjonarka
z Kenii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA MACIUKIEWICZ: – Zgromadzenie, do którego Siostra należy, jak sama nazwa wskazuje, jest misyjne, ale przecież nie wszystkie siostry wyjeżdżają na misje. Dlaczego Siostra zdecydowała się na wyjazd?

S. DARIANA KATARZYNA JASIŃSKA: – W zgromadzaniu pracowałam jako pielęgniarka na oddziale chirurgii w szpitalu w Polsce i bardzo kochałam swoją pracę, ale czułam, że chciałabym dać coś z siebie więcej. Ciągle we mnie było takie pragnienie, marzenie, by włożyć więcej wysiłku. I myśl: A może w Afryce bym się bardziej przydała? Przyszła zgoda przełożonych zgromadzenia i posłanie.

– Dlaczego Kenia? Czy ktoś Siostrę tam skierował?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kenia to państwo we wschodniej Afryce. Zamieszkuje je ok. 35 mln mieszkańców. Są to ludzie, którzy pochodzą z kilkudziesięciu plemion, mówią różnymi językami i wyznają różne religie. W Kenii żyje ok. 15% katolików. Trudno sobie wyobrazić, że w czasach wysokiej konsumpcji wciąż żyje na świecie wielu ludzi, którzy umierają – wydawać by się mogło z prozaicznych dla nas powodów, jakimi są brak jedzenia czy picia oraz brak dostępu do środków medycznych. Dziennie umiera ok. 1 tys. osób. Malaria to druga choroba pod względem śmiertelnego żniwa.

– Jak wyglądały początki pracy w placówce?

Reklama

– Moja posługa w misji jest bardzo zróżnicowana. Mogłabym powiedzieć, że właściwie robię tam wszystko, co możliwe, począwszy od sprzątania, sadzenia, budowania, rysowania planów, aż po bycie kierowcą, dostawcą. Właściwie podejmuję pracę odpowiednią na dany dzień, dlatego, że misja rozwija się. Zaczęłyśmy budowę szkoły. Więc na co dzień podejmujemy działania, jakie wynikają z potrzeby chwili. Jeśli jest budowa, to muszę jechać kupić materiał, muszę zobaczyć, co dalej, muszę znaleźć pracowników.

– Jest więc mnóstwo pracy. I potrzeba wiele sił, żeby podołać trudowi dnia.

– Każdy dzień zaczynamy modlitwą. Rano wstajemy, jedziemy 4 km do najbliższego kościoła na Mszę św. A po powrocie od razu przystępujemy do pracy, bo pacjenci w przychodni czekają, dzieci są w szkole od godz. 7 rano.

– Jak można pomóc ludziom tam mieszkającym?

– Oczywiście przede wszystkim modlitwą, by nie zabrakło sił dla nas, którzy tam jesteśmy, by nam wystarczyło zdrowia, by Duch Święty oświecał w różnych sytuacjach, a zdarzają się i trudne, i niebezpieczne. Jak wiemy, jest wiele akcji w Polsce, czy to jest akcja MIVA Polska, która z okazji św. Krzysztofa zbiera pomoc dla polskich misjonarzy. Dzięki tej organizacji otrzymaliśmy samochód, który służy nam do przewożenia wszystkiego, łącznie z żywnością, lekarstwami, dziećmi. Jest też Caritas Polska, która także nas wspomaga. Dzięki jej pomocy udało sie wybudować szkołę.

– Jak długo zostanie Siostra w Polsce?

– W Polsce będę do końca września. Proszę o modlitwę, aby to wszystko się ułożyło, bym mogła być silniejsza, wrócić i kontynuować misję.

– Czy w tym czasie jest Siostra dyspozycyjna w Polsce? Może jakaś parafia chciałaby Siostrę zaprosić, spotkać się i bezpośrednio posłuchać o pracy na misjach?

Reklama

– Oczywiście, jeśli są parafie, do którychksiądz proboszcz chciałby zaprosić, mogłabym powiedzieć parę słów o misjach, zebrać ofiarę. Będę bardzo wdzięczna. Dla nas to ogromna pomoc. Podczas takich spotkań misyjnych widać wrażliwość ludzką. To widać w kwotach, bo za to będziemy mogły wybudować kolejną klasę.

– Bo jak już Siostra mówiła, dzieci chcą się uczyć...

– Dzieci chcą się uczyć i są dumne z tego, że się uczą. Nasze przedszkole dla dzieci z Kithatu oraz okolicznych wiosek początkowo mieściło się w dwóch pokojach naszego domu. Pomieszczenia są tak małe, że w czasie zajęć 50-osobowa grupa dzieci ledwo się w nich mieści. Widząc, że w takich warunkach trudno będzie uczyć dzieci, zaczęłyśmy szybko budować tymczasowe pomieszczenie z blachy dla naszego przedszkola. W późniejszym okresie nastąpiła już budowa klas murowanych, gdzie na stan obecny mamy dwie sale przedszkolne. Dzieci w naszym przedszkolu mają w ciągu zajęć dwa posiłki, jeden o godz. 10, a potem lunch o godz.12. Niestety, zdarza się często, że są to jedyne posiłki, jakie dzieci mają w ciągu dnia. Najmłodsi z radością chodzą do przedszkola, chcą się uczyć, cieszą się każdym drobiazgiem, cukierkiem, nowym ołówkiem, zeszytem czy książką, ponieważ aby mogły się uczyć, nasza misja zakupuje potrzebne do tego przybory szkolne.

– Dziękuję za rozmowę i życzę, aby to wszystko, z czym Siostra się zmaga na co dzień, Pan Bóg pobłogosławił. Życzę Bożej radości, by nigdy w Siostry posłudze nie zabrakło pogody ducha. Niech Pan Bóg obdarza zdrowiem i siłą w pokonywaniu trudności.

2015-08-20 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W trosce o powołania

Niedziela bielsko-żywiecka 19/2013, str. 1

[ TEMATY ]

powołanie

TT

Modlitewne czuwanie w intencji powołań odbyło się w parafii św. Floriana w Żywcu

Modlitewne czuwanie w intencji powołań odbyło się w parafii św. Floriana w Żywcu
Podczas Diecezjalnego Dnia Powołań Kapłańskich i Zakonnych, 27 kwietnia w kościele św. Floriana w Żywcu-Zabłociu, o roli księdza we współczesnym świecie mówił podczas kazania ks. Kamil Kaczor, który jest członkiem diecezjalnego zespołu ds. powołań.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego poszedłem na Marsz

2025-11-12 08:17

[ TEMATY ]

Polska

Polska

felieton

Marsz Niepodległości

Narodowe Święto Niepodległości

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Przez centrum polskiej stolicy przeszło wczoraj tysiące ludzi, by świętować Narodowy Dzień Niepodległości. Według szacunków podległego warszawskiemu ratuszowi Centrum Bezpieczeństwa wzięło w nim udział około 100 tys. osób, organizatorzy ocenili frekwencję na 300 tys.

Sam byłem na Marszu Niepodległości i bliższa rzeczywistości zdaje się liczba, jaką podali organizatorzy, ale nie o dokładną liczbę się rozchodzi, a o masowość, powszechność i popularność tego wydarzenia. Sam wziąłem w nim udział, choć jako polski obywatel posiadający dwie narodowości nie zareagowałem z entuzjazmem na hasło Marszu: „Jeden Naród - silna Polska”. Rozumiem założenie ludzi z którymi wczoraj świętowaliśmy, w końcu współczesna historia Europy pokazuje, że rozwodnienie narodowościowe w forsowanej dziś wersji to nie jest siła, ale słabość kontynentu i krajów narodowych. Zgodnie z definicją języka polskiego, naród to „zbiorowość ludzi wyróżniająca się wspólną świadomością narodową, czyli poczuciem przynależności do wspólnoty definiowanej aktualnie jako naród”.
CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Józefa Kupnego do wiernych Archidiecezji Wrocławskiej

2025-11-12 16:45

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

Abp Józef Kupny

Abp Józef Kupny

W związku z obchodami 60. rocznicy Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich metropolita wrocławski, abp Józef Kupny, skierował do wiernych list pasterski zatytułowany „Odwaga wyciągniętych rąk”. List będzie czytany w najbliższą niedzielę - 16 listopada, we wszystkich kościołach archidiecezji wrocławskiej.  W swoim przesłaniu arcybiskup przypomina o znaczeniu przebaczenia i pojednania, zachęcając do odwagi w budowaniu mostów między ludźmi i narodami.

Poniżej prezentujemy treść listu: 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję