Reklama

Sanktuaria

Nadodrzańska Królowa Pokoju

Do licznych wakacyjnych szlaków, które warto wpisać w swoje plany, należy niewątpliwie najdalej wysunięte na zachód Polski sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach n. Odrą.

Niedziela Ogólnopolska 28/2015, str. 28-29

[ TEMATY ]

sanktuarium

Ks. Robert Gołębiowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach 11-12 lipca 2015 r. w Siekierkach n. Odrą odbędą się uroczystości wprowadzenia do sanktuarium Nadodrzańskiej Królowej Pokoju obrazu Matki Bożej Szkaplerznej. Polska Prowincja Ojców Karmelitów pw. św. Józefa w Krakowie postanowiła przekazać cudami słynący obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, pochodzący z klasztoru w Rozdole na Ukrainie, datowany na XVIII wiek. Obraz został przywieziony do Krakowa, gdy karmelici opuszczali swoje wschodnie placówki, aby chronić siebie i powierzone im dobra przed zagładą. Przekazany obraz jest cenny ze względu nie tylko na wartość historyczną, ale i cześć, jaką niegdyś był otaczany. W uroczystościach wezmą udział przedstawiciele Ojców Karmelitów z Krakowa, a intronizacji obrazu dokona metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.



Zachodniopomorska ziemia położona nad Bałtykiem i kończącą swój bieg przez naszą ojczyznę Odrą urzeka swą malowniczością i bogactwem przyrody, a zarazem pięknem historii, kultury i tradycji przyniesionej tutaj po II wojnie światowej przez licznych osadników przybywających z prastarych rubieży Rzeczypospolitej. Ziemia ta niezmiennie fascynuje potencjałem ducha i urokliwym darem stworzonego przez Boga krajobrazu. Do licznych wakacyjnych szlaków, które warto wpisać w swoje plany, należy niewątpliwie najdalej wysunięte na zachód Polski sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach n. Odrą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Królowa Pokoju

Reklama

W okolicach Siekierek i Gozdowic podczas ofensywy na Berlin w kwietniu 1945 r. stoczono krwawą bitwę. Odra pochłonęła wówczas ok. 8 tys. ofiar tych, którzy walczyli o wolność Polski. Spoczywają na Siekierkowskim Cmentarzu Wojennym – 1700 grobów żołnierzy bohaterów. Docenił tę ofiarę Kościół, gdyż jednym z wątków decyzji abp. Kazimierza Majdańskiego z 1 lipca 1984 r. było, aby ustanowić w Siekierkach sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju. Druga myśl związana była z ponad 400-letnią obecnością na tych terenach protestantyzmu i pragnieniem wskrzeszenia kultu maryjnego. Od 31 lat z wielką pokorą ta modlitwa przedstawiana jest u stóp Maryi – przed obrazem królującym w sanktuarium. Jest to kopia cudownego obrazu Śnieżnej Królowej Pokoju ze Stoczka Warmińskiego – miejsca, w którym przebywał w odosobnieniu Prymas Tysiąclecia.

Krzyż i pokutny Różaniec

Reklama

Czym zadziwia to urokliwe miejsce? Wszystkich, którzy licznie przybywają do Siekierek, buduje niezwykłość duchowej uczty, która jest oferowana pielgrzymom. Sercem jest oczywiście wybudowana na wzgórzu majestatyczna świątynia z obrazem Królowej Pokoju, w której w niedzielę Eucharystia sprawowana jest o godz. 12.30 (sobotnia Msza św. w lecie sprawowana jest o godz. 19.00). Inspiracją do duchowych przeżyć jest cały teren wokół sanktuarium. Tuż obok kościoła położona jest Kalwaria Nadodrzańska z 15 stacjami męki Pańskiej. Szczególne nabożeństwo Drogi Krzyżowej, które gromadzi niezależnie od pogody wielu wiernych, odprawiane jest w każdy pierwszy piątek miesiąca o godz. 15.00. Kolejne głębokie w swej treści miejsce to szlak Drogi Różańcowej, powstały z inicjatywy abp. Andrzeja Dzięgi. Ważnym elementem tej drogi są odprawiane od maja do października procesje pokutne. Są one unikatowe w skali kraju i mają formę uwielbienia Maryi poprzez liczącą 3,3 km wędrówkę leśnymi dróżkami od sanktuarium aż na Cmentarz Wojenny. Każdorazowa procesja rozpoczyna się odmówieniem o godz. 15.00 Koronki do Miłosierdzia Bożego, następnie sprawowana jest uroczysta Msza św., a po niej pielgrzymi wyruszają na Drogę Różańcową. Malownicza trasa sprzyja skupieniu i modlitwie przy 20 kapliczkach maryjnych. W ten sposób pątnicy uczestniczą w refleksji nad wszystkimi tajemnicami różańcowymi zawartymi w 4 częściach tej maryjnej modlitwy. Przy każdej stacji rozważana jest jej teologiczna wymowa. Odmawia się „Ojcze nasz” i wyrusza w drogę do kolejnej stacji, podczas której odmawia się całą tajemnicę Różańca. Po 2 godzinach procesja kończy się na cmentarzu modlitwą „Anioł Pański” za poległych żołnierzy, a po powrocie do sanktuarium pielgrzymi otrzymują indywidualne błogosławieństwo. Warto dodać, że w 2014 r. w procesjach pokutnych uczestniczyło blisko 1200 osób, nie tylko z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, ale także z różnych stron Polski. Element pokuty jest niezwykle wzruszający, a zarazem wymowny, gdyż wielu uczestników dotychczasowych procesji całą drogę przebyło boso!

Świętość męczenników

Droga Różańcowa to jedna z form modlitwy. Równolegle po drugiej stronie drogi powstał szlak uwieczniający tych, którzy w czasie wojny oddali życie za wiarę. Jest to Szlak Polskich Męczenników II Wojny Światowej – „Dona Nobis Pacem”. Męczenników wojny jest 122, ale 13 czerwca 1999 r. w Warszawie papież Jan Paweł II dokonał równoczesnej beatyfikacji 108 z nich. Przy poszczególnych stacjach tego modlitewnego wędrowania spotkamy kapłanów, siostry zakonne, kleryków oraz ludzi świeckich, dla których Bóg był najważniejszą treścią życia. Przy każdej stacji, a jest ich 9, co tworzy nowennowy charakter szlaku, postawiony jest krzyż oraz tablica, na której przeczytamy życiorys błogosławionych, intencję i modlitwę za ich przyczyną.

Matka Boża Szkaplerzna

Historycznym wydarzeniem, na które zaprasza ks. kan. Bogdan Przybysz, będzie uroczyste wprowadzenie słynącego cudami obrazu Matki Bożej Szkaplerznej do sanktuarium. Słynący z cudów wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem pochodzący z klasztoru w Rozdole na Ukrainie jest datowany na XVIII wiek. Został on ofiarowany przez Polską Prowincję Ojców Karmelitów pw. św. Józefa w Krakowie. Uroczystości potrwają dwa dni. W sobotę 11 lipca o godz. 15.00 nastąpi intronizacja obrazu pod przewodnictwem abp. Dzięgi oraz Ojców Karmelitów, a w niedzielę 12 lipca o godz. 11.00 odprawiona zostanie Msza św. dziękczynna wraz z przyjęciem szkaplerza, od wielu lat bowiem w tym miejscu wielu wiernych powierza swoje życie Matce Bożej Szkaplerznej.

Siekierki zapraszają

Tym, co wyróżnia Siekierki, jest bogactwo lasów, piękno przyrody i panująca wokół cisza skłaniająca do kontemplacji Bożych treści. Przed sanktuarium znajdują się również Grób Nieznanego Dziecka oraz Dzwon Pokoju. 15 km stąd odnajdziemy pole słynnej bitwy pod Cedynią z 972 r. oraz górę Czcibora. W pobliskich Gozdowicach można wejść na taras widokowy i podziwiać piękną panoramę wijącej się Odry i kilometrowych polderów po stronie niemieckiej. Siekierki położone są w płd.-wsch. części woj. zachodniopomorskiego, w powiecie gryfińskim, w gminie Cedynia, przy drodze nr 126, pomiędzy Mieszkowicami a Osinowem Dolnym. Kustosz sanktuarium ks. kan. Bogdan Przybysz, który wniósł ożywcze tchnienie w całokształt maryjnej atmosfery w Siekierkach, zaprasza nieustannie. Warto wcześniej zgłosić grupy pielgrzymów pod nr tel.: (91) 414-49-82.

2015-07-07 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń i jego legenda

Niedziela włocławska 4/2002

[ TEMATY ]

sanktuarium

Krzysztof Mizera/pl.wikipedia.org

Na pograniczu Kujaw i Wielkopolski, malowniczo położona wśród lasów i jezior, znajduje się niewielka miejscowość - Licheń. Historia tej osady jest bardzo stara. Prawdopodobnie w czasach rzymskich wiódł tędy szlak bursztynowy. W XIII w. było to bogate i ludne miasteczko. Niestety, o losach Lichenia przesądził potop szwedzki. W 1655 r. miasto zostało prawie całkowicie zburzone, a ludność wymordowana. Od tamtej pory Licheń nie powrócił do swej dawnej świetności i nie odzyskał praw miejskich. Obecnie jednak jest to bardzo znana miejscowość dzięki istniejącemu tu sanktuarium maryjnemu. Znajduje się tu cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej, słynący łaskami. Szczególne znaczenie odgrywały także objawienia maryjne w dobie zaborów, w okresie okupacji hitlerowskiej i w trudnych czasach powojennych. Podczas tych objawień Matka Boża ukazywała się z Białym Orłem na piersiach, przynosiła pociechę Polakom, obiecywała duchową pomoc, krzepiła ducha w narodzie. Dlatego nazywana jest często Matką Bożą, Bolesną Królową Polski. Od pierwszych objawień w połowie XIX w. kult Matki Bożej Licheńskiej szybko się rozpowszechniał. Wpłynęły na to m.in. przekazywane ustnie podania i legendy. Legendę o początkach cudownego miejsca opowiadała w latach 50. XX w. jedna z mieszkanek Aleksandrowa Kujawskiego, Antonina Majewska (nazywana często Antochną lub Majesią): W Lichyniu kole borów Gromblińskich za Piotrkowem Żydowskim posł krowy Antoni Sikocz, maluchny pastyrek. Na krzychu (konarze, przyp. DK) był umiszczony obrozik Matuchny Najświentszej. Chłopok zawsze w poblizkości posoł, a co dnia pioseczkiem kole obrazika posypowoł. Raz Matuchno Najświntszo zeszło z obrazika (Niepokalane Poczęcie w niebieskiej szacie) i powiado: " Chodź ze mnom, to ci pokoże, gdzie stanie klasztor". Chłopok się sumitowoł, że krowy się rozlecom, ale Pani powiado, że jak stojom, tak stoć bedom. Weszli na wysokom góre (gdzie wyższo jak te przy rzeźni - w Aleksandrowie Kujawskim, przyp. DK) i ta kozała, żeby chłopok zbieżoł do ksindza i opowiedzioł. Chłopok pobieżoł do krów, a tu żodna się nie ruszyła. Paniuchno świnto znikło już na tyj górce. Antek pobiegł do proboszcza i wołoł: "Ksinże Kanoniku, wodo idzie i Paninka Świnta chce klasztoru". A tyn się ino zgniwoł, zamknoł chłopoka do komórki, gdzie go nie zomykali - rano, ani śladu, wychodził bez wielochne kraty i zamki. Wreszcie uwierzyli, jak na tym miejscu, gdzie mioł stanąć klasztor, wytrysło źródełko. Tero tam cudo się dziejom, choć to już niewiada, kiedy ten cud był. Jak poszli ksienżo do tygo obroziku z monstrancyjom, bo już nie strzymoli, to kanonik podeszed, a obrozik uniós się i skry poszły, to dopiro młody wzion monstrancyjom, obrozik się spuścił. ( ...) Klasztor postawili we wsi, a ten obrozik zostoł na krzychu ino wysoko, drzewo obili blachom, bo ludzie skuboli. Zrazu zrobili kapliczkę w Lichyniu, jak te dwo pokoiki, a zaś potym klasztór pobók. Ludzie tam na klęczkoch obchodzom to drzewo, a obrozik wpuszczony we drzewo. Od początku istnienia sanktuarium jest celem licznych pielgrzymek. O jednej z nich tak opowiadała Antochna: Kompania do Lichynia szła dwa dni borami. W boru tyż nocowali. Lichyń był wtedy wioską, nocowali po stodołach, w polu. Ksiundz dostoł łózko z poduszką słomianą, ale tyż w stodole, a ludzie wkoło jak te pisklęta. Jedzenie kożdy broł, co móg: chlib, kawe, a bogate to i ciasto albo minso. Na miejscu mało można było kupić. Z Lichynia szła kompania do gromblińskigo boru, gdzie stoi tyn krzych z obrazikiem Matki Boży. Śpiewali idąc: "Obroz Pani Dworu przez osim lot miszkoł w boru, gromblińskim był nozywany, przez kowola był oddany, na sośnie był umieszczony. Przez nikogo nie był krzczony. Jedni mówiom o cholerze (że wyratował od epidemii, przyp. DK), jinni mówiom, w nic nie wierze". Pomyślmy o prostej, gorliwej wierze dawnych pielgrzymów, pomyślmy o ich trudzie, gdy przybywamy do Lichenia wygodnymi autokarami, własnymi samochodami. Ich cień będzie nam towarzyszył w kościele św. Doroty, u źródełka, z którego wodę czerpią chorzy i pragnący nadziei, na wszystkich dróżkach sanktuarium i Grąblińskiego Lasu.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy wschód przynosi śmierć - rocznica 17 września

2025-09-17 13:18

[ TEMATY ]

Niemcy

Armia Czerwona

Archiwum CSFN

Deportowane siostry nazaretanki

Deportowane siostry nazaretanki

Wspominamy dziś jedną z najczarniejszych dat w polskich dziejach. 17 września 1939 roku Armia Czerwona, w sojuszu z hitlerowskimi Niemcami, wkroczyła na wschodnie ziemie Rzeczypospolitej, przesądzając o losie trwającej wojny obronnej. Rozpoczęła się fala represji, która naznaczyła życie milionów obywateli.

W pierwszych latach wojny, w masowych deportacjach, wywieziono na Syberię, do Kazachstanu i innych odległych rejonów ZSRR od 1,2 do 1,7 miliona Polaków. W tym kobiety, dzieci i osoby konsekrowane. Od 30 do 50 procent z nich nie przeżyło z powodu głodu, chorób i wycieńczenia.
CZYTAJ DALEJ

Skauci Króla w hołdzie harcerkom z Ravensbrück

2025-09-17 18:43

pwd. Magdalena Ciesielska SK12

Na jednym z przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

Na jednym z  przystanków Skauci wcielali się w rolę sanitariuszy, budując nosze i przenosząc ranną.

W Lesie Osobowickim we Wrocławiu odbył się Bieg Historyczny Skautów Króla. Około 130 uczestników – dzieci, młodzież i instruktorzy – wyruszyło w podróż śladami niezwykłych kobiet, harcerek więzionych w obozie Ravensbrück.

Celem wydarzenia nie był bieg, ale uczestnictwo w terenowej lekcji historii, które stało się zarazem przypomnieniem, że wolność, solidarność i odwaga są fundamentami, których nie wolno zaniedbać.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję