Reklama

Niedziela Lubelska

W parafii Serca Jezusa

W lipcu 1920 r. bp Marian Leon Fulman poświęcił kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach. Spełniły się wówczas nadzieje mieszkańców Kraczewic i okolicznych miejscowości na własną świątynię i parafię

Niedziela lubelska 27/2015, str. 4

[ TEMATY ]

parafia

Paweł Wysoki

Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach

Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kraczewicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W niedzielę 14 czerwca w 95. rocznicę tamtych wydarzeń, w kościele poświęconym Sercu Pana Jezusa zgromadzili się mieszkańcy parafii i jej duszpasterze oraz goście, by pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika dziękować Bogu za dar świątyni. – W imieniu społeczności parafialnej witamy w progach domu Bożego, do którego przybywasz po raz pierwszy. Nasza skromna, drewniana, ale jakże polska świątynia, ufundowana przez dawnych właścicieli Kraczewic, ma 95 lat i nie starzeje się; tętni życiem i coraz bardziej pięknieje miłością naszych parafian – mówili przedstawiciele wspólnoty, witając Księdza Arcybiskupa. – Miłości uczy nas Jezus Chrystus, który obejmuje nas swoim kochającym sercem – podkreślali. – Cieszymy się, że jesteśmy razem, by oddać cześć Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, które tak bardzo ukochało każdego z nas, że dało się przebić na krzyżu, z którego dla naszego zbawienia wypłynęła krew i woda. Chcemy nieustannie poddawać się i zawierzać siebie samych i całą naszą parafię temu Najświętszemu Sercu Jezusa – mówił ks. Krzysztof Marzycki, proboszcz Kraczewic. Jako gospodarz parafii wyraził radość, że pasterska wizyta abp. Stanisława Budzika została połączona z jubileuszem parafii przypadającym w roku 250-lecia ustanowienia kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. – Prosimy o modlitwę, słowo i błogosławieństwo, które umocnią nas na czas przygotowań do stulecia naszej parafii – prosił.

Witając kapłanów i świeckich, w tym jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej oraz delegacje szkół z pocztami sztandarowymi, abp Stanisław Budzik mówił: – Cieszę się, że jestem z wami w jednym z największych drewnianych kościołów w naszej archidiecezji. Ale jeszcze bardziej cieszę się, że wasz kościół żyje, jest młody mimo 95 lat, bo napełniają go kolejne pokolenia mieszkańców wyznających w nowych czasach tę samą wiarę w Boga, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, który umarł na krzyżu i zmartwychwstał, z którego przebitego serca wypłynęły sakramenty Kościoła. Cieszę się, że moja pierwsza wizyta to odpust i jubileusz. Z wdzięcznością wspominam wszystkich, którzy tu się modlili przez te lata, kapłanów i wiernych, którzy nas poprzedzili na drodze do wiecznej ojczyzny. Proszę o Boże błogosławieństwo dla duszpasterzy i świeckich, którzy się tu modlą i przyjmują sakramenty święte.

Uroczysta Liturgia, zakończona procesją eucharystyczną, stała się okazją do wyrażenia wdzięczności Bogu i ludziom za niemal sto lat historii znaczonej miłością kształtowaną na wzór Serca Jezusowego. – Dziękujemy Bogu za 95 lat istnienia tej świątyni i wspólnoty parafialnej, gromadzącej się pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Za Kościół żywy, który gromadzi się z wiarą, nadzieją i miłością, jak gromadził się tu w 1920 r. uradowany nową świątynią – mówił Ksiądz Arcybiskup. – Za strumienie Bożej łaski, jakie wylewały się tu w sakramentach Kościoła: za wodę chrztu św., krzyżmo bierzmowania, chleb Eucharystii, Boże Miłosierdzie w sakramencie pojednania, przysięgi małżeńskie składane przy ołtarzu, prymicje waszych kapłanów, siostry życia konsekrowanego, olej chorych niesiony przez kapłanów z pociechą dla umierających oraz za modlitwy przy ostatnim pożegnaniu odchodzących do domu Ojca – wyliczał Pasterz. Słowa szczególnej wdzięczności Ksiądz Arcybiskup skierował do proboszcza, który troszczy się o piękno drewnianej świątyni, ale przede wszystkim o Kościół żywy, budowanie wspólnoty między ludźmi a Bogiem i prowadzenie wiernych po drogach zbawienia. Ukazując zgromadzonym miłujące Serce Jezusa, abp Stanisław Budzik apelował: – Odpowiedzcie miłością na miłość. Niech Boże Serce ogarnie was swoją miłością, abyście byli wiernymi świadkami Chrystusa, abyście słowem i przykładem życia głosili Jego Ewangelię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-07-02 12:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Rocha mają za patrona

Niedziela częstochowska 33/2015, str. 3-4

[ TEMATY ]

parafia

Julia A. Lewandowska

Kościół w Rębielicach Królewskich

Kościół w Rębielicach Królewskich

Rębielice Królewskie to największa miejscowość gminy Popów w powiecie kłobuckim, położona nad rzeką Górnianką (dopływ Liswarty) w obrębie Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej. To tutaj od wieków czczony jest św. Roch, patron od chorób zakaźnych. Wiele ciekawostek historycznych na temat miejscowości podaje znany dziejopisarz Jan Długosz, proboszcz parafii w Kłobucku, do której należały Rębielice

W wyniku intensywnych badań archeologicznych, prowadzonych na terenie powiatu kłobuckiego w latach 30. i 50. XX wieku przez Muzeum Archeologiczne w Krakowie, odkryto na tym obszarze, m.in. w Rębielicach Królewskich, liczne stanowiska kultury przeworskiej (I wiek przed Chr. – IV wiek po Chr.). Na terenie wsi znaleziono dużą ilość ceramiki z okresu rzymskiego.
CZYTAJ DALEJ

Dr Milena Kindziuk: Jak traktować objawienia bł. ks. Popiełuszki we Włoszech?

O duchowym przesłaniu objawień bł. ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech, ich zgodności z nauczaniem Kościoła, roli objawień prywatnych oraz postaci włoskiej mistyczki Franceski Sgobbi - opowiada w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną dr Milena Kindziuk, współautorka książki „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech”. Publikacja, napisana wspólnie z ks. prof. Józefem Naumowiczem, przybliża nieznane dotąd szerzej świadectwa mistycznych spotkań z błogosławionym kapłanem i pomaga zrozumieć ich duchowy sens.

Skąd zrodziła się potrzeba wydania tej książki właśnie teraz - po 16 latach trwania objawień?
CZYTAJ DALEJ

W rodzinie konieczna jest stała formacja religijna [Felieton]

2025-10-19 09:02

ks. Łukasz Romańczuk

Prezydent Karol Nawrocki w czwartek w Łodzi wziął udział w Kongresie Przyszłości Narodowej. Powołał tam Radę Młodzieży i zapowiedział, że będzie wsłuchiwał się w jej głos. Zapytany czym jest nowoczesny patriotyzm powiedział: „Patriotyzm jest po prostu miłością do Ojczyzny, do wspólnoty narodowej, do narodu i do wartości, które stoją za tym narodem. Niezależnie od tego, jaki to jest wiek, to emocja jest ta sama”. 

W zeszłym tygodniu pisałem o tym, że największą siłą i gwarancją bytu narodowego jest rodzina. Jaka rodzina taki Kościół i takie państwo. W naszych czasach trzeba jej szczególnie bronić, zwłaszcza patrząc na to jak wiele małżeństw się rozpada, dlatego dziś chciałbym rozwinąć tę myśl. Kościół docenia wartość rodziny i pomaga w jej funkcjonowaniu – wpaja dobre wartości, przygotowuje młodych do małżeństwa, prowadzi poradnie życia rodzinnego działające przy parafiach. Motywem zawarcia małżeństwa powinna być miłość. Decyzję podejmują młodzi biorąc pod uwagę rady życzliwych im ludzi, zwłaszcza rodziców. Miłość jako centralna wartość w małżeństwie dotyczy i ducha i ciała. Katolik kocha w myśl nakazu ewangelicznego – „Miłuj bliźniego jak siebie samego” czyli kocha siebie i jest szczęśliwy - i to szczęście daje drugiej osobie, jako dar ofiarny. Miłość ta dojrzewa przez lata w ramach wspólnie przeżywanych radości, smutków trosk i ciężarów życia. Jest drogą do pełni człowieczeństwa jako celu ludzkiego życia. Małżeństwo to najbardziej pierwotny związek dwojga osób różnej płci, zgodnie z wolą Stwórcy: „Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” [Rdz 2,24]. Chrystus uświęcił związek małżeński swoją łaską, podnosząc małżeństwo do godności sakramentu. Jest faktem, że wiele małżeństw współcześnie się rozpada. Z różnych stron uderzają w nie niszczące fale zła. Trzeba to zagrożenie widzieć i się przed nim odpowiednio zabezpieczyć, aby uniknąć tragedii rozbicia wspólnoty ducha i ciała, jaką jest małżeństwo chrześcijańskie. Małżeństwu zagrażają: brak przygotowania do życia we wspólnocie, niezdrowy klimat społeczny, trudności związane z mieszkaniem, brak pracy, egoizm, brak ducha ofiary, choroby, niedobór psychiczny oraz brak łaski Bożej. W ostatnich latach model rodziny znacznie się zmienił. Dawniej rodzina była duża, stanowiła często wspólnotę pracy, a jej życie toczyło się wg ustalonych zwyczajów. Rodzina była wówczas względnie stabilna. Dziś rodzice pracując często pozostawiają dzieci bez opieki, dlatego współczesna rodzina potrzebuje więzi duchowej - jako istotnego spoidła jej jedności, gdyż inne więzy często nie istnieją. Zmianie uległa również pozycja kobiety, dawny układ – mąż głową, żona sercem rodziny - zmienił się radykalnie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję