Włoski tygodnik „L’Espresso” zauważa, że po raz pierwszy podczas swojego 2-letniego pontyfikatu papież Franciszek został bardzo mocno zaatakowany przez polityków – konkretnie tureckich, którzy gwałtownie zareagowali na papieskie słowa o ludobójstwie Ormian sprzed 100 lat. W Watykanie w 2. niedzielę wielkanocną obchodzono właśnie 100. rocznicę tych dramatycznych wydarzeń, na wieść o których Turcy nie od dziś reagują gwałtownie i próbują zatrzeć swoją winę.
Tygodnik przypomina, że w czasie swojej niedawnej wizyty w Turcji Ojciec Święty był przyjmowany bardzo wylewnie. Skąd zatem taka reakcja? Czasopismo przypomina, że poprzednicy Franciszka – Jan Paweł II i Benedykt XVI – także nazywali tragedię Ormian ludobójstwem. Tymczasem większość państw w swoich oficjalnych wypowiedziach, w obawie przed urażeniem Turcji, nie używa tego terminu. Wydarzenia z 1915 r. określa tak ok. 20 państw. Nowością w stanowisku Ojca Świętego było to, że ludobójstwo Ormian postawił on w jednym szeregu z masakrami chrześcijan w poprzednim wieku oraz z tym, co czynią teraz dżihadyści z Państwa Islamskiego. Właśnie to rozsierdziło tureckie władze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu