Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Koncert charytatywny na rzecz katedry

To już trzeci koncert na rzecz odbudowy sosnowieckiej katedry zorganizowany przez ks. dr. hab. Pawła Sobierajskiego, diecezjalnego duszpasterza środowisk twórczych, ale dopiero pierwszy w murach katedry

Niedziela sosnowiecka 17/2015, str. 3

[ TEMATY ]

koncert

Piotr Lorenc

Ks. Paweł Sobierajski i ks. Zdzisław Madej podczas koncertu

Ks. Paweł Sobierajski i ks. Zdzisław Madej podczas koncertu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas koncertu wokalno-instrumentalnego zatytułowanego: „Jubilate Deo, laudate Mariam” wystąpili „Śpiewający Słudzy Pańscy” – „Servi Domini Cantores”: o. Rafał Kobyliński – tenor, ks. Zdzisław Madej – tenor, ks. Paweł Sobierajski – tenor, o. Tomasz Jarosz – baryton, ks. Robert Kaczorowski – bas-baryton. Akompaniował im Grzegorz Biegas. Instrumentalistów reprezentował Jerzy Sojka – flecista z Filharmonii Śląskiej i „Silesian Brass Artists” – Śląski Kwintet Dęty.

– To dzięki takim inicjatywom jak dzisiejszy koncert charytatywny udało nam się odbudować spalony dach nad nawą główną naszej katedry. Dziękując wszystkim darczyńcom zapewniam, że każda otrzymana od państwa złotówka będzie przeznaczona na dalsze prace konserwatorskie i remontowe. Do tej pory udało nam się już odbudować wspomniany dach i zrekonstruować sygnaturkę, odrestaurować zabytkową ambonę z 1902 r., naprawić żyrandole, ale ciągle przed nami nawał prac związanych z ratowaniem malatury autorstwa Włodzimierza Tetmajera i Henryka Uziembły – powiedział ks. kan. Jan Gaik, proboszcz sosnowieckiej bazyliki katedralnej.

„Śpiewający Słudzy Pańscy” to grupa księży wokalistów, absolwentów wydziałów wokalno-aktorskich polskich akademii muzycznych. Założona w 2004 r. grupa wokalna wykonuje szeroki repertuar pieśni i arii ze światowego repertuaru. Członkowie grupy prowadzą na co dzień ożywioną działalność duszpasterską oraz ewangelizacyjną. Współpracują z wybitnymi pianistami, organistami i dyrygentami, prezentując muzyczne „sacrum” i „profanum” na koncertach w kraju i poza jego granicami. O. Rafał Kobyliński edukację muzyczną rozpoczął na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w klasie prof. Jana Kunerta. Po trzech latach studiów podjął decyzję o wstąpieniu do Zakonu Jezuitów. Po ukończeniu studiów filozoficznych powrócił na Akademię Muzyczną, tym razem w Gdańsku, gdzie ukończył studia wokalne w klasie prof. Ryszarda Minkiewicza w 2003 r. Aktualnie przygotowuje doktorat z wokalistyki w Akademii Muzycznej w Katowicach. Ks. Zdzisław Madej to także doktor filozofii, doktor habilitowany wokalistyki, absolwent Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej we Wrocławiu w klasie prof. Ewy Czermak, duszpasterz środowisk twórczych we Wrocławiu, dyrektor Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Wrocławiu. Jest adiunktem Akademii Muzycznej w Krakowie oraz solistą Opery Wrocławskiej. Ks. Paweł Sobierajski to doktor nauk pedagogiczno-teologicznych i doktor habilitowany wokalistyki. Jest absolwentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina w Warszawie oraz Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie śpiewu solowego prof. Anny Kościelniak, uczennicy legendarnej Ady Sari. Ks. Sobierajski jest laureatem głównych nagród międzynarodowych konkursów wokalnych w Karlowych Varach i Trnawie. Pracuje jako adiunkt Wydziału Wokalno-Instrumentalnego Akademii Muzycznej w Katowicach. Redemptorysta o. Tomasz Jarosz to doktor wokalistyki; w 2001 r. ukończył Akademię Muzyczną w Krakowie w klasie prof. Wojciecha Jana Śmietany; w 2003 r. natomiast Wydział Muzyki Kościelnej tejże akademii. Jest wykładowcą muzyki kościelnej w WSD Redemptorystów w Tuchowie oraz emisji głosu w Międzyuczelnianym Instytucie Muzyki Kościelnej w Krakowie. Ks. Robert Kaczorowski jest doktorem habilitowanym wokalistyki. W 2002 r. ukończył studia organowe w gdańskiej Akademii Muzycznej, a w 2004 r. studia wokalne na tejże akademii. Jest adiunktem Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Gdańsku i autorem licznych publikacji z teologii oraz wokalistyki. Posługę muzyczną łączy ze sprawowaniem funkcji proboszcza w kaszubskiej parafii w Szemudzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-04-23 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Styczeń w Częstochowie

Marcin Styczeń - pieśniarz, kompozytor, autor tekstów, lektor dziennikarz. Artysta dał się poznać jako znakomity interpretator poezji Karola Wojtyły. Jego artystyczny dorobek to osiem płyt, pięć z nich stworzył wspólnie z poetą Ernestem Bryllem, z którym współpracuje od wielu lat.

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję